Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko posprzeczał się ze zwolnionymi pracownikami lotniska w Boryspolu. Poroszenko przekrzykiwał się z protestującymi, w pewnym momencie zwrócił się on do jednej z kobiet, aby ta nie ważyła się podnosić na niego głosu.

Poroszenko tłumaczył, że za czasów Janukowycza administracja prezydencka pochłaniała 1,5 miliarda hrywien miesięcznie, zaś obecnie na jej utrzymanie przeznacza się 800 milionów hrywien na miesiąc. Jak wyjaśniał prezydent Ukrainy, cięcia spowodowane są poszukiwaniem środków na prowadzenie wojny.

Jednak te tłumaczenia nie uspokoiły protestujących. Wyraźnie podenerowowany wzajemnym przekrzykiwaniem się Poroszenko w końcu zwrócił się do jednej z rozemocjonowanych kobiet:

“Nie podnoście na mnie głosu, bo was szybko sprzątną”– powiedział prezydent Ukrainy.

YouTube.com / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

      • zan
        zan :

        Gdyby chociaż był prawdziwym cukiernikiem a nie mafiozem ładującym kradzione kapitały w swoje firmy…. Rodzina Bliklów biznes budowała za swoje, a np. Andrzej Blikle to nie dość, że cukiernik, to jeszcze wybitny informatyk i matematyk. Porównaj to z posowieckim koksem Walcmanem, ksywa Poroszenko.