Hennadij Moskal, nowy gubernator obwodu zakarpackiego powiedział ,że do organów ścigania na Zakrapaciu zgłaszają się osoby poszkodowane przez członków Prawego Sektora, które wcześniej obawiały się oficjalnie informował odpowiednie służby o ich działaniach.
Moskal nazwał strzelaninę w Mukaczewie „wyzwaniem dla systemu sprawiedliwości i całego społeczeństwa”oraz zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, dotyczącej działań neobanderowców z Prawego Sektora. Jak powiedział, członkowie tej organizacji zajmowali się porywaniem i torturowaniem ludzi, wymuszeniami haraczu od przedsiębiorców, konfiskatą własności, wykorzystując przy tym nielegalną broń palną – w tym karabiny maszynowe i granatniki.
„Faktycznie to była gangsterka, zwykłe zarabianie pieniędzy, a najgorsze jest to, że wszystko to robione było pod przykrywką patriotycznych sloganów”– powiedział Moskal. Jego zdaniem ci „przestępcy” nazywali siebie obrońcami Ukrainy, a przychodzili z bronią „zarabiać” pieniądze pół tysiąca kilometrów od linii frontu, gdzie nie toczyły się żadne walki.
W tej sprawie otwarto postępowanie z artykułu dotyczącego bandytyzmu – organizowania uzbrojonych gangów w celu napadania na przedsiębiorstwa, instytucje, organizacje lub na osoby prywatne, a także członkostwo w takiej grupie bądź popełnianych przez nią napadach.
Zik.ua / Kresy.pl
Alez to nic nowego przeciez gangsterka jest czyms normalnym … czy panstwowa czy upowska
Widać jak za naszą wschodnią granica postepuje ‘rozkwit demokracji”, ale w stylu XVII wiecznej Kozaczyzny, z zajazdami, porwaniami dla okupu, wyborami a’la kto ma więcej szabel na siczy itp. I wszystko to mogłoby być nawet śmieszne gdyby nie tych kilka elektrowni atomowych które się tam znajdują…