Tani pracownicy z Ukrainy zalewają Świnoujście

Pracownicy z Ukrainy coraz liczniej przybywają do Świnoujścia. Pracodawcy twierdzą, że ratują ich interesy i lokalną gospodarkę, polscy pracownicy podkreślają, że Ukraińcy zahamowali zrost płac, a nawet powodują ich obniżenie.

Jak podaje portal swinoujskie.info, pracodawcy chętnie zatrudniają obywateli Ukrainy z jednego podstawowego powodu – niskich kosztów pracy. Zwraca uwagę na to, że przez możliwość dobrego zarabiania w Niemczech, w Świnoujściu w zasadzie nie ma bezrobotnych. Pracownik fizyczny tuż za granicą może zarobić na początek już 3 tys. zł, a np. recepcjonista ze znajomością dwóch języków – 8 tys. zł.

– Dlatego przedsiębiorcy, których nie stać (lub nie chcą) płacić dobrze, chętnie w swoich przedsiębiorstwach zatrudniają Ukraińców– pisze portal. Zaznacza, że Ukraińcy polecają Świnoujście swoim rodakom, chwaląc sobie m.in. brak konieczności posługiwania się językiem polskim w niektórych miejscach pracy. Ponadto, wielu obcokrajowców deklaruje chęć związania swojej przyszłości z tym miastem.

W ubiegłym roku polskie firmy zadeklarowały chęć zatrudnienia 1,3 mln pracowników ze Wschoduna podstawie uproszczonych przepisów o pracy sezonowej, z czego w 96 proc. przypadków chodziło o Ukraińców.

Przy rosnącym zapotrzebowaniu na pracę dla kucharzy, kelnerów czy pokojówek pracodawcy wolą zatrudniać obcokrajowców, gdyż są tańsi i mniej wymagają. W przypadku Ukraińców nie muszą też martwić się o mieszkania, bo Ukraińcy wynajmują je grupowo, mieszkając po 5-8 osób. Sami pracodawcy są z nich zadowoleni, ciesząc się z korzyści takiego stanu rzeczy.

Czytaj również: Łowicz: firmy wolą Ukraińców

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

Ukrainizacja polskiego rynku pracy jest nieunikniona? „Jesteśmy nakierowywani na gospodarczą zapaść”

Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Innego zdania są polscy pracownicy, których zdaniem przez zbyt liberalne przepisy niebawem zaleje nas kolejna fala Ukraińców, która spowoduje zastój w wysokości wynagrodzeń. Podkreślają, że napływ tanich pracowników ze Wschodu już zatrzymał wzrost wynagrodzeń. Ponadto, ich zdaniem obcokrajowcy, w tym osoby z Ukrainy, są mniej wymagający niż Polacy i dają się wykorzystywać. Sami pracodawcy twierdzą, że jest to naturalna konsekwencja emigracji Polaków na Zachód. Ich zdaniem, to ewentualny odpływ pracowników z Ukrainy do Niemiec czy innych państw UE negatywnie wpłynie na stan lokalnej gospodarki, bo jak twierdzą, nie będzie komu pracować.

Jak informowaliśmy wcześniej, Urzędy Pracy są generalnie zgodne w tym, żepolscy pracodawcy zatrudniają Ukraińców ze względu na niższe koszty.Według specjalnej ankiety przeprowadzonej przez ministerstwo pracy, 72 proc. PUP jako powód zatrudnienia cudzoziemców wskazało możliwość proponowania niższego wynagrodzenia. Tylko w 18 proc. przypadków głównym powodem był brak polskich kandydatów.Z kolei 3 proc. uznało, że decyduje lepsza ocena jakości pracy cudzoziemców przez pracodawców. Ponad połowa PUP przepytanych przez resort minister rodziny, pracy i polityki społecznej ocenia wpływ zatrudniania cudzoziemców na lokalny rynek pracy jako neutralny. Jednocześnie, 27,5 proc. uważa, że jest on pozytywny lub raczej pozytywny, a 22 proc. – negatywny lub raczej negatywny.

PRZECZYTAJ: Zarabiają na pracy Ukraińców i ściąganiu ich do Polski – promują większą imigrację zarobkową

Podawaliśmy również, że pracownicy z Ukrainy są w Polsce atrakcyjni nie przez wyższe wykształcenie, ale przez niższe oczekiwania płacowe. Ukraińcy są chętnie zatrudniani przez polskich pracodawców głównie do prac fizycznych, najczęściej na budowach, ponieważ ich oczekiwania płacowe są niższe niż w przypadku Polaków, na co zwracają uwagę m.in. media na Ukrainie.

PRZECZYTAJ: DGP: składki Ukraińców ratują ZUS. Dr Mech: to bardzo mylące informacje

We wrześniu ub. roku kontrolerzy NIK stwierdzili, że na Podkarpaciu kwitnie patologia na rynku pracy, a cały system zatrudniania obcokrajowców działa na szkodę Polski. Ponad 80 proc. osób z Ukrainy nie podjęło legalnej pracy, wyłudzane są wizy, a polskim pracownikom celowo utrudnia się możliwość zatrudnienia, żeby móc sprowadzić Ukraińców.

Pracodawcy omijali również przepisy dot. zatrudnienia cudzoziemca w kraju strefy Schengen. W ten sposób, że stawiano Polakom wyśrubowane wymagania, które mało kto spełniał, a do tego bardzo niskie wynagrodzenie – za które nikt nie chciał pracować.Do tego pracodawcy nie mieli obowiązku dokumentowania kwalifikacji zawodowych cudzoziemca.A urzędy tego nie weryfikowały.

Rząd szykuje poważne zmiany w polityce migracyjnej, skierowane głównie do Ukraińców, by zachęcić ich do osiedlania się w Polsce. Chodzi m.in. o ułatwienia w znalezieniu pracy, zachęcanie do uzyskiwania kart stałego pobytu oraz obywatelstwa, a także szerszy dostęp do edukacji dla ich dzieci i objęcie programem 500+.

Przeczytaj: ZPP niezadowolony: Niemcy i Francuzi wyprowadzą nam z Polski pracowników z Ukrainy!

Resort Rozwoju popiera masowe sprowadzanie Ukraińców do pracy w Polsce, zaś Związek Przedsiębiorców i Pracodawców na czele z Cezarym Kaźmierczakiem jest czołową organizacją forsującą sprowadzanie do pracy w Polsce pracowników ze wschodu, przede wszystkim z Ukrainy, a także legalizowania ich pobytu w kraju.

Swinoujskie.info / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply