Viktor Orban skrytykował Donalda Tuska

Premier Węgier ocenił, że w Unii Europejskiej panują różne opinie w kwestii stosunku do Rosji. Jako zwolennika twardego kursu określił Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej.

Według węgierskiego premiera takie kraje jak czechy, Słowacja, Austria i Węgry opowiadają się za współpracą z Rosją. “Naszym zdaniem bez współpracy z Rosją nie możemy osiągnąć naszych celów” – mówił Orban na konferencji prasowej dzień po wizycie Władimira Putina w Budapeszcie. “Ten rozdźwięk w UE jest bardzo głęboki i ma charakter strategiczny” – dodał premier Węgier, który umiejscowił po drugiej stronie linii podziału Donalda Tuska, szefa Rady Europejskiej.

PATRZ TAKŻE: Węgry nie będą płacić za niezużytkowany gaz – Rosja wyraziła zgodę

onet.pl / Kresy.pl

20 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

        • tutejszym
          tutejszym :

          No to teraz Orban zechce wystąpić z UE i wstąpić do Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (ros. Евразийский экономический союз, ЕАЭС). Czyli koniec roku 1848, kiedy to Kossuth wyraził zgodę na utworzenie legionu polskiego pod dowództwem generała Józefa Wysockiego. Kiedy to w Siedmiogrodzie ogromną sławę u Węgrów uzyskał Józef Bem. O upadku powstania węgierskiego zadecydowała interwencja cara Rosji – Mikołaj I. Czyżby historia kołem się toczyła?. Ale jak mówi polskie przysłowie: “Baba z wozu, koniom lżej”.

          • tagore
            tagore :

            Węgierska i Austrii droga do wielkości to patrząc wstecz bardzo nieciekawe sąsiedztwo dla Polski,
            taka idea może w tych krajach znaleźć wielu sympatyków. Ciekawe czy nadredaktor Sakiewicz
            zorganizuje kolejny pociąg do Budapesztu. Kończy się XIX wieczny flirt wrogich do tego czasu krajów,
            Polski i Węgier.

            tagore

          • xxx
            xxx :

            Wydaje mi się że słowo “wrogich” jest za mocnym słowem, Polska i Węgry walczyły przeciwko sobie nie raz ale również niejednokrotnie jeden kraj wspierał drugi. Po prostu walczono o swoje interesy.

          • zefir
            zefir :

            Czyli wychodzi na to ,że z każdej strony,ściślej z zachodu,północy ,południa i ze wschodu,otoczeni jesteśmy wrogami tylko czyhającymi na nasze potknięcie?No,może z wyjątkiem południowego wschodu,bliżej wschodu niż południa,oraz dalekiego kraju za Wielką Kałużą-tam nasi przyjażni sąsiedzi.To jak w worku debalcewskim,przynajmniej znamy kierunek ucieczki.A może wpław przez Bałtyk?”tagore”-to co my biedni Polacy mamy robić?

          • tagore
            tagore :

            Taka trzeba przyznać skuteczna polityka Putina może zachęcić do myślenia wielu polityków na Ukrainie
            i Rumunii. Chorwaci i Bułgarzy chyba nieprzypadkowo zaczęli z nami dyskusje na temat współpracy.
            Zaczyna być ,aż za ciekawie, Przydał by się polityk na takie czasy.

            tagore

          • wlkp
            wlkp :

            niestety, ale tzw. mężów stanu już dawno nie ma w naszej części świata – EU coraz bardziej przypomina w swych zachowaniach filmowy Senat z Gwiezdnych Wojen, w USA na stołku jeden z największych gamonii w historii tego kraju, i niedługo ( obym się mylił ) będziemy mogli się przekonać ile są warte gwarancje NATO ( czy komuś będzie się chciało umierać za Pribałtykę ?). Coraz aktywniejsza postawa Rumunów, stopniowe uniezależnianie się Bułgarii od FR, Chorwaci ( ale musieliby się zerwać ze smyczy Merkel ) – to jest jakaś alternatywa. Takich tematów będzie za chwilę więcej – pogróżki względem Mołdawii, Gruzji… niestety, ale chyba przyjdzie nam w ciekawych czasach żyć

          • zan
            zan :

            Jak już stosujesz analogie na poziomie 15 latka oglądającego Star Warsy, to prędzej NATO przypomina armię Imperium. Mamy nawet porównanie sprzętowe: lotniskowiec = gwiazda śmierci. Bankierzy – ciemna strona mocy itd. Oczywiście teksty o braku gwarancji NATO są bredniami. NATO jest bardzo skore do wychodzenia daleko poza swoje granice. To nie jest sojusz wolnych państw. To jest coś jak Układ Warszawski. Tak jak byłem spokojny o “gwarancje” ZSRR tak jestem spokojny o “gwarancje” NATO. Żadne imperium nie wypuszcza łatwo zdobyczy z łap. Polska jest zdobyczą. Rubież strategiczna, drenowanie kapitału, wojska pomocnicze…Imperium NATO stosuje teraz zabiegi aby wciągnąć kolejne państwa w swój skład. Imperium NATO ingeruje w wojnę w Donbasie. Rosjanie nie ośmielają się zbombardować ukraińskiej artylerii ostrzeliwującej Donieck, a co dopiero napaść Estonię. W co za chorej głowie rodzi się w ogóle myśl, że Rosja po prostu napadnie Estonię, a NATO podwinie ogon. Absolutnie nic na to nie wskazuje.

        • zan
          zan :

          Robienie laski jest wtedy gdy do “współpracy” dopłacamy, np. finansujemy wojnę w Iraku za frico. Jeśli Węgrom nie opłaca się Kołchozaowa polityka energetyczna, to jeszcze nie wynika stąd, że robią laskę.

    • zolwo
      zolwo :

      Sceptycyzm wobec Rosji jest jak najbardziej uzasadniony, ponieważ Putin jest dobrym przywódcą, który szuka korzyści i w celu ich osiągnięcia nie cofa się przed zrywaniem paktów i obietnic. Polska ma chory rzad który butnie stawia się Rosji dla samej zasady. Wszystkie kraje liczące się, takie jak Anglia, Francja, Niemcy itp. mają swoją pozycję dlatego, że potrafią prowadzić swoją dyplomację zagraniczną patrząc na swoje korzyści. Francja w czasie wojny nie tylko kolaborowała z Niemcami (posiadała własny rząd pod okupacją i własną policję), ale potrafiła nawet negocjować warunki na jakich wesprze aliantów swoimi wojskami kolonialnymi, w czasie gdy Polska sama z siebie walczyła za puste obietnice. Węgrzy dobrze robią, że w pierwszej kolejności patrzą na swoje korzyści, a potem na to co oczekują od niech sojusznicy.

      • zan
        zan :

        Rosja jako kraj znacznie słabszy od USA (ekonomia, armia, propaganda u sojuszników) jest bardziej skora do dotrzymywania umów. Status supermocarstwa działa na Amerykę wyjątkowo demoralizująco. np. rozwalają Irak w drobny mak i… nadal pouczają innych z pozycji moralnych. Gdzie sceptycyzm wobec USA? Poza tym Polska jako kraj znajdujący się w strefie wpływów “zachodu” w swoim dobrze pojętym interesie powinna więcej wymagać od “sojuszników”. Zbyt wiele czeków in blanco już podpisaliśmy.

  1. zan
    zan :

    Powszechnie znienawidzony przez Polaków Donald Tusk, kanalia która zadłużyła Polskę wciskała kity o “zielonej wyspie” gdy ludzie masowo uciekali z kraju – płaszczy się przed Zachodem. Mąż stanu – Wiktor Orban prowadzi własną grę. Zachodzi zauważalna korelacja. Bezkręgowe pełzaki wygadują frazesy o “jedności” i “sojuszu”, a politycy narodowi (np. Le Pen) aspirują do prowadzenia polityki zgodnej z interesem własnego państwa. Czy te tendencje zagrożą Imperium NATO?

  2. hel657
    hel657 :

    nie zapominajmy o wielowiekowej przyjazni polsko-wegierskiej, co wegrzy przy okazji obchodow wsojej niepodleglosci pamietaja i oficjalnie celebruja.
    Pieknym przykladem jest np. fakt pomocy jakiej chcieli udzielic Polsce w czasie wojny z bolszewikami w 1921. Byli jedynymi ktorzy to zrobili i jesli mnie pameic nie myli – 100 tys. wojska .
    Ale problem w tym ,ze I Czesi i Rumuni nie chcieli pozwolic na przemarsz ich wojska do Polski.
    A ich pomoc nawet w czasie II wojny , gdzie pomagali AK .
    Warto aby nasi politycy ta sprawdzona przyjazn miedzy narodami nie zniszczyli dla krotkotrwalych interesow obecnej elity.
    Mozna sie z Orbanem nie zgadzac , ale jako polityk jest wiaragodny, bo konsekwentnie realizuje swoje cele , mimo naciskow z EU.

  3. webprojektant
    webprojektant :

    z netu: “To,ze Rosja będzie nadal atakował Ukraine, to efekt miekkości Europy; uzaleznienia jej polityków od kasy putina; Applebaum napisała wczoraj, że politycy europejscy po prostu biorą w łape od Putina. blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/695609,czy-putin-finansuje-polskich-politykow-raport-brytyjczykow-i-doniesienia-applebaum.html Tym, co najbardziej wstrząsa czytelnikiem w materiale prasowym Anny Applebaum, jest stwierdzenie faktu, iż kampania wyborcza prezydenta Czech, Milosza Zemana była finansowana przez rosyjski koncern Łukoil oraz że Front Narodowy we Francji jest wspomagany rosyjskimi pieniędzmi. Applebaum dodaje, że w każdym państwie Unii agendy Putina finansują ugrupowania polityczne, których celem jest dezintegracja Wspólnoty Europejskiej. Gdyby przetłumaczyć doniesienia Applebaum na jednoznaczny język, należałoby stwierdzić, że wielu ważnych polityków europejskich jest szpiegami Putina, skoro ich kariery były finansowane przez Rosjan. Według informacji PKW, dziewięć komitetów wyborczych zarejestrowało kandydatów w wyborach na urząd prezydenta. Tekst Applebaum sugeruje więc czytelnikom postawienie pytań: skąd komitety pozyskują kasę na wybory? Czy rosyjskie firmy finansują kandydatów w wyborach prezydenckich? Skoro bowiem, za pieniądze Putina, ulokowano Zemana na stanowisku prezydenta Czech, to czy w Polsce rosyjskie służby specjalne nie chcą również ulokować na najwyższym państwowym urzędzie swojego człowieka? Skąd więc Magdalena Ogórek weźmie kasę na organizację swojej kampanii prezydenckiej? Czy jej pro-putinowskie deklaracje wygłoszone podczas konwencji w Ożarowie nie miały stanowić apel do Rosjan o pomoc finansową? W najbardziej poczytnym portalu informacyjnym w Polsce, mianowicie w Google.News, streszczenie tekstu Applebaum, które ukazało się na łamach Tok.FM oraz na platformie internetowej Gazeta.pl, nie zostało opublikowane. Wpływowe serwisy internetowe milczą o doniesieniach Applebaum. Dlaczego? Czy oznacza to, że polska przestrzeń medialna jest w stopniu niebezpiecznym zdominowana przez rosyjskich agentów wpływu? Dlaczego media nie chcą dyskutować nad informacjami Applebaum? Czy polski Sejm jest na tyle silny, aby przeprowadzić debatę nad doniesieniami Applebaum?”