Na Litwie trwają starania ws. identyfikacji 32 żołnierzy Armii Krajowej, którzy nie złożyli broni i walczyli z sowietami. Ich szczątki najpewniej znajdują się w kolumbarium w Parku Pamięci Tuskulanum w Wilnie.

Trzy tygodnie temu Jarosław Szostko z Klubu Rekonstrukcji Wojennej „Garnizon Nowa Wilejka” i redakcja „Kuriera Wileńskiego” rozpoczęli poszukiwanie rodzin byłych żołnierzy podziemia niepodległościowego na Wileńszczyźnie. Jak dotąd zgłosiło się już 9 rodzin. Chodzi o identyfikację szczątków żołnierzy AK, znajdujących się w Tuskulanum. Kilka lat temu wystąpił w tej sprawie prof. Jarosław Wołkonowski, badacz polskiego podziemia niepodległościowego. Jak tłumaczy, AK-owcy i pozostałe ponad 700 osób zostali zamordowani w Wilnie, w podziemiach budynku KGB przy ulicy Ofiarnej. Później ich ciała przewieziono do Tuskulanum. Tam wrzucono je do dołów i zakopano.

Według dokumentów 32 zamordowanych żołnierzy AK, byli to bardzo młodzi ludzie, którzy nie byli świadomi, że mogą zginąć.

Przeczytaj: Litwa: pochówek żołnierzy AK

Według prof. Wołkonowskiego, w antykomunistycznym podziemiu na Wileńszczyźnie walczyło około 200 Żołnierzy Wyklętych. Zaznacza, że „oddzielną kartą zapisała się 5 Wileńska Brygada, która wycofała się z Wileńszczyzny w trakcie operacji >>Ostra Brama<<, pokonała kilkaset kilometrów i walczyła ma terenie Polski”. Wśród nich był m.in. legendarny „Łupaszka” Zygmunt Szendzielarz, a także sanitariuszka Danuta Siedzikówna „Inka”.

Tuskulanum to zespół pałacowo-parkowy położony w wileńskiej dzielnicy Żyrmuny. Obejmuje neoklasycystyczny pałacyk z 1825 roku. Został on znacjonalizowany w 1940 r. Z apartamentów w pałacyku korzystali oficerowie KGB.

W latach 90. XX wieku, w czasie przygotowania placu budowy pod kątem restauracji obiektu, odkryto zwłoki 706 osób, z których 40 zidentyfikowano. Jak ustalono, są to ofiary mordów popełnionych w wileńskim KGB w latach 1944-47. Wśród nich byli żołnierze AK, członkowie litewskiego ruchu oporu, a także osoby kolaborujące z Niemcami czy dezerterzy z Armii Radzieckiej. Ekshumowane zwłoki złożone w zbudowanym nieopodal kolumbarium, poświęconym w 2004 roku.

Przeczytaj także: Litewski dziennikarz atakuje Prezydenta Rzeczypospolitej za przodka w wileńskiej Armii Krajowej

PAP / RIRM / Kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

      • fiesta
        fiesta :

        Niemiecko-litewska zbrodnia na Polakach w Święcianach (Artykul z 20 maja 2013r) ——- Mija 71. rocznica największej akcji odwetowej na terenie Wileńszczyzny dokonanej na ludności polskiej, zorganizowanej przez niemieckie władze okupacyjne i kolaborujące z nimi oddziały litewskie.

        Święciany to niewielka miejscowość znajdująca się dziś na terenach Litwy ok. 60 km na północny wschód od Wilna. W okresie międzywojennym miasteczko znajdowało się w granicach Polski, po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną zostało wcielone do Białoruskiej SRR i poddane surowym represjom.

        Większość Polaków działających politycznie i bogatych właścicieli ziemskich zostało wywiezionych w głąb Związku Radzieckiego. Po włączeniu Litwy w skład ZSRR w 1940 r. miasto z rejonem zostało przekazane Litewskiej SRR. W 1941 r. Święciany znalazły się pod okupacją niemiecką.

        W dniach 19 i 20 maja 1942 r. doszło tu do zbrodni na ludności polskiej dokonanej przez oddziały niemieckie oraz wspomagające je litewskie oddziały policyjne. Pretekstem do zbrodni było zabicie przez partyzantkę radziecką dwóch urzędników niemieckich władz okupacyjnych i komendanta obozu jenieckiego.

        W ramach represji zatrzymano co najmniej 400 mieszkańców Święcian i okolic – głównie polskich inteligentów i rolników. Wszyscy oni zostali rozstrzelani na cmentarzu żydowskim w Święcianach oraz w kilku innych miejscach na terenie gmin powiatu święciańskiego.

        Do dziś nie udało się ustalić dokładnej liczby ofiar. W trakcie śledztwa ustalono, że w akcji, którą kierował litewski major Jonas Maciulewicius brały udział: niemiecka policja bezpieczeństwa powiatu święciańskiego, kolaboracyjne litewskie oddziały policji ze Święcian, Nowych Święcian i Łyntup oraz Wileński Oddział Specjalny.

        W październiku 1948 r. Maciulewicius został aresztowany we francuskiej strefie okupacyjnej, a następnie wydany polskim władzom. W 1950 r. przed Sądem Apelacyjnym w Olsztynie toczyło się przeciwko niemu postępowanie karne, w wyniku którego w maju tego roku został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w grudniu 1950 r.

        W toku wykonanych czynności procesowych nie udało się zidentyfikować pozostałych sprawców zbrodni. W styczniu 2005 r. IPN umorzył postępowanie w sprawie w części dotyczącej skazanego już wcześniej J. Maciulewiciusa oraz pozostałych sprawców wobec ich niewykrycia. Jednakowoż śledztwo to pozwoliło ustalić dziesiątki nazwisk osób pomordowanych.

        W 2011 r. w październiku nacjonaliści litewscy sprofanowanali groby polskich legionistów w Święcianach. Groby wymazano farbą i namalowano na nich swastyki.
        źródło: ipn.gov.pl ( https://prawy.pl/1373-niemiecko-litewska-zbrodniach-na-polakach/ ).

      • fiesta
        fiesta :

        Nienawiść litewskich nacjonalistów do Polski i Polaków………

        Nie ma miesiąca, żeby z Litwy nie dochodziły do nas wieści o kolejnych szykanach spadających na naszych rodaków. Problemy z pisownią polskich nazwisk, usuwanie z budynków polskich tablic – nawet w miejscowościach zamieszkanych wyłącznie przez Polaków! – zamykanie polskich szkół. Niestety, nacjonalizm litewski nadal jest agresywny, nadal żywi się niechęcią do Polski i strachem przed nią.

        W XX w. przerabialiśmy to już wielokrotnie. Najpierw Litwini storpedowali rozumne plany federacyjne Józefa Piłsudskiego, widząc w nich objaw „polskiego imperializmu”. Był to absurd, zważywszy na to, że sam Naczelnik mówił o sobie, iż jest starym Litwinem. Potem, w 1920 r., państwo kowieńskie nie zawahało się współdziałać z bolszewikami przeciw Polsce.

        Polityka tego kraju w dwudziestoleciu to już całkowita katastrofa, żeby wspomnieć choćby szykany, jakie spadły na ziemian. Wszystko to było nie tylko niemoralne, ale także nielogiczne. Choć państwo kowieńskie było krajem nacjonalistycznym, odrzucającym tradycję wielonarodowego Wielkiego Księstwa Litewskiego, jednocześnie domagało się od Polski Wilna, w którym etnicznych Litwinów było góra 2 proc.

        Z prawdziwą eksplozją nienawiści mieliśmy jednak do czynienia podczas II wojny światowej. Rządy Litwinów w Wilnie (1939– 1940) upłynęły pod hasłem brutalnej lituanizacji polskiego miasta, której podstawowym narzędziem była policyjna pała. Jeszcze gorzej było pod okupacją niemiecką, gdy kolaborujący z III Rzeszą Litwini brutalnie prześladowali Polaków. W 1942 r. spacyfikowali Święciany, a w 1944 r. Glinciszki. Ta masakra wywołała zresztą ostry polski odwet.

        Bez wątpienia najbardziej przerażającą zbrodnią przeciwko narodowi polskiemu dokonaną przez Litwinów były rozstrzeliwania na Ponarach – a nie „w Ponarach”, jak przywykli mówić koroniarze. „Wileńskie Ponary – pisał żołnierz AK Henryk Sobolewski »Sobol« – to coś nieporównywalnie gorszego od Oświęcimia i każdego innego hitlerowskiego obozu koncentracyjnego. Z Ponar bowiem nikt nie wychodził. Były miejscem śmierci każdego tam kierowanego”. Zaiste Ponary były piekłem na ziemi. ( https://dorzeczy.pl/3397/Nienawisc-do-Polski.html )

    • alexanderwolf
      alexanderwolf :

      Czerwony towarzyszu mop, Twój kupel Wiatrowycz od banderowców także nienawidzi polskich Żołnierzy Wyklętych-Niezłomnych, wy komuchy różnicie się od waszych kumpli banderowców jedynie sposobami mordowania Polaków i tępieniem polskości na Kresach. Zdrowo wam dupy przetrzepali i wieczna chwała im za to!!! A tu artykuł o waszej owocnej współpracy: http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/10/wspolpraca-oun-z-sowieckim-nkwd/