Przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji zidentyfikował Państwo Islamskie jako największe zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa. Może ono stać się realnym zagrożeniem dla samej Rosji.

Grupa islamskich bojowników proklamowała utworzenie własnej prowincji w rosyjskim Północnym Kaukazie, gdzie większość ludności stanowią muzułmanie. Jednocześnie zadeklarowali oni wierność tzw. Państwu Islamskiemu w imieniu bojowników z czterech regionów. Nie jest jasne, jak duże poparcie posiadają oni pośród tych, którzy wcześniej byli lojalni względem tzw. Emiratu Kaukaskiego, powiązanego z Al.-Kaidą. Jego domniemani przedstawiciele nie skomentowali tej sprawy. Z kolei zdaniem analityków, bojownicy którzy publicznie przeszli na stronę tzw. Państwa Islamskiego, to w większości nieznane postacie.

Przeczytaj: Kaukascy terroryści chcą przyłączyć się do Państwa Islamskiego

Emirat Kaukaski, powstały w oparciu o czeczeński ruch separatystyczny, był odpowiedzialny za liczne ataki terrorystyczne, w tym na zamach bombowy w moskiewskim metrze w 2010 roku. W ostatnim czasie jego działania koncentrują się na rosyjskich siłach bezpieczeństwa.

Zdaniem Grigorija Szwedowa z internetowej agencji informacyjnej „Kaukaski Węzeł”, celem islamistów nie jest jedynie oddzielenie dla siebie części Północnego Kaukazu, lecz uczynienie z niego punktu wyjścia do ataków terrorystycznych na Rosję.

Przypuszcza się, że owo podwyższone zagrożenie oraz działania ISIS w Syrii doprowadziły do rozmowy telefonicznej prezydenta USA Baracka Obamy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Biały Dom przyznał, że ISIS było głównym tematem rozmowy.

Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow określił deklaracje islamskich bojowników jako „blef” dodając jednaj, że zagrożenie „wirusem ISIS” nie jest przez niego ignorowane. „Zniszczymy diabły i bandytów bez litości” – zapowiedział. Zdaniem BBC, jego „wysoce kontrowersyjne, twarde metody” były względnie skuteczne w starciu z Emiratem Kaukaskim, jednak ta taktyka w przypadku ISIS może przynieść odwrotny skutek. Zdaniem Szwedowa, wielu rebeliantów, szczególnie młodych, jest sfrustrowana i chętnie wsparłaby bardziej radykalne działania.

Według oficjalnych danych, co najmniej 1000 obywateli Rosji udało się do Syrii i Iraku, by wstąpić w szeregi dżihadystów. Tylko w tym miesiącu 13 potencjalnych rekrutów, w tym nastolatka, zostało cofniętych z granicy Syrii do Moskwy. W czwartek oficjalnie podano, że w Inguszetii zabito dwóch ludzi podejrzanych o próbę werbunku rekrutów w szeregi Państwa Islamskiego.

BBC.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply