– Tak jak poprzednia władza miała swojego historycznego świra, którego nazwano „pedagogiką wstydu”, tak obecna ma dopieszczanie Ukrainy. W sumie nie wiem, co gorsze – pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
– Bajka o „polskich winach” budowała parszywe propagandowe stereotypy, na przykład o aktywnej, czy wręcz sprawczej roli Polaków w Holokauście, wybielając Niemców, obsadzonych tylko w roli fotografów. Bajka o wzajemności krzywd polsko-ukraińskich zdejmuje z kolei odpowiedzialność ze zbrodniarzy z OUN i organizacji pokrewnych. Obie są równie politycznie poprawne– pisze Ziemkiewicz.
Jak przyznaje, miał przeczucie, że gdy osoby głoszące drugą z „bajek” musiały ustąpić i pogodzić się z uczczeniem pamięci ofiar banderyzmu, „to zaraz coś wymyślą, by sprawę odkręcić”.
Przeczytaj: „Wizyta ze strachu” – ukraiński dziennikarz o wizycie Dudy w Kijowie
W tym kontekście zwraca uwagę na inicjatywę prezydentów Polski i Ukrainy ws. honorowania nie tylko sprawiedliwych Ukraińców, ale również Polaków ratujących Ukraińców.
– (…) oto prezydent Duda wystąpił wspólnie z prezydentem Poroszenką z inicjatywą, by wspólnie – cytuję za stroną Kancelarii Prezydenta – „wskazać i uhonorować Polaków, którzy ratowali Ukraińców, Ukraińców, którzy pomagali Polakom w czasach, kiedy dziś wiemy, że dokonywano strasznych zbrodni, by także pokazać i przypomnieć te losy, które mogą być także wychowawcze i przykładem dla kolejnych pokoleń”– przypomina Ziemkiewicz.
Publicysta zwraca uwagę na zastosowaną kolejność: „Polaków, którzy ratowali Ukraińców, i Ukraińców, którzy ratowali Polaków”.
– W czasach, dodajmy, gdy ktoś bezosobowy, bliżej nieznany, dokonywał strasznych zbrodni (…). Jak logicznie i niezbicie wynika z prezydenckiej inicjatywy, zbrodni dotykających bardziej Ukraińców, których Polacy byli władni ratować. No, a co najmniej zbrodni wzajemnych, równoważnych, o co od lat stara się banderowska propaganda– pisze Ziemkiewicz.
Przeczytaj: Wiatrowycz o Wołyniu: zbrodnie były symetryczne
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wiatrowycz w „Foreign Policy”: oskarżanie OUN-UPA o „czystki etniczne” to sowiecka propaganda
– Wyobraźmy sobie, że Niemcy zaproponują wspólne uczczenie Żydów, którzy podczas Holokaustu ratowali Niemców, i Niemców, którzy ratowali Żydów. Nie wyobrażają sobie państwo? Ja też sobie do dziś nie wyobrażałem, że prezydent Duda może wyskoczyć z czymś tak piramidalnym. A jednak, jak się okazało, wyskoczył– podsumowuje Ziemkiewicz.
Jak poinformował tydzień temu prezydencki minister Krzysztof Szczerski, prezydenci Polski i Ukrainy chcą honorować osoby, które „zachowały człowieczeństwo w czasach tragedii i zbrodni”– chodzi o Ukraińców ratujących Polaków, a także Polaków ratujących Ukraińców.
„Intencją obu prezydentów jest przypomnieć historię, losy polsko-ukraińskie tych osób, które zachowały człowieczeństwo w czasach tragedii, w czasach zbrodni drugiej wojny światowej: Polaków pomagających Ukraińcom i Ukraińców pomagających Polakom”– powiedział PAP Szczerski. Jego zdaniem celem byłoby pokazanie przykładów człowieczeństwa oraz „przyzwoitego i właściwego”zachowania względem bliźniego i wpisanie ich w pamięć historyczną.
Dorzeczy.pl/Kresy.pl
Nasi politycy nie potrafią ostro zareagować publicznie na narzucanie stosownej narracji przez rozmówców z Ukrainy. Są nieodmiennie zdziwieni ,podobnie jak zachowaniem Komisji Weneckiej.
Tak długo przytakiwali ,że odwykli od szybkich reakcji na swoją odpowiedzialność.
tagore