Dwóch obejmujących się mężczyzn, dwie całujące się kobiety, homoseksualiści z dzieckiem, motyl przedstawiający transseksualistę – to seria znaczków, jakie postanowiła promować Organizacja Narodów Zjednoczonych, domagając się w ten sposób poszerzenia przywilejów dla homoseksualistów i transseksualistów.
Oficjalna prezentacja homo-znaczków odbyła się w sali Zgromadzenia Generalnego ONZ w Nowym Yorku. Uświetnił ją gejowski chór, który zaśpiewał pieśń „Sezony miłości” (Seasons of Love) z komedii muzycznej wystawianej na Broadwayu oraz inne utwory o tematyce miłosnej. Konferansjerkę prowadził korespondent agencji Reutera przy ONZ.
– Kto mógłby mi powiedzieć, że w erze numerycznej będzie taki entuzjazm dla znaczków– twierdził prowadzący imprezę, namawiając do ich kupna w celu „propagowania przesłania”. Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ skandował: „zmienić stereotypy i zwyczaje!”.
Przeciwko akcji ONZ zaprotestowały Katar i Egipt. W liście do Ban Ki-Moona, kraje te domagały się zakazania emisji znaczków i anulowania kampanii reklamującej, bo „żaden układ ONZ nie dotyczy praw LGBT i promowania zachowania homoseksualnego”.
Kontrowersje dotyczące działań na rzecz LGBT nie są czymś nowym. W 2012 r. Sekretarz Generalny ONZ zainicjował kampanię na rzecz homoseksualistów bez otrzymania na nią zgody wszystkich członków organizacji. Wówczas sprzeciwiał się i protestował ambasador Nigerii przy ONZ, Usman Sarki, deklarując: „Jesteśmy dotknięci i zaniepokojeni tym, że Narody Zjednoczone przyjęły wojowniczą postawę w kwestii, w której nie ma zgody”.
Sarko oskarżył ONZ o zachowania sprzeczne z opinią większości populacji i narzucanie pewnego sposobu bycia.
– Jest czymś jasnym dla wielu, że ONZ zdecydowało uplasować się u boku mniejszości Państw członkowskich i promować tego rodzaju sposób życia, ignorując życzenia i troski większości krajów i ich populacji, które reprezentuje –pisał w liście do Ban Ki-Moona, ambasador Nigerii. Dyplomata domagał się wówczas pracowania nad poważnymi problemami.
– Domagamy się od ONZ, by ograniczyło się jedynie do zajmowania się kwestiami istotnymi dla ludzkości, a nie poświęcania się promowaniem zboczonego zachowania pod pretekstem praw człowieka –apelował Usman Sarki.
Czy jest jeszcze jakaś dziedzina, która nie została zainfekowana przez gejozę? Zdrowe społeczeństwa dobrze wiedziały co robią trzymając zboków na krótkiej smyczy.
ONZ jest dziwnie osobliwym, efemerycznym w sumie tworem. Tak jak WHO… Warto się zastanowić kto zacz.
już nawet tracę apetyt na serek homogenizowany…