Krytykowana za brak sejmowych inicjatyw Nowoczesna ruszyła do pracy. Po złożeniu we wtorek pierwszych projektów ustaw w tej kadencji, partia Ryszarda Petru wyszła naprzeciw środowiskom LGBT i rozbudziła ich nadzieje na legalizację związków partnerskich w Polsce. To pierwsze takie konsultacje społeczne w Sejmie tej kadencji, ale i nie ostatnie.

Goszczący w Sejmie na zaproszenie klubu parlamentarnego Nowoczesna przedstawiciele organizacji pozarządowych podkreślali, że istnieje potrzeba, by powrócić do problemu uregulowań prawnych zmierzających do legalizacji tzw. związków partnerskich w Polsce.

Głos środowisk walczących o większe prawa dla osób LGBT nie był odosobniony, bo Joanna Scheuring-Wielgus, wiceszefowa Nowoczesnej zaznaczyła, że sprawa jest dla jej partii bardzo ważna, co zresztą podkreślano w czasie kampanii wyborczej. Partia wyraźnie mówiła wówczas o tego typu regulacjach dotykających takich kwestii jak forma zawarcia związku partnerskiego czy ulgi podatkowe dla takich osób.

Na tym nie koniec, Nowoczesna deklarowała chęć zajęcia się mową nienawiści, z naciskiem na przesłanki odnoszące się do orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej oraz przychylała się do postulatów dotyczących wprowadzenia rozwiązań w zakresie uzgadniania płci. Wszystko to pod sztandarem wolności. Już w kampanii politycy ugrupowania Ryszarda Petru podkreślali, że w pierwszej kolejności należałby się zająć związkami partnerskimi, a następnie rozpocząć debatę o “małżeństwach” jednopłciowych. Obecna inicjatywa w Sejmie, to pierwszy krok na tej drodze.

Propozycje Nowoczesnej trafiły na podatny grunt. Bowiem środowiska LGBT chcą wykorzystać każdą okazję, by nagłośnić swoje postulaty i podtrzymać debatę.

– To jest bardzo ważne dla całego ruchu LGBT. Nie może być tak, że debata publiczna na temat praw tych osób wygaśnie – mówiła Anna Grodzka, związana w przeszłości m.in. z Ruchem Palikota.

Z kolei przedstawiciele Kampanii Przeciw Homofobii postulowali, by w walce o przywileje posługiwać się m.in. Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. To długa droga, bo wymaga wyczerpania krajowej ścieżki prawnej. Przyszłe orzeczenia Trybunału miałyby wymusić na Polce przyjęcie rozwiązań korzystnych dla różnego rodzaju związków partnerskich.

KPH wskazali też na rozwiązania prawne, do których należałoby powrócić, bo nie znalazły uznania Sejmu poprzedniej kadencji. To projekty dotyczące związków partnerskich w ogóle nie wprowadzone do obrad lub odrzucone. Takie rozwiązania składały Ruch Palikota, SLD i PO. Dotyczyły one m.in. możliwości zawarcia związku parom heteroseksualnym oraz homoseksualnym, wspólnych rozliczeń i nie przewidywały adopcji dzieci. Temat upadł po dość zaskakującej wolcie PO. Wówczas premier Ewa Kopacz obiecywała, że jej partia wróci do problemu po wyborach parlamentarnych.

Ostatnia próba przeforsowania projektów dotyczących tzw. związków partnerskich była podjęta w sierpniu ub. roku. Po kolejnym fiasku Robert Biedroń na Twitterze ogłosił: „Może zamiast narzekać, że Sejm po raz kolejny odrzucił projekt ustawy o związkach partnerskich powinniśmy na jesieni wybrać lepszy Sejm”.

Wynik wyborów pokazał, że oczekiwania większości społeczeństwa były zgoła odmienne niż nadzieje wyrażane przez środowiska LGBT.

Pch24.pl/KRESY.PL

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply