Przy okazji sprawy ukraińskiego neonazisty Denisa Szubina ujawniono zdjęcie, na którym Białorusin Michaił Żyznieuski, „bohater Majdanu”, o którym przy wsparciu TV Biełsat nakręcono film, pozuje z flagą neonazistowskiej organizacji Misanthropic Division.
Paweł Kukiz zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Mariusza Błaszczaka ws. ukraińskiego neonazisty z organizacji Misanthropic Division, który od kilku dni podróżuje po Polsce i profanuje miejsca kaźni Polaków, promując symbolikę neonazistowską. Zamieścił na Facebooku szereg fotografii, które dokumentują zarówno działalność Denisa Szubina, jak również prezentują charakter Misanthropic Division.
ZOBACZ: Kukiz pyta szefa MSW o skandaliczną wizytę ukraińskiego neonazisty w Polsce [+FOTO/ +VIDEO]
Na jednej z fotografii znalazł się również Michaił Żyznieuski, Białorusin należący do radykalnej ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej UNA-UNSO. Podczas protestów na kijowskim Majdanie pozował do zdjęcia z dwoma osobami trzymającymi flagę neonazistowskiej organizacji Misanthropic Division.
Żyznieuski urodzil się w Homlu w 1988 roku. Mieszkał na Ukrainie od 2005 roku. Wcześniej w niejasnych okolicznościach wyjechał z Białorusi. Był członkiem oddziałów samoobrony Majdanu podczas protestów na przełomie 2013/2014 roku. Zginął 22 stycznia 2014 roku podczas starć na ulicy Hruszewskiego. Według oficjalnej wersji, został zastrzelony przez milicję.
W styczniu 2015 roku pierwszy zastępca szefa Departamentu Śledczego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy, Witalij Sakal poinformował jednak, że pierwsze ofiary Majdanu, w tym Żyznieuski, nie zginęły od kul milicjantów, lecz zostały zabite z innej broni.
Przeczytaj: Śledczy z ukraińskiego MSW: pierwsze ofiary majdanu nie zginęły z rąk milicji
Według informacji podanych przez agencję Unian, Nihoian został zastrzelony z broni myśliwskiej – otrzymał dwa postrzały z klatkę piersiową i jeden w głowę. Z kolei Żyznieuski zginął od kuli z pistoletu, która trafiła go w serce. Według Sakala, ukraińska milicja nie dysponowała takimi rodzajami broni jak te, z których oddano śmiertelne strzały.
Niektóre polskie media, które całkowicie opowiedziały się za ostatnim Majdanem i wspierały protesty, zwane niekiedy „mediami niezależnymi”, wyrażały się o Żyznieuskim z dużym uznaniem, traktując go jak prawdziwego bohatera. Podkreślano także, że miał polskie pochodzenie.
Przy wsparciu TV Biełast, finansowanej przez polski rząd i kierowanej przez Agnieszkę Romaszewską, powstał film nakręcony przez Michaiła Arszańskiego pt. „Michaił Żyznieuski. Bojownik światła”. Jego premiera miała miejsce w styczniu. Wyemitowała go także telewizja Romaszewskiej, która reklamowała go w następujący sposób:
„Dokument w reż. Michasia Arszańskiego nakręcony przy wsparciu Biełsatu, opowiada o drodze życiowej młodego Białorusina, który zaangażował się w walkę o niezależność Ukrainy i tragicznie zginął podczas protestów w ukraińskiej stolicy w styczniu 2014 roku”.
Miesiąc temuw sprawie tego filmu do prezesa TVP Jacka Kurskiego zwrócił się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski:
„Pytanie do prezesa TVP Jacka Kurskiego. Czemu nie ma pieniędzy na film “Wołyń”, a są o Białorusinie na Majdanie?”.
Imię Żyznieuskiego nosi szkoła średnia we wsi Bukowiec na terenie dawnego województwa stanisławowskiego (obecnie obwód Iwano-Frankowski).
Facebook.com / Kresy.pl
Zyzniewski – to twarz bialoruskiej opozycji, wspieranej przez Warszawe.
Niech gdzies spróbuja postawic pomnik “bohaterom” majdanu. Jeszcze nie wywalono wszystkich pomników komunistycznych zbrodniarzy, a są tacy co już postawili by następny nazistowskim bandziorom. Już jest taki w Chicago i na pewno na Upadlinie. To i tak za dużo.