Polak chciał sprzedać polskiej ambasadzie dokumenty dotyczące brytyjskich okrętów wojennych, które skradł z domu sąsiada. Polscy dyplomacji poinformowali brytyjski kontrwywiad. Sąd skazał mężczyznę na 4,5 roku więzienia.

31-letni Polak mieszkał w Plymouth, gdzie remontowane są okręty brytyjskiej marynarki wojennej. Włamał się do domu swojego sąsiada, który pracował w stoczni i ukradł dokumenty dotyczące brytyjskich okrętów nuklearnych. Potem skontaktował się z Ambasadą RP w Londynie i zaoferował naszym dyplomatom sprzedaż dokumentów za 50 tys. funtów. Ci poinformowali brytyjski kontrwywiad. Polak został schwytany podczas spotkania z agentem MI5, udającym polskiego dyplomatę.

Mężczyzna został skazany na 4,5 roku więzienia za włamanie i próbę wyłudzenia pieniędzy. Sąd podkreślil w uzasadnieniu wyroku, że działał z wyrachowaniem i dla zysku. Obrońcy starając się złagodzić wyrok przedstawiali go jako nieszkodliwego fantastę, zbierającego materiały do książki, którą rzekomo planował napisać.

interia.pl / Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Jakoś nie zauważyłem aby strona Brytyjska była taka otwarta na współpracę z Polską.
    Do dzisiaj nie oddano Polskiej stronie teczki Sikorskiego z traktatami międzypaństwowymi z
    krytycznego okresu II Wojny Światowej.

    tagore

  2. zan
    zan :

    Polska nie jest suwerennym krajem. MI5 jest traktowany jak “nasi”, jak KGB 40 lat temu. JEDYNY cel istnienia polskiej armii to Rosja. Nikt publicznie nie deklaruje innego zagrożenia wojskowego. Gdyby NATO/UE chciały siłowo pacyfikować polskie aspiracje niepodległościowe, to rozwalają nas w 3 godziny.

    • sylwia
      sylwia :

      Sejm uchwalił i JE Prezydent Komorowski [Szczynukowycz] podpisał ustawę zezwalającą na zaprowadzanie porządku w Polsce przez obce oddziały bezpieczeństwa. Niemieckie i szwedzkie oddziały policyjnych komandosów mogą teraz bezkarnie bić protestujących Polaków i strzelać do nich. Na polskiej ziemi. Unieważnienie tej ustawy powinno być wymagane od wszyskich kandydatów na prezydenta przed wyborami.

  3. vileyko
    vileyko :

    Polska ambasada w UK – ludzie przyspawani zadami do stolkow, bardzo pilnujacy by nic niezwyklego podczas ich “pracy” sie nie wydarzylo; robotnicy administracji polskiej z mentalnoscia psa wiernego pierwszemu lepszemu “Bobiemu”. Jesli kiedykolwiek przyjdzie wam stanac w obliczu trudnej sytuacji w Anglii – wiecej wsparcia uzyskacie od pierwszego lepszego rodaka napotkanego na ulicy niz od “pracownika” ambasady RP. a tym bardziej jesli mowa o potencjalnym konflikcie miedzy Wami a brytyjskim systemem – nie macie na co liczyc, znam to z autopsji. chlopak byl bardzo naiwny, powinien to zabrac w jakis bezp. sposob do PL i skontaktowac sie z agencja polskiego wywiadu w Wawie

  4. antymajdan
    antymajdan :

    To tylko niezbity dowód, że tzw. “polska” dyplomacja nie ma nic wspólnego z Polską a zwłaszcza z interesami naszego państwa. Przecież to nie jest możliwe, że oni wmówili sobie, że interesy jakiegoś obcego państwa po wsze wieki będą tożsame z interesami Rzeczpospolitej. Przecież nikt nie może być aż tak głupi. W dyplomacji to przecież nie jest możliwe.

  5. sylwia
    sylwia :

    Należało materiały zabrać, człowieka wyprosić z budynku i oddać te materiały brytyjskiemu MSZ, nie wyjawiając nazwiska Polaka. To skandaliczna decyzja, za którą jest odpowiedzialny ambassador Witold Sobków. A że ten człowiek jest głupi to inna sprawa.

  6. krzysztof_p
    krzysztof_p :

    Wiadomo że państwa sprzymierzone też starają się dowiedzieć o sprawach niejawnych swoich koalicjantów. A tutaj ten fantasta natrafił na stado baranów. Och Polsko!!!!!!!, Ty staczasz się po równi pochyłej na samo dno, jak typowy dewiant alkoholik.