Media w zdecydowanej większości, choć w różny sposób, odnotowały ogłoszenie przez IPN nazwisk kolejnych dziewięciu żołnierzy antykomunistycznego podziemia, których szczątki wydobyto z kwatery „Ł” na Powązkach. Z wyjątkiem TVN. W „Faktach” nie znaleziono nawet kilkunastu sekund, by przekazać widzom tę niezwykle ważną informację.
W czwartek stacje telewizyjne, radiowe oraz portale internetowe na bieżąco informowały o wynikach prac ekshumacyjnych. To było bez wątpienia najważniejsze krajowe wydarzenie. I można było oczekiwać, że znajdzie się na czołówkach najważniejszych wieczornych dzienników telewizyjnych. Tak było w TVP i Polsacie, gdzie wyemitowano kilkuminutowe materiały poświęcone identyfikacji szczątków mjr. Zygmunta Szendzielarza, mjr. Hieronima Dekutowskiego oraz ich siedmiu towarzyszy broni. Choć ani w „Wiadomościach”, ani w „Wydarzeniach” nie były to czołówki.
Za to flagowy program informacyjny TVN „Fakty” całkowicie zignorował temat przywracania nazwisk bohaterom tragicznej powojennej polskiej historii. Znalazło się za to miejsce na obszerne materiały o tym, że do portu w Gdańsku zawinął największy na świecie kontenerowiec, jak również, w jaki sposób ludzie poszukują skradzionych rzeczy i ujawniają złodziei w internecie.
Z dużym opóźnieniem o tym wydarzeniu informowano w TVN24 i na portalu stacji, zresztą ten kanał informacyjny nie transmitował konferencji IPN, choć często robi bezpośrednie relacje z dużo mniej ważnych wydarzeń. W TVN24 „popisał się” za to Maciej Knapik, który miał kłopoty z prawidłowym wymówieniem nazwiska mjr. Szendzielarza „Łupaszki”, nazywając go „Szelendziarzem”.
O wynikach genetycznych badań i identyfikacji szczątków ofiar z kwatery „Ł” pisały wczoraj ogólnopolskie gazety. W „Gazecie Polskiej Codziennie” był to temat numeru, któremu poświęcono czołówkę „Powrót Wyklętych” i całą trzecią kolumnę. Relacja z Łączki znalazła się też na 3 stronie „Gazety Wyborczej”. Tekst pt. „Powrót bohaterów” został zilustrowany zdjęciami i biogramami zidentyfikowanych żołnierzy. A do tego dołączono komentarz „’Zapora’ i ’Łupaszka’ będą mieli pogrzeb”. Ciekawe, czy to sygnał zmiany nastawienia gazety do żołnierzy antykomunistycznego podziemia, których do tej pory szkalowała choćby oskarżeniami o mordowanie niewinnych ludzi czy o antysemityzm. Podważano również nieraz sens ich walki.
Nie popisała się za to „Rzeczpospolita”, która na tekst pt. „’Łupaszka’ znaleziony” znalazła miejsce na 4 stronie (do tego dodajmy sylwetkę majora na 2 stronie).
Ale nawet ten skromny materiał psuje całostronicowy wywiad z byłym premierem SLD Włodzimierzem Cimoszewiczem, anonsowany zresztą na 1 stronie. To chichot historii, że w dniu, kiedy gazeta pisze o identyfikacji kolejnych żołnierzy wyklętych, jednocześnie eksponuje rozmowę z byłym członkiem PZPR, synem Mariana Cimoszewicza, funkcjonariusza Informacji Wojskowej, komunistycznej wojskowej bezpieki. Akurat Marian Cimoszewicz należy do tych pretorianów komunizmu, którzy bardzo gorliwie uczestniczyli po wojnie w walce z „reakcyjnym podziemiem”. Potem zajmował się wykrywaniem w wojsku byłych żołnierzy AK – kończyło się to represjami, procesami, więzieniem. To Marian Cimoszewicz aresztował np. organizatora i pierwszego komendanta Wojskowej Akademii Technicznej gen. Floriana Grabczyńskiego pod sfingowanymi zarzutami o szpiegostwo.
Krzysztof Losz / Nasz Dziennik
Jak wynika z cytowanych wypowiedzi żaden dziennik i stacja telewizyjna nie podają prawidłowego pseudonimu mjr Szyndzielarza brzmiał on ,,Łupaszko” a nie ,,Łupaszka”.