W wywiadzie dla Gazety Prawnej Leszek Balcerowicz stwierdził, że to on był inicjatorem powstania grupy doradców strategicznych na Ukrainie. Jest również pod wielkim wrażeniem polityki pomajdanowych władz w Kijowie. Podkreśla jednak, że niebawem musi nastąpić podwyższenie wieku emerytalnego dla Ukraińców i odsłonił kulisy planowanej prywatyzacji.

„Dziś odbiór Ukrainy na świecie jest gorszy, niż kraj na to zasługuje”mówiLeszek Balcerowicz w rozmowie z Gazetą Prawną i dodaje, że sukcesy nowych władz w Kijowie powinny być bardziej nagłaśniane. Bardzo pozytywnie wyraził się nt. byłej minister finansów Natalii Jaresko, a także dla Arsenija Jaceniuka i Petra Poroszenki.

„Poprzedni rząd zapobiegł katastrofie finansowej. W 2014 r. deficyt wynosił 10 proc. PKB. Dziś między 2 a 3 proc”– mówi Balcerowicz. Dodaje, że udało się także uniknąć załamania sektora bankowego na Ukrainie i zerwano ze sztywnym kursem hrywny do dolara. Zaznaczył również, że obecnie Ukraina jest mniej zależna od Rosji, a zacieśnia związki gospodarcze z Unią Europejską.

Zdaniem Balcerowicza, plan nowego premiera Wołodymyra Hrojsmana musi zawierać prowadzić do przywrócenia pomocy finansowej MFW i dalszej współpracy Kijowa z Unią Europejską. Zaznacza, że Ukraińcy powinni zrozumieć „logikę przemian” i trzeba im tłumaczyć przyczyny wprowadzania niepopularnych reform, jak podwyżki cen gazu. Uważa także, że większość państwowych przedsiębiorstw na Ukrainie nie działa, zaś te, które działają i nie przynoszą strat, można w przyszłości sprywatyzować.

„MFW zaproponował sfinansowanie 50 menedżerów oddelegowanych do przemysłu, by dokonali koniecznych restrukturyzacji. Tacy menedżerowie będą zainteresowani podwyższeniem wartości swoich firm. Ale nie po to, aby one były państwowe, tylko by miały większą wartość podczas prywatyzacji– powiedział.

Balcerowicz krytycznie odniósł się do mówienia o wpływach oligarchii na Ukrainie. „Jest taka maniera, która robi ludziom wodę z mózgu, gdzie każdy bogaty człowiek jest „oligarchą”. Na tej zasadzie cały polska czołówka listy „Wprost” to oligarchowie”– powiedział. Jego zdaniem oligarcha to ktoś, kto przynajmniej część swojego majątku zyskał na wykorzystaniu „zbyt mało zreformowanego systemu”. Jego zdaniem problem ten jest na Ukrainie coraz mniejszy.

Były polski wicepremier jest także pod wielkim wrażeniem dotychczasowych przemian na Ukrainie:

„Jeżeli chodzi o ograniczanie deficytu finansów publicznych, na Ukrainie pobito pod tym względem rekord świata. Trzeba natomiast przyspieszyć reformy państwa”.

Balcerowicz nie zgodził się z twierdzeniem, że grupa ekspertów pod jego kierownictwem powstała jako alibi dla władz ws. kontaktów z MFW. „Nie można traktować Ukraińców jak idiotów”– powiedział i sam pytał, czy Poroszenko mógł założyć, że on, Balcerowicz, zgodzi się „walczyć z funduszem”. „Argumentem koronnym niech będzie to, że powołanie grupy doradców strategicznych było moją propozycją. Miałbym sam z siebie robić alibi dla stosunków Ukraina–MFW? To brednie– powiedział.

Zdaniem Balcerowicza Ukraina ma za niski wiek emerytalny, co sprawa, że ma najwyższy odsetek PKB przeznaczany na emerytury. Na pytanie, czy w takim razie powinno się w pierwszym rzędzie podwyższyć wieku emerytalny odpowiedział, że „na pewno nie da się tego uniknąć w dostrzegalnej przyszłości”.

biznes.gazetaprawna.pl/ Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Nawet ten “plan Balcerowicza” w PRL/III RP to był naprawdę plan Sorosa Sachsa. W tym przypadku pewnie jest podobnie….Taki NIKT jak Balcerowicz nie ma sił na inicjatywy globalne. On samodzielnie może najwyżej zdecydować kiedy browara wypić.

  2. rawen
    rawen :

    „Bóg ma ochronić Ukrainę” przed Leszkiem Balcerowiczem, który niedawno został tam powołany przez prezydenta Petro Poroszenkę na szefa prezydencko-rządowego zespołu ds. reform oraz jako przedstawiciela Poroszenki w rządzie Wołodymyra Hrojsmana.

    Czym charakteryzowały się rządy Leszka Balcerowicza na początku tzw. transformacji ustrojowej wyjaśnił w dalszej części swojego wpisu na Twitterze Zbigniew Ziobro, wymieniając tam: „aferę FOZZ, alkoholową i inne, upadłe fabryki i PGR-y, za grosze sprzedane banki”.

    Zapomniał dodać o aferze „Art-B” oraz rublowej, markowej i wielu wielu innych. W tych czasach też rozpoczynali swoje biznesowe kariery i „dorobili” się pierwszych milionów dolarów nasi rodzimi oligarchowie to np. Jan Kulczyk.

    Można więc powiedzieć, że rządy Leszka Balcerowicza, to było jedno wielkie pasmo afer, dzięki którym powstała nowa kasta rządząca naszym krajem. Wtedy też pozbawiono naród polski większości wypracowanych przez niego najcenniejszych składników majątku, a inne zaś doprowadzono do upadłości.

    Tak m.in. wyglądało „reformowanie” polskiej gospodarki i finansów przez Leszka Balcerowicza, którego polityka polegała wyłącznie na bezwzględnym wykonywaniu dyspozycji napływających ze strony zachodnich kół finansowych, nie licząc się przy tym z dobrem kraju, a najmniej zaś dobrem ludzi.

    W efekcie doszło do wyprzedaży większości zakładów produkcyjnych, resztę zaś doprowadzono do upadku, otwarto drogę do mega-korupcji i przestępczości gospodarczej, zaś wiele milionów Polaków znalazło się na skraju biologicznej egzystencji i wykluczenia. Owoce tego „reformowania” kraju są widoczne do dziś, a więc w postaci całych regionów z dominującą tam biedą i brakiem jakichkolwiek szans na przyszłość- np. Mazur czy też całej ściany wschodniej, emigracji zarobkowej milionów Polaków, patologii, przestępczości i korupcji.

    Taką też teraz drogą będzie podążało społeczeństw ukraińskie pod nadzorem wielkiego „reformatora” Leszka Balcerowicza.

    Oczywiście część „reform” już wykonały na Ukrainie poprzednie ekipy polityczne, które tam rządziły w ostatnim dwudziestoleciu, ale jeszcze jest bardzo dużo do zrobienia.

    Wynika to z prostej przyczyny polegającej na tym, że tamtejsi oligarchowie zadowolili się swoimi zdobyczami, kupując spokój społeczny brakiem dalszych- przekształcających państwo i społeczeństwo- zmian. W efekcie nastąpił tam stan swoistego zawieszenia pomiędzy tym co było w ZSRR, a tym do czego prowadzi kapitalizm. Tak więc na Ukrainie powstała swoista hybryda ustrojowa, która nie była ani totalitarnym socjalizmem, ani też krajem demokratycznym w pełni rozumienia tego słowa.

    Musiało to wcześniej, czy później doprowadzić do bankructwa państwa i doprowadziło, więc nie było innego wyjścia jak znaleźć sobie innego sponsora jakim miała zostać UE. W efekcie, coraz bardziej biedniejące społeczeństwo widząc kierunek w jakim zmierza ich kraj dało się sprowokować do buntu mamione świetlaną przyszłością życia w UE. Oczywiście organizatorzy tego przedsięwzięcia zdawali sobie sprawę z nierealności tego typu planów, i gdy zaczęły się pojawiać pierwsze sygnały kierowane ze strony UE, że nie jest tak pięknie jak się na początku wydawało. Władze ukraińskie zaczęły mamić społeczeństwo choćby obiecankami o wprowadzeniu ruchu bezwizowego, co umożliwiłoby milionom Ukraińców- podobnie jak Polaków- pracę na Zachodzie. Tak więc i nawet ten wątpliwy sukces jest obecnie wielce wątpliwy.

    Brak zaś „reform” ze strony ukraińskich władz, najpierw niepokoił, a obecnie wywołuje wściekłość ze strony zachodnich partnerów, którzy nie po to sponsorowali tam przewrót, aby teraz obejść się smakiem.

    Tak więc, rolą Leszka Balcerowicza na Ukrainie ma być dopilnowanie dokończenia drastycznych cięć w kosztach socjalnych państwa, i co najważniejsze, rozpoczęcia wyprzedaży za bezcen (a najchętniej za darmo) majątku narodowego- szczególnie jego najbardziej dochodowych i strategicznych składników. Możliwe więc, że np. pod doradztwem Balcerowicza uda się to co się nie udało w Polsce, a więc prywatyzacja kolei państwowych.

    Czy to się uda?

    Nie wiem, ale wiem za to, że Ukraina ma coraz mniej czasu na eksperymenty, bo opór uzbrojonego społeczeństwa coraz bardziej narasta, zaś skrajnie narodowi populiści- oczekujący na zajęcie miejsca przy korycie władzy- powoli zaczynają też tracić cierpliwość. Balcerowicz może się więc stać detonatorem przyśpieszającym zmiany na Ukrainie, ale nie w kierunku oczekiwanym przez MFW, zachodnich aferzystów i różnej maści geszefciarzy. Tylko w kierunku jakim poszła np. Libia po obaleniu tam rządów Mu’ammara al-Kaddafiego.
    Czym to się skończyło nie miejsce aby to tu opisywać, ale ubocznym skutkiem tej operacji jest zalew od południa krajów UE setkami tysięcy niechcianych tam uchodźców z północnej Afryki. Dzisiaj oczywiście za to i za, wojnę domową w Syrii, która również doprowadziła do jeszcze większej fali uchodźców- oskarża się Rosję.

    Czy ktoś zagwarantuje nam, że w przypadku wybuchu wojny domowej na Ukrainie nie zaleje naszego kraju masa wielu milionów uciekinierów?

    Kto ich utrzyma i kto weźmie odpowiedzialność za zapewnienie Polakom bezpieczeństwa? Może ci co podburzali Ukraińców do rewolty?

    http://yelita.pl/artykuly/art/balcerowicz