– Jeśli we Lwowie żyła rodzina, której wszystko nagle odebrano i która posiada dokumenty potwierdzające prawo do własności – to trzeba ją zwrócić – stwierdził mer Lwowa Andrij Sadowyj.
Odnosząc się do kwestii relacji Polaków i Ukraińców ze Lwowa Andrij Sadowyj, szef partii „Samopomoc”stwierdził, że obecnie są one dużo lepsze, niż w poprzednim stuleciu, w którym „przeżywaliśmy nie tylko dobre momenty”. Został również zapytany, jak odnosi się do kwestii restytucji mienia, podnoszonej w ostatnim czasie przez ukraińskich polityków.
– Nie uważam, żeby było to tak straszne i nastąpiło tak szybko, jak opisują. Moim zdaniem, to będzie temat drugiej połowy tego stulecia– powiedział mer Lwowa.
PRZECZYTAJ: Lwów: blisko sto unikalnych budynków może stracić status zabytku
– Jeśli we Lwowie żyła rodzina, której wszystko nagle odebrano i która posiada dokumenty potwierdzające własność – to trzeba ją zwrócić– stwierdził Sadowyj. Jego zdaniem, w tej kwestii należy jednocześnie szukać kompromisów i respektować prawo własności. – Dlatego, że z nami również mogą postąpić nieczysto– dodał.
PRZECZYTAJ:
Apel krakowskich radnych do władz Lwowa ws. zwrotu polskich kościołów
Lwów: w kościele św. Marii Magdaleny w kaplicy-baptysterium wciąż znajduje się toaleta [+VIDEO]
Z kolei odnosząc się do w kwestii wprowadzenia ruchu bezwizowego UE-Ukraina Sadowyj stwierdził, że jego wprowadzenie jest tylko kwestią czasu. Jednocześnie sceptycznie ocenił perspektywę wstąpienia Ukrainy do Unii. – Z punktu widzenia Europy, nie wiem, co miałoby się stać, żeby kraj, który ma ponad 6 tys. km granic z takimi problematycznymi państwami jak Rosja, Białoruś czy Naddniestrze wstąpił do UE– powiedział mer Lwowa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ukraiński historyk: politycy PiS chcą odzyskać Lwów dla Polski
Korupciya.com/ Kresy.pl
Brzmi rozsądnie. lecz nie jest to typowy pogląd tego banderowskiego pomiota. Jak dotychczas mniejszość polska nie uzyskała nic, a walczy długo i dzielnie. A co z Kościołem Marii Magdaleny ?? Nie wierzę tej szmacie banderowskiej, ma zapewne jakiś ukryte intencje.
Ten duch banderowskiego żywiołu,mer Lwowa A Sadowyj przyznaje pośrednio,że banderowcy grali i grają nieczysto,dodając:”Dlatego że z nami również mogą postąpić nieczysto”. Coś tu cuchnie i zastanawiam się skąd i na czym polega ta podpucha Sadowyj’a i zelżenie jego banderowskiego tonu.Nie można bowiem zapominać przykazania z dekalogu OUN : “nienawiścią i podstępem będziesz przyjmować wroga twej nacji”.
sadowyj jak każdy banderowiec widzi że powoli sięgaja dna i ta jego samostijna Upadlina kończy żywota wiec dla tego zaczyna sie przymilać Polakom bo gdyby coś się takiego stało oczywiście w sferze marzeń że Lwów wraca do macierzy to i on uwije sobie spokojne gniazdko i bedzie szukał dziadka Polaka i będzie twierdził że zawsze nim był ta wypowiedż to takie granie na dwa fronty prawda jest taka gdyby Lwów nie znajdował sie tak blisko granicy 60km do Hrebennego to dawno by tam powstała rewolta tam ludzie żyją z granicy i dzięki temu żyją bo kupuja taniej w Polsce i widzą róznice i głosy coraz częściej słychac że niech w końcu zabierze ich Polska bo poprostu chcą normalnie żyć a banderyzmem rodzin nie wykarmią
Ale on tego dziadka go on pewnie znajdzie, bo Andryj Sadowyj to polski Żyd Andrzej Sadowy. Dowiedziałem się tego kiedyś od jednego Ukraińca, który razem z nim chodził do szkoły. Kiedyś używał imienia Andrzej jak się zmieniła koniunktura to został Andryjem, a nawet banderowcem.
Co to w ogóle za deklaracja? Już zaznacza, że chodzi o “drugą połowę stulecia”, czyli za co najmniej 40 lat… To jest zwyczajny sarkazm dyplomatyczny. On sobie z Polaków kpi.
Sadowyj nie obawiaj się że “polski rząd” gdy nie bedziecie zwracać zagrozi wam retorsjami.Oni wam wszystko zwracają,dotują w zamian NIC nie oczekując.Wasze szczęście polega na tym że od lat rządza w Polsce zdrajcy,kolaboranci,zaprzańcy i polskojęzyczni a nie POLACY.