Ponad miesiąc po wyborach lokalnych na Ukrainie przeprowadzono je także w mieście Mariupol w obwodzie donieckim, będącym bastionem sił ukraińskich na froncie donbaskim. Rezultaty pokazują jednak, że mieszkańcy miasta nie darzą zaufaniem pomajdanowych władz Ukrainy.

Odraczając wybory w Mariupolu Komisja Wyborcza uzasadniała to niemożnością ich przeprowadzenia w tym mieście ze względów bezpieczeństwa. Wielu komentatorów twierdziło jednak, że władze tak naprawdę boją się rezultatu wiedząc, że w mieście z którego uczynili symbol walki ukraińskiej armii z separatystami, większość mieszkańców nie darzy zaufaniem nowych struktur władzy po obaleniu prezydenta Janukowycza. Wyniki dotyczące frekwencji i sondaż exit poll zdają się potwierdzać te twierdzenia.

Według, podanych już przez miejską komisję wyborczą, oficjalnych wyników w wyborach mera i rady miejskiej Mariupola uczestniczyło tylko 36,49% uprawnionych do głosowania. Z kolei według sondażu exit poll przeprowadzonego w mieście przez Resarching Branding Group w wyborach radnych 66,5% głosów otrzymali kandydaci postjanukowyczowskiego, prorosyjskiego “Bloku Opozycyjnego”. Próg wyborczy przekroczyła jeszcze tylko mało znana partia “Siła Ludzi”, która otrzymała wynik 10,5%. Całkowitą klęskę poniosły według sondażu partie będące beneficjantem rewolucji Majdanu: “Samopomicz” otrzymała 3,5%, “Batkiwszczina” 3,2%, UKROP – 3,1%, Blok Petro Poroszenko “Solidarność” – 2,7% głosów.

Merem, z poparciem 71,07% głosów (według sondażu) zostanie najpewniej Wadim Bojczenko, dyrektor zakładu metalurgicznego należącego do holdingu Metinvest – własności Rinata Achmetowa, najbogatszego Ukraińca, powiązanego z obalonym prezydentem.

mariupol.tv/korrespondent.net/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply