Prezydent Wiktor Janukowycz buduje państwo policyjne. Takiego zdania są ukraińscy politolodzy, którzy komentują przyjęcie wczoraj przez parlament ustaw ograniczających wolność słowa, zgromadzeń i działalność organizacji pozarządowych finansowanych z zagranicy.

Według Jurija Rubana, przyjęcie ustaw jest związane z naciskami Rosji, która jest zainteresowana wzmocnieniem władzy Wiktora Janukowycza i jego izolacją na Zachodzie. Ma on być gwarantem oddania konkretnych zakładów przemysłowych w ręce Rosjan.
Politolog Wołodymyr Fesenko twierdzi, że władze chcą zbudować podobny system, jak na Białorusi. „To jest ograniczanie demokracji i budowa formalno-prawnych warunków dla prawdziwego autorytaryzmu” – podkreślił.
Profesor Akademii Kijowsko – Mohylańskiej Ołeksij Harań zwraca uwagę na następstwa na arenie międzynarodowej. Jego zdaniem, przyjęcie ustaw to część napisanego w Rosji scenariusza, który jest realizowany od listopada. „Rezultatem ma być utopienie Janukowycza we krwi, międzynarodowa izolacja i to, że odda on wtedy wszystko Moskwie” – zaznaczył.
Zdaniem ekspertów, zmienić obecny przebieg wydarzeń mogą jedynie masowe protesty a także sankcje Zachodu.
Wczoraj deputowani rządzącej Partii Regionów i Komunistycznej zadecydowali, że w manifestacjach nie można brać udziału zasłaniając twarz, na przykład, w masce, ani montować namiotów, czy budek (tak zwanych: małych form architektonicznych). Można za to trafić do aresztu albo otrzymać mandat. Za blokowanie urzędów państwowych przewidziano karę pozbawienia wolności do lat 5. Obecnie protestujący przeciwnicy władz okupują siedzibę kijowskich władz. Twarze często zasłaniają maskami bądź noszą kaski.
Za jazdę w kolumnie samochodowej, składającej się z większej liczby niż 5 aut, bez pozwolenia MSW, można teraz otrzymać mandat albo stracić prawo jazdy na rok do dwóch lat z ewentualnym skonfiskowaniem pojazdu. Dotknie to przede wszystkim uczestników -tak zwanego- AutoMajdanu, którzy protestują wykorzystując własne samochody.
Pomówienie w internecie ma być karane mandatem bądź pracami społecznymi. Przeszkadzanie w działalności dziennikarskiej nie będzie już przestępstwem, a jedynie naruszeniem prawa. Nie można także ujawniać informacji prywatnych dotyczących sędziów, czy milicjantów. Manifestujący oponenci władz często protestują przed mieszkaniami i budynkami, gdzie żyją przedstawiciel władz.
Do ukraińskiego prawa wprowadzono także nowy termin: „obcy agent”. Chodzi o organizacje finansowane z zagranicy. Mają być one opodatkowane inaczej niż ukraińskie organizacje pozarządowe, a także muszą otwarcie wskazywać swój „status agentów”. O składzie swojego kierownictwa, otrzymane spoza Ukrainy pieniądze, a także planowane działania mają informować, co miesiąc jeden z organów władzy. Na razie nie jest on wskazany. Oprócz tego, w państwowych gazetach mają informować, co kwartał, o swoich działaniach.
Rządząca większość ogłosiła także amnestię dla funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkut, którzy brutalnie pacyfikowali manifestacje 30 listopada i 1 grudnia.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply