Polacy z Nowej Wilejki uczcili pierwszych wyzwolicieli Wilna [+FOTO]

Członkowie Wileńskiego Klubu Rekonstrukcji Historycznej Garnizonu w Nowej Wilejce pojawili się 5 stycznia na Cmentarzu na Rossie by oddać hołd tym, którzy pierwsi podjęli walkę zbrojną o przynależność Wilna do odradzającego się państwa polskiego.

Rekonstrukturzy z Nowej Wilejski, dzielnicy Wilna posiadającej największą proporcję polskiej ludności w mieście, zapalili znicze żołnierzom Samoobrony Ziemi Wileńskiej. Żołnierze ci już na przełomie 1918 i 1919 roku podjęli walkę o opnowanie Wilna. Rekonstruktorzy przybyli na Rossę “żeby uczcić pamięć tych żołnierzy, których również rekonstruujemy, staramy się przyjść każdego roku w dniach 3, 4, 5 stycznia. Jeśli chodzi o nasz klub to reprezentujemy trzy pułki [13 Pułk Ułanów Wileńskich, 85 Pułk Piechoty (Strzelców Wileńskich), 19 Pułk Artylerii Lekkiej] oraz Samoobronę Wileńską z których te trzy pułki wyrosły. Tam byli fajni ludzie i żołnierze. Jeden z najbardziej znanych to Antoni Wiwulski” – portal zw.lt cytuje Waldemara Szełkowskiego prezesa Klubu Rekonstrukcji.

Stanowiąca większość ludności historycznej Wileńszczyzny ludność polska, szykowała się do walki o przynależność do Polski, jeszcze zanim ogłoszono jej odbudowę 11 listopada 1918 roku. Już w październiku powstałą w stolicy regionu tworzona przez Polaków Samoobrona Wilna, będąca odpowiedzią na decyzje okupującej go armii niemieckiej, która zezwoliła na przesienie do Wilna litewskiej rady – Taryby. Litwini bowiem ogłosili aspiracje do objęcie władzy politycznej nad regionem w którym stanowili niewielką mniejszość mieszkańców. Zresztą już wcześniej bo 10 września w Wilnie powstał miejscowy Związek Wojskowych Polaków. Jako cywilny organ reprezentujący polską ludność wyłoniono z kolei Komitet Obywatelski. Obok nich, już w październiku i listopadzie miejscowi Polacy tworzyli spontanicznie szereg innych ugrupowań zbrojnych w regionie, mających walczyć o jego przynależność do Polski. Powstały Samoobrona Ziemi Lidzkiej, Samoobrona Ziemi Grodzieńskiej, Szczuczyna, Ejszyszek, a nawet Mińsku. Organizatorem samoobrony w Lidzie był ppor. Wacław Szukiewicz, w Ejszyszkach kpt. Kazimierz Ilcewicz, Szczuczynie por. Bolesław Lisowski. 28 października wszystkie lokalne oddziały zostały podporządkowane jednemu dowództwu gen. Władysławowa Wejtki. Zgromadził on w Wilnie cztery bataliony żołnierzy, ochotników było znacznie więcej, lecz Polakom brakowało broni.

Gen. Wejtko poderwał swoje oddziały do walki 31 grudnia 1918 roku, w ciągu następnego dnia udało się im w znacznej mierze w oczyścić miasto ze zbrojnych oddziałów bolszewików, którzy chcieli je opanować w związku z wycofywaniem się armii niemieckiej, wraz z którą Wilno opuścili także nowy litewski rząd i parlament. Miasto znajdowało się pod kontrolą do 5 stycznia 1919 roku, kiedy uderzyły na nie oddziały Zachodniej Armii Sowieckiej. Wobec takie przewagi przeciwnika oddziały Samoobrony po walce wycofały się. Wilno zostało powtórnie wyzwolone przez Wojsko Polskie, które z pomocą mieszkańców zdobyło miasto 19 kwietnia 1919 roku.

zw.lt/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. adinocka
    adinocka :

    To krzepiąca wiadomość. Polacy na Kresach muszą przestać się bać jak nie chcą dać się wynarodowić. Na zdjęciu za płotem widzimy drogę, którą bolszewickie ścierwa zbudowały przez Rosse na kwaterach polskich żołnierzy, oczywiście bez ekshumacji. Te groby które widzimy na fotografii w artykule to tylko pozostałości. Z drugiej strony Rossy przy grobie matki i sercu syna jest druga polska kwatera wojskowa. Tam z kolei sowieccy bojcy z krasnej armii pozostawili pamiątkę w 44 serią z broni maszynowej po kamiennych krzyżach. To tak w temacie sowieckich standardów w zakresie cmentarzy wojskowych.