„Opłacane przez imigrantów składki pomagają polskiemu systemowi ubezpieczeń społecznych przetrwać obniżkę wieku emerytalnego” – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. „Tego rodzaju informacje muszą budzić zaniepokojenie, gdyż są bardzo mylące” – mówi Kresom.pl były wiceminister finansów, dr Cezary Mech.

Jak czytamy na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”, liczba Ukraińców pracujących w Polsce i płacących składki ZUS wzrosła w ciągu roku o 70 proc. Gazeta podkreśla, że w ten sposób zmniejszają oni lukę, która powstanie w systemie ubezpieczeń po obniżeniu wieku emerytalnego. Według przytaczanych danych na koniec września, ZUS ubezpieczał 172 tys. Ukraińców pracujących w Polsce. Ci zaś stanowili 64 proc. wszystkich cudzoziemców płacących składki do ZUS. W 2015 roku wśród 188 tys. ubezpieczonych obcokrajowców było 101 tys. Ukraińców.

PRZECZYTAJ: Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

Jak pisze DGP, Ukraińcy chętnie zatrudniają się w Polsce, jednak może się to zmienić po tym, jak otworzą się dla nich inne unijne rynki pracy.

Przeczytaj: ZPP niezadowolony: Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy!

Zaznaczono też, że polscy pracodawcy coraz częściej szukają do pracy Ukraińcówich nie tyle z powodu niższych oczekiwań płacowych, ale z braku polskich pracowników. Wcześniej informowaliśmy jednak na licznych nieprawidłowościach związanych z zatrudniamiem w Polsce pracowników z Ukrainy.

Czytaj także:

Ukraińcy przyjeżdżają do pracy, ale legalnie nie pracują

Kontrola NIK na Podkarpaciu wykazała patologie przy zatrudnianiu obcokrajowców – głównie Ukraińców

Wielka akcja CBŚP w ubojni w Kutnie

W rozmowie z Kresami.pl ekonomista i były wiceminister finansów dr Cezary Mech zwraca uwagę, że tego typu informacje, dotyczące “ratowania ZUS przez Ukraińców”, są bardzo mylące.

– Tego rodzaju informacje nt. odprowadzania składek, a także te dotyczące braku znaczącego wzrostu wskaźników przestępczości w związku z napływem imigrantów, głównie Ukraińców, do Polski, które ostatnio słyszałem z ust samego wiceministra pracy Bartosza Marczuka, muszą budzić zaniepokojenie. Gdyż są bardzo mylące– mówi dr Mech. Zdaniem ekonomisty, są to informacje wyrywkowe, które poprzez pewne hasła dezinformują opinię publiczną nie ukazując prawdziwych kosztów imigracji.

Ekonomista zauważa, że w kwestii składek należy pamiętać o tym, jaki faktycznie ma to wpływ w kontekście budżetu państwa:

– Po pierwsze należy pamiętać, że płacenie składek oznacza jednoczesne nabycie uprawnień głównie emerytalno-rentowych i tworzy równoważne zobowiązania państwa względem tej grupy pracowniczej. Dlatego nie jest żadnym zyskiem dla budżetu. Ponadto hamowanie wynagrodzeń wszystkich Polaków poprzez sprowadzanie imigrantów ma silnie negatywny wpływ na dochody budżetowe, jak i na poziom wypłacanych rent i emerytur. Gdyż niższe wynagrodzenia prawie wszystkich pracujących w Polsce sprawiają, że zarówno podatki, jak i wpłacane składki, mają zdecydowanie skromniejszy wymiar.

– Gdyby Polsce udało się tak jak Chinom przyspieszyć proces konwergencji dochodowej względem Zachodu, to przypływ dochodów podatkowo-składkowych liczono by w setkach miliardów złotych. W tym kontekście zwiększenie wpłat podatków ze strony imigrantów odbywa się kosztem znacznego ich spadku ze strony Polaków– podkreśla ekspert.

Dr Mech zaznacza, że imigranci, szczególnie w początkowym okresie, wysyłają znaczącą część zarobionych środków do swoich krajów i rodzin. – W przypadku imigrantów wysyłanie wynagrodzeń do kraju macierzystego sprawia że spadają dochody VAT na równi z innymi podatkami, które są opłacane kaskadowo jeśli zakupy dokonywane są w kraju, ponadto transfery działają osłabiająco na poziom rezerw walutowych –zaznacza.

Były wiceminister uważa, że nie oznacza to, że jeśli chcemy, to nie powinniśmy pomóc Ukraińcom. – Niemniej pomoc ta powinna polegać też i na tym, że powinniśmy starać się, by oni mogli pracować u siebie w kraju. Dążąc do tego, żeby jednak nastąpiła tam deoligarchizacja życia gospodarczego, by mogli korzystać z lepiej płatnej pracy nie tylko ci, którzy wyjeżdżają, ale i całe społeczeństwo. Ponadto wzbogacenie się Polski zwiększyłoby zapotrzebowanie na handel między sąsiadującymi krajami, sprawiając, że również koniunktura na pracę na Ukrainie wzrosłaby bez ponoszenia wysokich kosztów imigracji przez Polskę. Jak i kosztów społecznych wyjazdu Ukraińców ze swojego kraju.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ:

Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Wcześniej informowaliśmy, że w ramach OPZZ powstał Związek Zawodowy Ukraińców pracujących w Polsce. Na Ukrainie trwa kampania promocyjna, w Polsce uruchomiono specjalny portal internetowy. – Z czasem przestaniemy być krajem jednonarodowościowym, musimy się z tym pogodzić– twierdzi przedstawiciel OPZZ.

„DGP” / Kresy.pl / Marek Trojan

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lwowiaczka
    lwowiaczka :

    172 tysiące ubezpieczonych w ZUS-ie, a Ukraińców pracuje w Polsce nawet milion. Czyżby pozostali pracowali tu nielegalnie?
    W ogóle ciekawa ta ekonomia, 172 tysiące Ukraińców pomaga w emeryturach 38 milionowego polskiego narodu.

  2. leo69
    leo69 :

    Mam te same wnioski co lwowiaczka. A minister pracy – Marczuk ?? toż to czysto upadlińskie nazwisko. Nic dziwnego , że przychwala. Swój do swojego ciągnie . Tfu.. Ale co się dziwić jak Jajosław jexdził na majdan i ryczał do czerni – sława ukrainie – a banderowska czerń …

  3. wiiiktor
    wiiiktor :

    wyjątkowo tendencyjna analiza. w każdym zjawisku ekonomicznym jest multum czynników, z których można wychwycić negatywy lub pozytywy, jak komu wygodnie. otóż ta powyższa analiza nie uwzględnia podstawowej korzyści, jaką jest przyjęcie do PL ludzi GOTOWYCH do pracy, bez wcześniejszego ponoszenia kosztu ich urodzenia, odchowania i edukacji. zjawisko drenażu młodych, aktywnych ludzi przez państwa z lepszą ofertą zatrudnienia to zjawisko dobrze opisane i nam się to udaje robić z Ukraińcami. antyukraińskość tego portalu niestety prowadzi do subiektywnego doboru informacji.

    • etcetera
      etcetera :

      @wpis historyczny, z linku , ale ..: ” bez wcześniejszego ponoszenia kosztu ich urodzenia, odchowania i edukacji” – to zabawne, kto ponosi koszty – “państwo”? – czyli kto? to lepiej byśmy się nie rodzili .. bo musimy się wykosztować? mamy z tego mniejszy zysk? Wyjątkowo tendencyjna analiza.