Rzeszowska prokuratura postawiła zarzuty 15 osobom, które w latach 2015-16 przerzucało setki Ukraińców do Polski.

Już wrześniu 2015 rzeszowski oddział Najwyższej Izby Kontroli alarmował o przemycie Ukraińców do Polski. Według jego raportu 80% przybywających do naszego kraju nie podjęło legalnej pracy. Prokuratura w Rzeszowie wspierana przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Jesionce zajęła się badaniem przypadków tego typu przemytu. Według ustaleń śledczych przejście w Medyce przekraczali Ukraińcy posługując się fałszywymi wizami pracowniczymi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ukraińcy popełniają w Polsce coraz więcej przestępstw
700 tys. Ukraińców w ciągu 6 miesięcy tego roku przyjechało do pracy w Polsce

1,5 tysiąca Ukraińców przyjechało do Polsce, oficjalnie aby legalnie pracować, jednak w rzeczywistości firmy które rzekomo miały zatrudnić Ukraińców, nie prowadziły żadnej działalności gospodarczej. Przedsiębiostwa służyły jedynie jako słupy, aby ściągnąć do Polski Ukraińców. Firmy rzekomo świadczyły usługi budowlane, informatyczne, a także sprzątania. Według Ewy Romankiewicz, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, Ukraińcy którzy przyjechali do Polski, za załatwienie papierów płacili od 20 złotych. Były też kwoty w granicach 350-400 zł, a nawet do 1000 euro.

Ukraińcy, przyjeżdżający do Polski na tzw. wizę pracowniczą, występowali później o czasowe osiedlenie się w Polsce, by na końcu nabywać polskie obywatelstwo. Sfałszowane dokumenty składane były do wojewody podkarpackiego. Według ustaleń prokuratury organizatorami przestępstwa było trzech mężczyzn: 26-letni Denis K. i jego ojciec Włodzimierz K. oraz 43-letni Mariusz M. Dwaj pierwsi są Ukraińcami, którzy polskie obywatelstwo uzyskali na podstawie opisanego procederu.

kresy.pl / fakt.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply