Gazeta Wyborcza z troską odnotowuje fakt, narastającej niechęci polskich studentów wobec kolegów z Ukrainy. Według jednej ze studentek UMCS, kierownictwo jednego z akademików nakazało, ściągnąć wywieszone przez studentów na Dzień Niepodległości polskie flagi, aby “nie razić” Ukraińców.

Zjawisko opisuje na przykładzie Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pytani przez dziennikarkę GW polscy studenci narzekąją na wielką liczbę przybyszów z Ukrainy, którzy stanowią wyraźną większość wśród 650 obcokrajowców uczących się w murach tej uczelni.

Polscy studenci narzekają, że ich ukraińscy koledzy są uprzywilejowani jeśli chodzi o poziom świadczeń socjalych i dostęp do lokali w Domach Studenckich. Gazeta cytuje też twierdzenia o tym, że przybysze zza wschodniej granicy, często wykazują się słabą znajomością języka polskiego, co obniża poziom nauczania w grupach w których funkcjonują. Dzieje się tak, bo wykładowcy obnizają poziom, dostosowując się do ich potrzeb. Niektórzy polscy studenci twierdzą, że ukraińscy koledzy nie są uczciwie oceniani.

Dochodzi w końcu do zadziwiających prób forsowania poprawności politycznej. Według Moniki – jednej z cytowanych przez Aleksandrę Pucułek studentki UMCS – Moniki, dyrekcja jednego z Domów Studenckich poleciła zdjąć polskie flagi narodowe wywieszone przez polskich sutdentów na 11 listopada. Uważają oni, że chodziło o to aby, jak uważa Monika, “nie razić w oczy Ukraińców”.

wyborcza.pl/kresy.pl

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. silesius
    silesius :

    Pojedźcie sobie na tzw.uczelnię Łazarskiego w Warszawce,to zobaczycie,jak pełno wypasionych aut na ukraińskich nr.rejestr tam stoi. A jak się wsiada na pobliskim przystanku tramwajowym,to tam też pełno tej swołoczy. Ciekawe skąd oni biorą kasę na naukę na takiej drogiej uczelni,bo nie sądzę,aby to oni płacili za naukę. Jestem pewien,że to podatnik polski się dokłada do ich edukacji. A Polacy muszą na zmywak za granicę jechać i płacić za drogie studia tamże. Znam mnóstwo takich przypadków.Paranoja jakaś!! Niedługo to już będzie taka mała Ukraina tutaj.

  2. kajetan40
    kajetan40 :

    Nie razić w oczy żaków zza wschodniej, granicy a ci w Przemyślu co robili może tylko się fotografowali! my jesteśmy u siebie! a oni się zapominają gdzie, obecnie przebywają a dyrekcja domów studenckich również się zapomina UMCS powinien wziąć to pod rozwagę co się tam dzieje w tych domach studenckich a w szczególności w dyrekcji.

  3. panpater
    panpater :

    Jestem wieloletnim mieszkańcem miasteczka akademickiego UMCS – to co zostało opisane w artykule, to tylko wierzchołek góry lodowej, rok temu sytuacja była zupełnie inna, nastawienie studentów było pro-ukraińskie i większość wspierała naszego sąsiada, obecnie tarcia na tej linii (Polska – Ukraina) są tak duże, że władze UMCSu obawiają się zamieszek, do wszystkiego doprowadziło dyskryminowanie Polskich studentów na rzecz pomocy Ukraińcom, nie mały wpływ ma także samo zachowanie obcokrajowców.

    • sylwia
      sylwia :

      Nowe pokolenie Polaków ‘otwiera oczy’ i pojmuje jacy zach. Ukraińcy naprawdę są: okrutni, aroganccy i agresywni. Ich dzadkowie i ojcowie barbarzyńsko zakatowali 400 000 Polaków, wymordowali całe rody, spalili całe wsie i osady, a ci Ukrańcy w Polsce zachowują się butnie i wyzywająco jak zdobywcy i okupanci. A dzieje się to za zachętą władz, władz akademickich, polityków, działaczy, prasy i telewizji. Jeśli nie powstanie prawdziwy ruch oporu to cała ta ukrainizacyjna kampania doprowadzi do likwidacji państwa polskiego.

    • sylwia
      sylwia :

      ‘Gadzinówka Wyborcza’ od początku swego istnienia działa na szkodę polskiej państwowości. Jest na usługach międzynarodowego oligarchatu. Dziękuję P. PanPater za ten odnośnik. To jest informacja ważna bo ilustruje sytuację, w której tak jak to było podczas okupacji niemieckiej polskim patriotom na polskiej ziemi nie wolno już wywieszać narodowych chorągwi by nie ‘drażnić Ukraińców’. To nie ‘żaki’ lecz prohitlerowskie hieny, które dzięki swej znajomości polskiego języka mogą stać się niebezpieczną siłą dywersyjną gdy OUN zdecyduje, że nadszedł czas do terroystycznych akcji w Polsce. Artykuł, na który P. PanPater zwrócił naszą uwage wart jest zacytowania w całości: “Zabrali im flagi wywieszone na akademikach. “Muszą być czyste, niewyblakłe i na drążku”
      − Biało-czerwoną flagę wywiesiłem 30 września. Do tej pory nikomu to nie przeszkadzało − opowiada Patryk, student II roku informatyki na UMCS, mieszkaniec Domu Studenckiego “Ikar”.

      Tydzień temu jego flaga zniknęła. − Byłem akurat na zajęciach gdy do mojego współlokatora zadzwoniła kierowniczka akademika i kazała natychmiast zdjąć flagę – opowiada.

      Podobną sytuację miała Barbara, mieszkanka akademika “Grześ”. − Wywiesiłam flagę jak tylko zaczął się rok akademicki. Gdy we wtorek wróciłam po zajęciach do pokoju nie było po niej śladu. Myślałam, że może się odczepiła, spadła i ktoś ją sobie zabrał. Dopiero kilka dni później spotkałam na korytarzu portiera, który mi ją oddał. Okazało się, że razem z kierowniczką weszli do mojego pokoju i zdjęli flagę − opowiada studentka.

      Praktyka wywieszania flag w akademikach jest powszechna, regulamin domów studenckich tego nie zabrania. Nie została też wywieszona w akademikach ani opublikowana w internecie żadna informacja o takim zakazie. − Mam wrażenie, że całe to zdejmowanie flag wynika z roszczeniowej postawy ukraińskich studentów, którzy w niektórych akademikach stanowią większość. W “Grzesiu” na moim piętrze Polacy zajmują tylko dwa pokoje − mówi Barbara.

      O powód zdejmowania flag przez pracowników uniwersytetu zapytaliśmy władze UMCS. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy po kilku dniach, jest zaskakująca.

      − Flaga Rzeczypospolitej Polskiej powinna być eksponowana godnie. Musi być czysta i nie postrzępiona, a jej barwy nie mogą być wyblakłe. Jeśli jest wywieszana z okna, powinna znajdować się na drążku prostopadłym do ściany − tłumaczy Magdalena Kozak-Siemińska, rzecznik UMCS. − Z wyjaśnień otrzymanych z Biura Spraw Studenckich wynika, że polska flaga wywieszona przez studenta przez okno w “Ikarze” była brudna i pomięta, eksponowana nie na drzewcu, lecz przytrzaśnięta okiennicą.

      − Moja flaga na pewno nie była pomięta ani brudna − zarzeka się Patryk. − Poza tym nie wiem, jak z poziomu parteru ktoś mógł dopatrzeć się brudu czy zagięć na fladze wiszącej na 4. piętrze. Z tego co wiem, ustawa też w żaden sposób nie nakazuje wieszania flagi na drzewcu.

      − Moja flaga też była czysta − zapewnia Barbara. − To bardzo nie w porządku, że zajmują się głównie flagami polskimi. Co prawda ukraińskie teraz też poznikały, ale na “Heliosie” wciąż wisi hiszpańska.”