W ciągu ostatnich czterech lat liczba uczniów odbierających na Białorusi naukę w języku białoruskim zmniejszyła się o 43 tysiące.

Informacje takie podaje narodowo nastrojony, opozcyjny tygodnik “Nasz Niwa”. Jak podaje liczba przedszkolaków korzystających z placówek białoruskojęzycznych zmniejszyła się w latach 2010-2014 o 2,3%, tak że obecnie tylko 10,5% sposród wszystkich przedszkolaków Białorusi uczy się po białorusku. Spadek był jeszcze szybszy w szkołach – o 3,5%. Obecnie po białorusku uczy się 14,5% wszystkich uczniów. “Nasza Niwa” podkreśla, że wśród 135 tys. uczniów białruskojęzycznych ogramna większość bo 120,5 tys. uczy się w szkołach wiejskich, co pokazuje dalszą niepopularność języka białoruskiego w miastach. Edukację wyższą po białrousku pobierało w zeszłym roku już tylko około 600 studentów. W 2010 r. było ich jeszcze 5000.

W pierwszych latach niepodległej Białorusi władze prowadziły politykę białorutenizacji szkół i urzędów. Wywoływała ona opór części obywateli i wielu komentatorów uznaje, że postulat przywrócenia rosyjskiemu statusu języka państowego był jednym ze źródeł zwycięstwa Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich w 1994 r. W 1995 r. Łukaszenko rozpisał referendum, które zawierało pytanie o nadanie językowi rosyjskiemu statusu państwowego obok białoruskiego. Rozwiązanie takie poparło 83,3% głosujących. W praktyce doprowadziło to do postępującej marginalizacji mniej popularnego języka białoruskiego.

polskieradio.pl/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • zan
      zan :

      mają tylko 2 rogi, a moskale ma 4 rogi plus kopyta. Każdy inteligent z natowskiego euroregionu Polin to wie. W przeciwieństwie do moskali, którzy są ogłupieni przez propagandę.

  1. mazowszanin
    mazowszanin :

    Już towarzysz Chruszczow podkreślał, że wystarczyło 20 lat na zmianę społeczeństwa białoruskiego na sowieckie – broniąc swojego stołka (podkreślając zdobycze socjalizmu za jego władzy) wskazał na zaskakujący sukces rusyfikacji tamtejszej ludności, uznając go za większy sukces niż elektryfikacja.