Petro Poroszenko stwierdził podczas obchodów Dnia Flagi państwowej, że w przyszłości ukraińska flaga znowu będzie wisieć na Krymie i Donbasie.

W Kijowie odbyły się obchody uroczystości Dnia Flagi Państwowej. Pojawił się na nich prezydent kraju Petro Poroszenko, z którego ust zgromadzeni usłyszeli ostre deklaracje.

Naszym niezwykle trudnym zadaniem jest uczynić, by nasza flaga ponownie zawisła nad Donieckiem i Ługańskiem, nad Symferopolem i Sewastopolem– stwierdził Poroszenko. Dodał, że w walce o ukraińskie barwy narodowe zginęło wielu ukraińskich żołnierzy. Liczba ofiar sięgać może nawet 10 tysięcy.

Jutro na Ukrainie odbędą się obchody dnia niepodległości, która ogłoszono 25 lat temu. 1 grudnia 1991 roku odbyło się referendum w którym zatwierdzono Akt Niepodległości. Polska była pierwszym krajem, który uznał Ukrainę.

Z okazji dnia niepodległości Ukrainy do Kijowa uda się prezydent Andrzej Duda.

Interia.pl/KRESY.PL

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    W momencie obalenia prezydenta Janukowycza i zainstalowania oligarchiczno – banderowskiej junty państwo ukraińskie przestało istnieć. Przestało istnieć w takiej formie politycznej i administracyjnej jaką znamy od dwudziestu lat. Nikt i nic nie jest w stanie tego przywrócić. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Marionetkowy rząd w Kijowie nie ma sił, żeby opanować tę sytuację. Nie ma pieniędzy ani środków siłowych. Propaganda podbija cały czas bębenek zagrożenia ze strony Rosji, która ponoć na nic innego nie czeka, jak tylko, żeby wpuścić swoje hordy na teren wschodniej Ukrainy i rezać. Takie brednie mogą mówić jedynie “politycy” którzy robią to za okreslone korzyści (i tych jestem w stanie zrozumieć) albo ci, którzy są zwykłymi kretynami i o polityce, zwłaszcza wykraczającej poza gminne koterie nie wiedzą nic. Ale ci powinni raczej zmienić zawód i znależć sobie zajęcie na miarę swoich możliwości intelektualnych. Czy Rosja może militarnie interweniować na Ukrainie? Oczywiście, że może! Ma po temu siły, środki i doskonały pretekst w postaci rosyjskojezycznej mniejszości (która tak na prawdę jest większością) na wschodniej Ukrainie. Ale Rosja tego nie zrobi.Bo po prostu nie musi. Jedynym przypadkiem, w którym Putin nie miałby wyjscia byłoby masowe zabijanie przez kijowską juntę Rosjan na wschodniej Ukrainie. A na to marionetki z Kijowa nie mają środków ani determinacj. Wiedzą bowiem doskonale, że są zwykłą bandą uzurpatorów osadzonych na urzędach przez usrael, CIA, Unię i kogo tam jeszcze. To jasne, że Rosja podlewa kontrolnie oliwy do ognia. Byliby głupi, gdyby w takiej sytuacji tego nie robili. ===== Rosja tę bitwę już wygrała i teraz może spokojnie siąść na brzegu rzeki i oczekiwać płynącego trupa nieprzyjaciela. ===== .