W rozmowie z Kresami.pl, w kontekście tragedii w kopalni Rudna w Polkowicach, Paweł Kukiz zwraca uwagę, że obecny system polityczny w Polsce faktycznie uniemożliwia właściwą reformę górnictwa. „Odnoszę wrażenie, że jest jakaś niepisana intencja, żeby będący u władzy mieli tylko coś tak zrobić, żeby to nie oni musieli do tych górników strzelać”.

We wtorek wieczorem w kopalni Rudna w Polkowicach na Dolnym Śląsku, należącej do KGHM, doszło do silnego wstrząsu o sile 3,4 w skali Richtera. Epicentrum wstrząsu było na głębokości 1,5 tys. metrów. W czasie wstrząsu w jego zasięgu było około 30 osób.

W jego wyniku zginęło 8 górników, a 9 zostało poszkodowanych. Prowadzona przez dobę akcja ratunkowa, w trakcie której poszukiwano 3 górników, zakończyła się niepowodzeniem. Przyczyny tragedii badać będzie specjalna komisja powołana przez Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. “Rudna” to największa kopalnia miedzi w Europie.

Przeczytaj: Ośmiu górników zginęło w kopalni w Polkowicach

Paweł Kukiz w rozmowie z Kresami.pl zwraca uwagę na wypowiedzi lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru po katastrofie w kopalni Rudna:

– Zaczął snuć dywagacje nt. konieczności pozostawienia wieku emerytalnego górników na poziomie 65-67 lat.

Zdaniem szefa klubu Kukiz’15 restrukturyzacja górnictwa w Polsce jest konieczna, przy czym zwraca uwagę na „fatalizm polskiego ustroju” w tym kontekście:

– Reforma górnictwa, podobnie jak to wcześniej zrobili Niemcy, wymaga dość dużego okresu czasu – minimum 20 lat, ogromnie naciągając może 15 lat. A polskim ustroju nie ma takiej możliwości. On generuje konflikt między dwoma największymi siłami politycznymi. Ponadto, maksymalna długość kadencji jednej opcji, zapewniającej ciągłość i spokój pracy, to 8 lat. Nawet przy trzech kadencjach i 12 latach to jest za mało. W momencie każdej zmiany władzy i przejęcia jej przez konkurencyjną opcję polityczną, wszelkie działania natychmiast mają charakter negowania wszystkiego, co zrobiła poprzednia władza. Nie ma więc mowy o żadnej ciągłości, czy realizacji długofalowego planu – w tym dla górnictwa.

Zdaniem Kukiza, każda z ekip rządzących próbuje coś zrobić z kwestią górnictwa, co przypomina „łatanie dziur po zimie”. – Odnoszę wrażenie, że istnieje jakaś niepisana intencja, żeby będący u władzy mieli tylko coś tak zrobić, żeby to nie oni musieli do tych górników strzelać. Na tym polega tragizm całej sytuacji– mówi polityk.

Przypomniał również wypowiedź wicepremiera Morawieckiego nt. ciężko pracujących posłów w kontekście kwoty wolnej od podatku. – Od lat hejtuje się górników, że rzekomo mają tam jakieś frykasy. Proszę bardzo, niech zjedzie tam na dół i zobaczy jak tam wygląda. Niech idzie i zaryzykuje, tam w każdej chwili przyjmują do pracy. Z tym, że na początku zarobi się nie tak jak się pisze, kilkanaście tysięcy złotych, tylko ok. 2 tys. przez pierwsze 5 lat. A jak uda się przeżyć, to możesz się starać o podwyżkę.

Kresy.pl / Marek Trojan

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. wojmir
    wojmir :

    Panie Pawle, da się zreformować szybciej i bez większych problemów. Rząd tylko musi to chcieć zrobić i potrzebna jest większość sejmowa taka jaką ma w tej chwili PiS. Każda nowa władza do tej pory nie wykazywała i obecna także nie wykazuje takiej woli do przeprowadzenia zmian. Ich zadowala obsadzenie naczelnych stanowisk swoimi ludźmi opierając się na zastanych kadrach na niższych szczeblach. I tak aby dotrwać do końca kadencji. Aby tworzyć i robić zmiany, reformy, to trzeba się znać na branży, a kto z polityków jest geologiem lub górnikiem i to na dodatek takim, który chciałby cokolwiek zmieniać. Nikomu nie zależy na zmianach i reformach, bo wynagrodzenie nie będzie z tego powodu wyższe (dotyczy to prezesów, dyrektorów itd.), więcej roboty a jeszcze niepewność – co z tego wyjdzie. A tak, to wiadomo co jest i niech tak będzie, marazm i stagnacja, słowem. Pozdrawiam.