Na obchodach zakończenia II wojny światowej w Gdańsku, które organizuje kancelaria Bronisława Komorowskiego, zabraknie m.in. francuskiego prezydenta Francois Hollande’a i kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

W uroczystościach wezmą udział głowy państw – Litwy, Rumunii, Ukrainy, Cypru, Chorwacji i Bułgarii. Niemcy będzie reprezentował były prezydent Horst Koehler, a Francję minister obrony.

Europoseł Ryszard Legutko podkreśla, że Polska straciła jakiś czas temu inicjatywę w organizacji obchodów upadku komunizmu czy II wojny światowej.

Prym wiedzie tu Rosja, która chce, aby postrzegali ją jako ofiarę II wojny i oswobodziciela, a nie jako współsprawcę – zwraca uwagę polityk.

– Na tą prezydencką imprezę trzeba patrzeć raczej jako na element kampanii wyborczej, ponieważ wokół będzie dużo szumu, dużo będzie o tym w mediach. Natomiast ośrodki medialne, które są służalcze wobec partii rządzącej, nie wspomną o tym, że za tą całą bogatą oprawą pojawia się smutna rzeczywistość – że to nie my jesteśmy centralnymi aktorami w obchodach. To jest przykład na to, że zostaliśmy zmarginalizowani – zauważył europoseł Ryszard Legutko.

Uroczystości z udziałem głów państw poprzedzi dwudniowa Międzynarodowa Konferencja Historyków, która rozpocznie się jutro w Europejskim Centrum Solidarności. W czwartek, późnym wieczorem, po zakończeniu dyskusji, uczestnicy spotkania wezmą udział w uroczystościach na Westerplatte.

RIRM

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jerzyjj
    jerzyjj :

    PAN BOG JAK CHCE KOGOS UKARAC TO ODBIERA MU ROZUM !!!
    Komorowski: “Nie ma takiej możliwości, aby w komplikującej się sytuacji prezydent Polski uczestniczył w świętowaniu [w Moskwie]”.
    Komorowski pomylił początek II Wojny z jej końcem. Trudno jest zinterpretować jego ahistoryczne okoliczności organizowania w Polsce, w Gdańsku tam, gdzie się zaczęła II Wojna Światowa – święta w dniu jej zakończenia.
    Pomimo najszczerszych prób zrozumienia idei, jaką wyraził Komorowski, naprawdę nie sposób jest zrozumieć symbolicznego wymiaru tej uroczystości, w miejscu tak jednoznacznie definiującym trudną historię polsko-niemiecką i globalny wymiar dramatu ostatniej wojny, która tak bardzo wszystkich dotknęła, że jej niektóre rany nie zabliźniły się do dzisiaj.
    Nikt nie mówi o tym, że Prezydent Polski nie może świętować dowolnej rocznicy w dowolnym miejscu i w dowolny sposób, to jego pełne prawo, jako Prezydenta. Powstaje jednak pytanie o kwestie zasadniczą – czy pan Komorowski właściwie rozumie tamte wydarzenia, których symbolika została raz na zawsze i w sposób niezmienny wyryta w historii bagnetami Armii Czerwonej, której zwycięski pochód przyniósł Polakom wyzwolenie spod jarzma niemieckiego zniewolenia.
    To szlak pochodu żołnierzy radzieckich i I-szej Armii WP wyznacza miejsca, w których na zawsze będzie się koncentrować nasza pamięć. Oczywiście można i nawet trzeba rozmawiać o współczesnej historii Polski, a tą dyskusję trzeba zaczynać od początków 1938 roku, żeby dobrze i właściwie zrozumieć, co i z jakich przyczyn się wówczas wydarzyło( w 1939 roku Beck na polecenie USA zmienił o 180 stopni opcję i wdał się w wojnę z Niemcami siłami polskiego społeczeństwa, a sam uciekł z kraju [A co, po aneksji Austrii i Czechosłowacji Hitler zadowoliłby się jedynie „korytarzem” przez Polskę i wspaniałomyślnie ostawiłby nas w pokoju?]). Nie ma natomiast żadnego uzasadnienia, żeby komplikować sprawy proste, takie jak wielkie zwycięstwo Armii Czerwonej.
    Może się okazać, że w wyniku niezrozumialej decyzji polskich poltycznych idiotow i ich glupoty, bo prawdopodobnie tak odbiorą to niektórzy zagraniczni oficjele – Polska będzie sama w tym dniu(jak Gowno w trawie). Warto pamiętać, że właśnie, dlatego przegraliśmy tamtą wojnę, ponieważ byliśmy sami i wielokrotnie zdradzani(,,NATO NIE BEDZIE UMIERAC ZA GDANSK”). Czy ta nauka z tamtego okresu nie jest umoralniająca?
    W przypadku tak niesłychanie ważnej rocznicy, której symbolika jest jednoznaczna, należy unikać jakichkolwiek kontrowersji, one tu nie mają miejsca, ponieważ sprawa jest w istocie naprawdę prosta. Wojnę wygrał ZSRR i nikt nie odbierze potomkom zwycięzców chwały ich przodków! Nigdy! https://www.youtube.com/watch?v=D4FP4zARpUc

    • jan53
      jan53 :

      Tak samo jak to ze nikt nie odbierze ich przodkom “przyjazni z Gospodinem Gitlerem” oraz rozpetania tejze wojny przystepujac do niej 17.09.1939r. na podstawie Paktu Ribbentrop-Molotow.