Polacy zamieszkujący Mariupol i jego okolice na wschodzie Ukrainy po raz kolejny zaapelowali do Ministerstwa Sprawa Zagranicznych o ewakuację. Resort nie zamierza jednak podejmować w tej sprawie żadnych działań.

„Tu nikt nie ma już nadziei na zakończenie walk” – powiedział w rozmowie z radiem RMF FM Andrzej Iwaszko, prezes polsko-ukraińskiego stowarzyszenia w Mariupolu. W mieście znajduje się niemal dwieście osób polskiego pochodzenia, z czego 40 proc. zadeklarowało chęć przyjazdu do Polski. „Czy państwo polskie chcąc oszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych powinno ryzykować życiem rodaków z Mariupola, zwlekając z zabraniem ich do Polski?”– czytamy w serwisie RIRM.

Jednak polskie MSZ stoi na stanowisku, że skoro rejony takie jak Mariupol znajdują się pod kontrolą Ukrainy, to żadna ewakuacja nie jest konieczna.

„Zrealizowana w styczniu br. ewakuacja osób polskiego pochodzenia z Donbasu obejmowała wyłącznie osoby znajdujące się na terenach kontrolowanych przez separatystów. Inne rejony, np. Mariupol znajdują się na terenach kontrolowanych przez Ukrainę. Wszystkie osoby z terenu działań wojennych, które zgłosiły się do ewakuacji, zostały ewakuowane. Niektóre z nich zrezygnowały z ewakuacji z własnej woli. Akcja ta miała charakter jednorazowy. Polski Konsulat w Charkowie jest w stałym kontakcie z miejscową Polonią oraz udziela jej pomocy rzeczowej i materialnej”– czytamy w komunikacie Biura Prasowego MSZ. Nikt w ministerstwie nie potrafił wyjaśnić, jak postąpić, gdyby Mariupol został zajęty przez separatystów. Oficjalne stanowisko resortu to: „nie ingerowanie w wewnętrzną politykę Ukrainy”.

Jednocześnie, coraz więcej obywateli Ukrainy pochodzenia polskiego ubiega się o stały pobyt w Polsce. W pierwszym półroczu 2015 roku wniosków było tyle, ile w całym zeszłym roku.

Rmf24.pl / RIRM / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. antymajdan
    antymajdan :

    Jednocześnie te sukinsyny chcą przyjąć imigrantów z bardzo odległych krajów. W jaki sposób sprawdzają, czy dany imigrant pochodzi z terenów zajętych przez islamistów? A co z tymi z Bałkanów, przede wszystkim z Kosowa? Prasa niemiecka już nawet pisze, że ponad połowa to uciekinierzy z krajów bałkańskich, głównie z Kosowa, już raz “wyzwolonego” przez USA (nawiasem mówiąc, ile razy można wyzwalać człowieka?). Ta antypolska klika już całkowicie straciła poczucie przyzwoitości.

    • czas_przebudzenia
      czas_przebudzenia :

      W polskojęzycznym ministerstwie pracuje pewien wysoki urzędnik, który otwarcie powiedział, że ministerstwo nie dopuści do ściągania do Polski imigrantów … wg pochodzenia etnicznego. Ten urzędniczyna na wysokim stolcu wyraźnie mówił pozytywnie o imigracji do Polski, byleby nie była to imigracja osób z pochodzeniem polskim. To dlatego od lat nie mogą osiedlić się potomkowie Polaków wysiedlonych na tereny dawnych Sowietów. Gdy z kolei, różne szmatławe pajace lewicowe aż skaczą z radości w mediach, zachęcając do imigracji obcych kultur i wrogich Polakom narodów.

      Czy ktoś przypomina sobie tego urzędniczynę (jest on gdzieś dostępny na stronach parlamentu lub na stronach władzy wykonawczej) i czy ktoś zapisał jego wypowiedź. Była o nim na portalu kresy.pl krótka dyskusja miesiąc temu.

      • jacek_poz
        jacek_poz :

        Nie obrażaj “pajaców lewicowych”, śmieszy mnie gdy ktoś wszystko co złe określa mianem “lewactwem”. W Polsce od kilkunastu lat rządzą wyłącznie partie prawicowe, lewica nie ma nic do gadania. To że państwo polskie woli przyjmować nielegalnych imigrantów imigrantów z Aftyki i krajów Bliskiego Wschodu a nie obchodzi go prawie wcale los rodaków potrzebujących pomocy na Ukrainie czy w krajach byłego ZSRR niestety świadczy tylko o tym państwie i o ludziach którzy nim aktualnie rządzą. Niekiedy zazdroszczę Węgrom prezydenta Orbana (z wszystkimi jego wadami interesy Węgier są dla niego na pierwszym miejscu).

        • czas_przebudzenia
          czas_przebudzenia :

          To nie ja obrażam lewicowców, to historia ich obraża. Cała historia ruchów lewicowych, to służenie wyznawcom zła w celu zniszczenia kultury wyrosłej z chrześcijaństwa. Ja wiem, że lewicowcy nie uznają wiary w siły duchowe i dlatego nie chcą uwierzyć, że istnieją wyznawcy zła. Lewicowy nie chcą też uwierzyć w to, co dzieje się na ich oczach – ciągłe porażki ich idei. Niczego nie zmienia brak wiary w byty duchowe, których nie potrafią dostrzec ateiści. Ja skupiam się w tym komentarzu wyłącznie na tym, że lewicowcy zawsze służyli siłom zła, z powodu których to sił zawsze ponosili porażkę (najpierw niszcząc kulturę chrześcijańską w takim stopniu, w jakim zdołali). Lewicowcy byli przeznaczeni przez siły zła do wykorzystania, a potem do likwidacji. Tak się działo, tak się dzieje ciągle. To tylko wnioski z historii.

        • czas_przebudzenia
          czas_przebudzenia :

          Bzdury o rzekomych rządach prawicy to można sobie gadać, jednak widać jaki jazgot państwowy a nawet miedzy-państwowy powstaje, gdy do władzy próbuje dojść taki Korwin-Mikke, lub choćby Victor Orban. Pan Orban nie uderza w socjalizm, a potrafił wywołać do siebie nienawiść wyłącznie za retorykę anty-lewicową – narodową.

          Prawica i lewica w ogólnym opisie dla gawiedzi przestaje się sprawdzać, bo propaganda bardzo łatwo zwodzi ludzi wykorzystując ludzkie ograniczenia pojmowania. Bardzo łatwo udawać prawicowca, bo czasem wystarczy przyszyć łatkę “prawy sektor” lub “narodowy socjalista” i to już dla wielu może być potwierdzeniem przynależności do prawicy. Różnica między jedną łatką czarną, brunatną czy jakąś inną czerwoną łatką niczego nie wnosi – i jedni i drudzy mogą być pożytecznymi durniami dla tych samych wyznawców zła.
          Trudniej udawać chrześcijanina – ani napisy, ani łatki nie wystarczą by być prawdziwym chrześcijaninem. Można tylko udawać chrześcijaństwo lub otwarcie walczyć z chrześcijaństwem.