Społeczność szkolna ze Szkoły im. J. Lelewela z Wilna wydała oświadczenie ws. przeniesienia, zgodnie z decyzją litewskich władz miasta, siedziby tej legendarnej placówki do dzielnicy Żyrmuny, co likwiduje jedyną szkołę z polskim językiem nauczania na Antokolu. „Takie posunięcia władz udowadniają, że Litwa nie jest z pewnością państwem demokratycznym”.
– Decyzja władz miasta, koalicji liberalno-konserwatywnej, w sprawie wyrzucenia Szkoły im. J. Lelewela z Antokola do Żyrmun jest decyzją skandaliczną i sprzeczną z jednym z podstawowych założeń reformy szkolnictwa, jaką jest optymalizacja rozmieszczenia szkół. Działania te są bezprawne oraz skandaliczne w stosunku do społeczności polskiej i rosyjskiej zamieszkującej ogromną dzielnicę Wilna, jaką jest Antokol– podkreśla społeczność polskiej szkoły.
Przeczytaj: Litewscy szowiniści wyrzucili polską szkołę w Wilnie z dotychczasowej siedziby
– Rodzice i uczniowie zaskarżyli decyzję Rady w sądzie, jeszcze nie ma ostatecznego wyroku. Rodzice są zdeterminowani bronić prawa do nauczania w języku ojczystym na Antokolu do ostatniej instancji, którą jest Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu– czytamy w oświadczeniu.
– Zatem, nie można podejmować działania wbrew woli samych zainteresowanych. Remont budynku przy ul. Minties ma być zakończony 17 kwietniu 2017 roku, dlatego niezrozumiały jest pośpiech. Przerzucanie dzieci w trakcie roku szkolnego do innego budynku zakłóca w dużym stopniu proces nauczania. To jest znęcanie się nad uczniami, nauczycielami i rodzicami. Władze miasta wywierały presję na nauczycielach i rodzicach– napisano.
Podkreślono, że społeczność szkolna była przeciwko likwidacji jedynej szkoły z polskim językiem nauczania na Antokolu. – Tym bardziej jest to perfidne, gdy w argumentacji słyszymy, że zabrakło miejsca dla uczniów ze szkoły z litewskim językiem nauczania, których na Antokolu jest kilka. Zgodnie ze standardami międzynarodowymi, nie można polepszać stanu posiadania większości uszczuplając prawa mniejszości narodowych. Tego typu bezprawne działanie jest niezrozumiałe i niedopuszczalne w demokratycznym państwie– podkreślono.
– Takie posunięcia władz udowadniają, że Litwa nie jest z pewnością państwem demokratycznym– czytamy w zakończeniu.
Dokument został podpisany przez Krystynę Adamowicz ze Stowarzyszenia absolwentów ,,Zawsze wierni Piątce”, Renatę Cytacką, Starostę frakcji AWPL-ZChR w Samorządzie m. Wilna, Danutę Narbut, Prezes Wileńskiego Forum Rodziców Polskich oraz Beatę Bartoszewicz, Przewodniczącą Komitetu Obrony Szkoły.
Jak informowaliśmy, władze Republiki Litewskiej od lat prowadzą konsekwentne działania mające na celu faktyczne unicestwienie polskiego szkolnictwa na Litwie i lituanizację Polaków. W sposób szczególny i symboliczny dotyczy to Wilna, w którym kontrolowane przez litewskich liberałów i konserwatystów władze miejskie chcą wyrzucić Szkołę im. J. Lelewela do innej dzielnicy. Rodzice i nauczyciele walczą o utrzymanie tej legendarnej szkoły. W 2015 roku w szkole im. Lelewela powstał Komitet Obrony Szkoły, który broni zagrożonej placówki.
Przeczytaj: Zamach na polskie szkoły
Szkoła im. J. Lelewela to pierwsza szkoła na Litwie, w której po II wojnie światowej odrodziła się polska oświata. Maturzyści z tej szkoły walczyli o przywrócenie nauczania w języku polskim, a za swoją działalność byli zsyłani do lagrów.
– Brakuje dla nas wsparcia politycznego. (…) Widzimy co się dzieje w Anglii na tle narodowościowym. Premier Szydło wysyła w takiej sytuacji swoich ministrów. U nas zabijają oświatę polską – paragrafami i decyzjami. Nie mamy żadnego wsparcia, żeby ktoś przyjechał i powiedział: stop, tak nie można czynić z rodakami, którzy zostali na własnej ziemi– mówiła Kresom.pl o sytuacji polskiej szkoły im. Lelewela w Wilnie Renata Cytacka. – Będziemy jej bronili do końca. Skoro decyzja rodziców jest za tym, żeby pozostawić szkołę na tym miejscu, to zostawimy– powiedziała Cytacka.
KRESY.PL
Skandaliczne jak najbardziej, tylko w mediach jakoś bez szału…
Wstyd powiedzieć ale wygląda na to że władze III RP znowu zostawiły Wilnian samych z problemami, a władze państwa litewskiego bezwzględnie wykorzystuje swoją przewagę i siłą niszczą kolejny przyczółek polskości, zasłużoną szkołę historyczną “Piątkę”.
Podziękujmy Simasiusowi i jego polskojęzycznej tubie medialnej ZW, gdzie Simasius był promowany na mera a Radczenko pisał peany pochwalne na cześć mera.
Zastanawia bierność władz polskich wobec kolejnego łamania traktatu polsko-litewskiego