Żołnierz izraelskiej armii trafi do aresztu na 11 dni za to, że spożywał w czasie posiłku kanapkę z wieprzowiną, która jest traktowana w judaizmie jako nieczysta.
Według żołnierza nie miał on świadomości, że robi coś nagannego. Jest przybyszem z USA gdzie się wychował. Feralne kanapki przyrządziła mu babcia z którą mieszka w kibucu. W dodatku szeregowy próbował częstować nimi towarzyszy, co szybko doszło do uszu jego dowódcy i spowodowało postępowanie dyscyplinarne. Gazeta “Times of Israel” pisze, że żołnierz odwołał się od decyzji 11 dnia aresztą i kara zostanie mu prawdopodobnie zamieniona na obcięcie urlopów.
timesofisrael.com/kresy.pl
Założę się, że liderom Prawego Sektora nie groziłby taki areszt.
Co w tym dziwnego ,Izrael to państwo teokratyczne.
tagore
Ten artykulik zawiera pewien poważny mankament, nie wyjaśnia mianowicie skąd babcia wzięła wieprzowinę w Izraelu?