Polscy działacze oświatowi, nauczyciele, uczniowie polskich szkół, rodzice tych ostatnich, demonstrowali dziś pod urzędem miejskim Wilna przeciw niszczeniu polskich szkól przez lokalne władze.

W demonstracji uczestniczyło około tysiąca osób. Nie tylko środowiska zagrożonych degradacją polskich szkół Wilna. Przybyli także Polacy z rejonów wileńskiego i solecznickiego. Tam władzę sprawuje Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (Polacy stanowią większość mieszkańców w tych jednostkach administracyjnych) co powoduje, że zarządzona przez litewski rząd “rearganizacja” nie była niszcząca dla polskich szkół.

Zebrani pod wileńskim magistratem protestowali przeciw zwłoce w akredytacji Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli, zamiarom zawłaszczenia gmachu Szkoły Średniej im. J. Lelewela na Antokolu, a także przeciwko próbom likwidacji dotychczasowych placówek oświatowych polskich i rosyjskich (Szkoła im. Sz.Konarskiego, Szkoła w Leszczyniakach, Szkoła im. L. Karsawina, Szkoła A.Puszkina, Szkoła „Ateities”, Szkoła „Centro”, Szkoła na Lipówce, Szkoła „Saulėtekio”, Szkoła „Senamiesčio”, Szkoła-przedszkole „Saulutė”, Szkoła–przedszkole „Svaja”, Szkoła–przedszkole „Berželis”).

„My, rodzice uczniów szkół mniejszości narodowych, a także rodzice wychowanków przedszkoli, jesteśmy przeciwko nacjonalistycznej i dyskryminującej polityce obecnych władz stołecznych wobec placówek oświatowych mniejszości narodowych. Stoimy dzisiaj w obronie praw naszych i naszych dzieci” – mówiła Renata Cytacka z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. „Jesteśmy zdeterminowani, jesteśmy oburzeni ignorancją, sposobem, w jaki nas traktują władze Litwy. Wyłaniają się podwójne standardy. Jedne szkoły mają prawo do akredytacji , inne nie. Czyżby względy i sympatie polityczne kierowały przydziałem miana długiego gimnazjum?” – mówiła z kolei Tatiana Korzeniewska, przedstawicielka Komitetu Obrony Szkoły im. Władysława Syrokomli.

Demonstranci zaznaczali, że w czasie gdy litewskie partie tłumaczą zmniejszanie liczby polskich szkół kończących się maturą rachunkiem ekonomicznym, przelewają 6 mln euro na osobiste konta właścicieli prywatnych litewskich placówek przedszkolnych.

Na wiecu pojawił się takie deputowany Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski, który mówił – “Dziękuję dla was wszystkich za postawę obywatelską, za odwagę, za to, ze przyszliście dzisiaj bronić praw własnych dzieci” – dodając – “„Nasze szkoły na pewno obronimy. Jeżeli nie dzisiaj, to jutro. Jeżeli nie jutro, to pojutrze. Innej opcji nie ma. Przeżyliśmy, jako rdzenni mieszkańcy tej ziemi, o wiele bardziej trudne czasy. Przeżyliśmy czasy bolszewickie, różne okupacje, ale szkoła polska przetrwała”.

l24.lt/kresy.pl

http://l24.lt/pl/spoleczenstwo/item/119451-staneli-w-obronie-szkol-mniejszosci-narodowych

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. arczi
    arczi :

    Kto mógł przypuszczać, że czasy tzw. wolnej Litwy będą dla polskiej oświaty gorsze niż lata sowieckie?… Red. Haszczyński w “Rzeczpospolitej” napisał: Nacjonalizm litewski – co po latach przebywania Litwy w granicach Związku Sowieckiego może się wydawać dziwne – był do niedawna bardziej antypolski niż antyrosyjski. Choćby dlatego, że Wilno jest litewskie dzięki Moskwie.

  2. wilenski
    wilenski :

    Będziemy bronili polskich szkół do końca. Mamy pełną świadomość, że bez nich polskość przegra. Tak było w latach 30-tych na Kowieńszczyźnie, gdy za rozwiązaniem polskich szkół przez litewskie władze poszła szybka lituanizacja tamtejszych Polaków. Nie możemy pozwolić na powtórkę tamtych tragicznych wydarzeń.