Prokuratura Rejonowa z Hrubieszowa ustala, czy dwaj obywatele Ukrainy posiadający w samochodzie flagę w barwach OUN – UPA propagowali publicznie symbole faszystowskie.

Sprawę opisał lokalny tygodnik „Kronika Tygodnia”. Do kontrowersyjnego zdarzenia doszło pod koniec 2014 roku w Dołhobyczowie w powiecie hrubieszowskim. Jeden z mieszkańców tej miejscowości zauważył w samochodzie osobowym na ukraińskich numerach rejestracyjnych przytwierdzoną do kokpitu flagę w czarno-czerwonych barwach UON-UPA, formacji odpowiedzialnych m.in. za wymordowanie według różnych szacunków od 130 do 200 tys. Polaków. W samochodzie znajdowało się dwóch młodych mężczyzn z Czerwonogradu w obwodzie lwowskim.

W trakcie ostrej wymiany zdań obywatele Ukrainy twierdzili, że UPA to bohaterska formacja walcząca podczas wojny z Sowietami. Mieszkaniec Dołhobyczowa żądał usunięcia obraźliwej flagi, ale Ukraińcy kategorycznie odmówili. W wyniku interwencji policji, dwaj Ukraińcy zostali przesłuchani w charakterze świadków. Zeznali, że nie wiedzieli o tym, jakie emocje wśród Polaków wzbudza czerwono-czarna flaga UPA.

Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie wszczęła postępowanie przygotowawcze w kierunku publicznego propagowania faszystowskich symboli OUN i UPA. Według informacji przekazanych portalowi Kresy.pl przez jej szefa, Artura Kubika, prokuratura ustala w tej chwili czy doszło do złamania prawa poprzez celowe propagowanie ustroju faszystowskiego lub innego ustroju totalitarnego, za jakie należy uznać eksponowanie symboli OUN i UPA. W przypadku potwierdzenia tych przypuszczeń do sądu może zostać wniesiony akt oskarżenia. Wówczas sprawcom czynu grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2.

Według „Kroniki Tygodnia”, tajemnicą poliszynela jest to, że „eksponowanie przez Ukraińców na terenie naszego kraju czerwono-czarnych flag nasiliło się podczas ubiegłorocznych manifestacji na kijowskim Majdanie”. Jeden z pograniczników cytowanych przez gazetę miał stwierdzić, że „niektórzy kierowcy przypinali takie chorągiewki wewnątrz samochodu, ale małe czerwono-czarne flagi w formie nalepek było widać też na przednich szybach”. Służby graniczne mają przymykać na to oko, mimo tego, że ukraińska symbolika nacjonalistyczna jest im dobrze znana.

kronikatygodnia.pl / Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    “Służby graniczne mają przymykać na to oko, mimo tego, że ukraińska symbolika nacjonalistyczna jest im dobrze znana.” Pewnie tez “przymykaja oko” na male sierpy i mloty na przednich szybach, moze jeszcze zaczna przymykac oczy na male swastyki???

  2. ziomek
    ziomek :

    Co by się działo ,gdyby niemcy zaczeli wjezdzać do Polski z naklejkami sfastyki na przedniej szybie samochodu? Może w imie poprawnosci politycznej i dobrosasiedzkich stosunków naszym pogranicznikom przykazano by ,,przymykali oko,,?

  3. wepwawet
    wepwawet :

    Czyżby w Prokuraturze Rejonowej w Hrubieszowie znaleźli się chętni do zwolnienia? Przyznam, że ciężko mi w to uwierzyć, ludzie inteligentni (a za takich uważam pracowników prokuratury) zazwyczaj cenią sobie swoją pracę unikając przy tym robienia głupot i błędów.