W wywiadzie dla Polskiego Radia ukraiński historyk i negacjonista wołyński, Wołodymyr Wiatrowycz stwierdził, że UPA nie była organizacją zbrodniczą i powołując się na żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego relatywizuje zbrodnie ukraińskich nacjonalistów na Polakach.

W nawiązaniu do sprawy tablic ze Starokonstantyowa, gdzie Polacy chcieli upamiętnić dwóch polskich cichociemnych. Wówczas inicjatywa ta została zablokowana, m.in. w wyniku presji ze strony ukraińskiego IPN, kierowanego przez Wołodymyra Wiatrowycza.

„Nie możemy zabronić wieszania tablic, ale możemy opiniować”– stwierdził Wiatrowycz. Dodał, że w sprawie Leonarda Zub-Zdanowicza „jest podejrzenie, oparte na dokumentach, że będąc żołnierzem NSZ mógł dopuścić się zbrodni na ukraińskich cywilach na Zamojszczyźnie”. „Na początku miesiąca spotkaliśmy się z Jerzym Wójcickim. Zgodził się na wstrzymanie upamiętnienia”– stwierdził w rozmowie z Pawłem Buszko z Polskiego Radia.

Odnośnie upamiętniania polskich Żołnierzy Wyklętych zapewnia, że popiera upamiętnianie członków antykomunistycznego ruchu oporu walczących z komunistami – zarówno na Ukrainie, na Litwie, jak i w Polsce. Ma jednak zastrzeżenia wobec konkretnych polskich żołnierzy, „którzy walczyli przeciwko ukraińskim narodowo-wyzwoleńczym formacjom, albo wręcz przeciwko ukraińskiej ludności cywilnej”:

„Kategorycznie sprzeciwiam się stosowaniu zbiorowej odpowiedzialności wobec np. AK czy innych ugrupowań, nawet jeżeli żołnierze tych formacji dopuszczali się zbrodni przeciwko Ukraińcom nie znaczy to, że polskie organizacje niepodległościowe były zbrodnicze. Mamy jednocześnie nadzieję, że my, Ukraińcy, doczekamy się takiego podejścia ze strony polskiej wobec żołnierzy UPA”.

Wiatrowycz przyznaje, że w szeregach UPA były osoby, które dopuszczały się zbrodni na polskiej ludności. „Ale absolutnie nie przyjmuję perspektywy niektórych polskich historyków, a przede wszystkim niektórych polskich polityków, że UPA była organizacją zbrodniczą”– zaznacza.

W kontekście Rzezi Wołyńskiej stwierdził, że nie należy w tym kontekście ograniczać się do lat 1943-44, ale rozszerzyć go zarówno czasowo jak i geograficznie. „Jestem absolutnie przekonany, że to nie rozmywa problemu”– powiedział. Podważył również szacunki historyków, dotyczące liczby ponad 100 tys. polskich ofiar. „Jeśli chodzi o liczbę ponad 100 tys. ofiar, która wykorzystywana jest w polskiej historiografii i w politycznych dokumentach to jako historyk mogę stwierdzić, że nie widziałem żadnych naukowych opracowań, opartych na wiarygodnych źródłach, które potwierdzałyby taką cyfrę. Nie odrzucam jej z góry, ale chciałbym zobaczyć na jakich źródłach ją oparto i według jakiej metodologii został obliczona”.

Stwierdził również, że anektowanie odpowiedzialności strony ukraińskiej jest świadectwem „jednostronnego podejścia”. Twierdził, „konflikt” był rezultatem „niezbrojnego konfliktu, który toczył się przez kilkaset lat na płaszczyźnie narodowej”. Dodał, ze należy pamiętać też o „społecznej płaszczyźnie”. „Ludność ukraińska była w porównaniu z Polakami często ekonomicznie upośledzona, a na Wołyń, na który panował głód ziemi, w międzywojniu przysłano polskich osadników. To rodziło konflikty”– powiedział.

„W żadnym wypadku nie możemy mówić, że UPA była jedyną siłą odpowiedzialną za ten konflikt”– podkreślił szef ukraińskiego IPN. Nie przeszkadza mu również to, że w Żytomierzu ulica Stepana Bandery będzie niemal obok ulicy św. Jana Pawła II. Jak zaznaczył, w Polsce są ulice Romana Dmowskiego, „którego trudno posądzać o sympatię wobec Ukraińców, czy też ulica NSZ. Macie do tego prawo, by czcić ich jako swoich bohaterów na swojej ziemi”.

„Ukraińcy obecnie przechodzą przyspieszony kurs samoświadomości narodowej”– stwierdził.

Polskieradio.pl / Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Tutaj to juz przesadził, upa to zbrodnicza organizacja ludobójcza którą wysługiwali się na zmianę niemcy i ruscy w celu eliminacji obywateli Państwa Polskiego na kresach wschodnich. Nie ma znaczenia że ukry nie majac własnych bohaterów buduja tożsamość na zwyrodnialcach taka narracja nie wytrzyma próby czasu. A oczekiwanie od Nas uznania tych zwyrodnialców nie przejdzie choćby dlatego że żyja jeszcze świadkowie tej zbrodni.

  2. kojoto
    kojoto :

    Po co w ogóle dyskutować z neonazistowskim śmieciem… Kolejne już władze Polski nie próbują nic zrobić w tej sprawie, a można by wywrzeć całkiem konkretne naciski i taki wielbiciel morderców kobiet i dzieci przeminął by z wiatrem. Hańba, żeby się tak czołgać przed tymi kanaliami.

  3. marcink
    marcink :

    “Szef IPN Ukrainy chce, by zbrodniarze z UPA byli traktowani przez Polaków jak Żołnierze Wyklęci” Może być dodał bym tylko dwa wyrazy: …by zbrodniarze z UPA byli traktowani przez Polaków jak Żołnierze Wyklęci przez NKWD.

  4. jaksar
    jaksar :

    Co za tupet, może jeszcze mamy stawiać im pomniki (na miejsce likwidowanych w Polsce radzieckich) i płacić im renty kombatanckie?
    Trzeba skończyć w końcu z tą upowsko-banderowską Ukrainą , wysyłane tam pieniądze przydadzą się w Polsce na 500 plus. Rydzyk chce też nowe odwierty robić, będzie potrzebował kolejne miliardy 😉

  5. sylwia
    sylwia :

    Cytaty z tajnej Uchwały Krajowego Prowidu OUN z 22 czerwca 1990 r.:
    “… Ważne jest także w obecnej chwili postawienie na porządku dziennym tzw. akcji Wisła. Dążyć aby stanęła ona na forum polskiego parlamentu i żeby sami Polacy ją potępili jako ludobójcza. Inicjatorem sprawy nie może być Mokry, lecz ktoś z Polaków. Przeznaczyć na to 15-20 tys. USD. Gdy to już się stanie to wieść o tym z odpowiednim naszym komentarzem w jęz.. obcych powinna obejść cały Świat. Zainicjować wiece potępiające polskie zbrodnie popełnione na narodzie ukraińskim przez różne cudzoziemskie organizacje. Nasz komentarz do tego powinien nawiązywać do ucisku polskiego przed wojną na obszarze polskiej okupacji ziem ukraińskich (Zamojszczyzna, pacyfikacje, likwidacja szkolnicywa i. kultury, ucisk narodowy), sławne działania UPA w walce z Niemcami i komuną w Bolszewii i w Polsce. Podnieść, że sami Polacy oddają hołd bohaterskiej UPA, prekursorki Solidarności, potępiają komunistyczną akcję Wisła znęcania się nad ukraińską ludnością. Wykazywać ukraińskość Zacurzonii zgodnie z granicą nakreśloną przez OUN-UPA… Stosunek zdrowych sił ukraińskich do obecnej polskiej rzeczywistości powinien być zróżnicowany i uzależniony od naszych interesów. Polska jest Ukrainie potrzebna jako sojusznik do rozbicia ZSRR. W tym celu należy popierać w Polsce wszystkimi siłami wszystko co ma posmak antyrosyjski. Katyń, wywózki na Sybir, zbrodnie NKWD i UB. Taki stan rzeczy odwraca uwagę Polaków od UPA, która polscy komuniści przedstawili narodowi polskiemu kłamliwie nie jako zbrojny ruch narodowo-wyzwoleńczy, lecz jako bandy. Podkreślać z całą mocą, ze pełne wyzwolenie Polski nie jest możliwe bez samostijnej Ukrainy (vide Michnik). Oznacza to pełne zaufanie Polaków do antymoskiewskiej polityki Ukraińców, pozwoli na ich zupełny bezkrytycyzm i na pełne ich zaangażowanie po naszej stronie. Zaangażowanie to ma pomóc do umocnienia pozycji Ukrainy i osłabienia Polski, co pozwoli w przyszłości podporządkować państwo polskie ukraińskim interesom narodowym…” ( http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html )

  6. pro_patria
    pro_patria :

    Kolejny dowód na brak jakiejkolwiek polityki względem dziczy. Gdyby polski msz od lat prowadził konkretną politykę i robił na upainie konkretne interesy zamiast rozdawać wszystko za darmo (w tym wizy dla motłochu) szmaciarz wiatrowycz kilka razy pomyślałby przed wypowiedzeniem podobnych kretynizmów. Poza tym, dlaczego Polskie Radio prowadzi jakiekolwiek wywiady z tym antypolskim pomiotem ??? Wywiady z probanderowskimi gnidami w szanującym się społeczeństwie powinny być zakazane.