Instytut Pamięci Narodowej prowadził śledztwo prowadził śledztwo w sprawie działalności jednostek wojskowych i policyjnych w służbie niemieckiej, które dokonały licznych zbrodni w tak zwanym podwarszawskim pierścieniu.
IPN w toku sledztwa szczegółowo ustalił jakie jednostki odbowiedzialne są za zbrodnie w okolicach Warszawy w czasie drugiej wojny światowej. Śledztwo obejmowało rejony Lasów Sękocińskich, Lasów Młochowskich, Okęcia, Raszyna, Falent, Imielina. W ten sposób można było również dotrzeć do personalnych danych bezpośrednich odpowiedzdilanych za liczne zbiorowe egzekucje. Pracownicy Instytutu prześledzili też dalsze laosy zbrodniarzy, okazało się, że wielu z nich uniknęło kary, bądź zostało ukaranych niewspółmiernie do ogromu zbrodni jakich się dopuszczali. Wśród oprawców w mundurach byli Niemcy, Austriacy ale też Ukraińcy.
rp.pl/kresy.pl
Ukraińcy nasio bracia za których w ogień jesteśmy gotowi iść niemożliwe. To chyba Putin jakieś lewe dokumenty dop IPN dostarczył. Bo przecierz Bandery na Ukrainie nigdy nie było a Rzeź Wołyńska to wymysł nieprzyjaciół Ukrainy. Jak bardzo byśmy chcieli aby tak było ale nie Był Bandera było SS Galizien i Bandyci z Tryzubem nas mordowali
A co na ti rzw. Sakowicz a także syn Ozjasza Szechtera oraz inne pieszczochy NEO-banderowców?