„Przykro mi, że państwo nabraliście się na jakąś teoryjkę sensacyjną wymyśloną przez jednego z dziennikarzy” – mówił szef MSZ Witold Waszczykowski, odnosząc się do kwestii odwołania Roberta Greya z funkcji wiceministra spraw zagranicznych.
– Przykro mi, że państwo nabraliście się na jakąś teoryjkę sensacyjną wymyśloną przez jednego z dziennikarzy, nic za tym się nie kryje, nic za tym, nie stoi, po prostu pan Grey będzie wykonywał inne obowiązki– powiedział Waszczykowski.
W środę rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że premier Beata Szydło na wniosek szefa MSZ odwołała Roberta Greya z funkcji wiceministra spraw zagranicznych. Tłumaczył to zmianą organizacyjną w resorcie. – Każdy minister sam może kształtować politykę kadrową– dodał Bochenek.
Ruch Narodowy zapowiedział na dziś manifestacjęz rządaniem dymisji szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego i wiceministra Dziedziczaka.
Przeczytaj: Tajemniczy wiceminister Grey
Jak podało w środę MSZ, Robert Grey stracił stanowisko wiceministra w tym resorcie. Informację tę potwierdziła mediom rzeczniczka resortu. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez “Rzeczpospolitą” i “Gazetę Wyborczą”, Grey został odwołany w trybie nagłym, czego powodem miało być rzekome zatajenie przez niego współpracy z amerykańskimi służbami specjalnymi. MSZ zaprzecza jednak, jakoby jego odwołanie było związane z „rzekomym zatajeniem przez niego współpracy z amerykańskimi służbami”. Sam Grey twierdzi, że nigdy nie był współpracownikiem „żadnych służb specjalnych”.
Przeczytaj więcej:
Robert Winnicki (Ruch Narodowy) dla Kresy.pl: Sprawa Greya to pięć kompromitacji Polski
Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15) dla Kresy.pl: Pięćdziedziąta pierwsza twarz Greya
Paweł Kukiz o sprawie Greya dla Kresów.pl: to niedopuszczalna sytuacja, to nie jest Ukraina
Andruszkiewicz dla Kresów.pl o sprawie Roberta Greya: to sytuacja kuriozalna i bardzo niebezpieczna
Według „Rzeczpospolitej”, o bardzo pilnym charakterze odwołania Greya świadczy fakt, że jego nazwisko widniało w składzie delegacji, która tego dnia udawała się z prezydentem Andrzejem Dudą do Szwecji. Nie poleciał tam, a według osoby z otoczenia Greya, na którą powołuje się Rzeczpospolita, „był totalnie zaskoczony”. Z kolei polityk PiS znający kulisy polskiej dyplomacji powiedział „Rz”, że słyszał, iż „zdecydowała kwestia dotycząca bezpieczeństwa państwa”. – I nie było to źródło gazetowe–dodał.
Pod koniec września minister spraw zagranicznych Witold Waszyczkowski nominował na stanowisko swojego zastępcy Roberta Greya. Urodzony w Polsce jako Robert Grygielko, Grey wyjechał do USA jako dziecko, i jako syn krawca-imigranta zrobił zaskakująco burzliwą karierę naukową, biznesową i dyplomatyczną, o czym pisaliśmy już na łamach Kresy.pl. Sprawa od początku wzbudzała kontrowersje. Liczni publicyści rozważali na ile tego typu nominacja jest bezpieczna dla interesów narodowych Polski. Szczególnie w kontekście negocjacji w sprawie kontrowersyjnych umów TTIP oraz CETA, a także ewentualnego lobbingu przy okazji znacznych zakupów uzbrojenia przez Wojsko Polskie. Grey jako wiceminister odpowiadał w resorcie właśnie za politykę ekonomiczną i transatlantycką, a także azjatycką. Ministerstwo mocno zresztą broniło wiceministerialnej nominacji Greya. W odpowiedzi na interpelację posła Roberta Winnickiego, pytającego się o zasadność i zgodność z racją stanu takiego pociągnięcia personalengo, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Jan Dziedziczak w obcesowym piśmie składającym się z dwuzdaniowych fraz, nawet nie próbował odnieść się do wątpliwości co do politycznej lojalności Greya.
KRESY.PL / Marek Trojan
Nic się nie kryje. Ot, nominowali, a potem odwołali. Taki tik nerwowy. Miejmy nadzieję, że chociaż nad zwieraczem Waszczykowski nie panuje.
Ciekawe ile dostał odprawy po tych 2 miesiącach…