Szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów podważył zeznania dyrektora FBI.

Dwa dni po tym, jak dyrektor FBI James Comey zdementował zarzuty prezydenta Donalda Trumpa o tym, że był inwigilowany przez administrację Baracka Obamy, okazuje się, że prezydent mógł mieć rację.

Kongresmen Devin Nunes powiedział wczoraj dziennikarzom, że służby „przypadkowo” zbierały informacje na temat członków gabinetu przejściowego Trumpa, być może nawet na temat samego Trumpa. Informacje te, według Nunesa, miały być „szeroko rozpowszechnione” w sprawozdaniach wywiadowczych.

Associated Press cytuje Nunesa, który stwierdził, że komunikacja Trumpa mogła być „monitorowana” w trakcie okresu przejściowego jako część „zbioru przypadkowego”.

Nunes uważa, że tego typu inwigilacja być może nie była „przypadkowa”, choć póki co wygląda na zgodną z prawem. Proces inwigilowania gabinetu przejściowego Trumpa nie wydaje się być powiązany z bieżącym śledztwem FBI dotyczącym kontaktów ludzi Trumpa z Rosją.

Niedawno potwierdziłem, że w wielu przypadkach, społeczność wywiadowcza gromadziła informacje o obywatelach amerykańskich zaangażowanych w gabinecie przejściowym Trumpa. Szczegółowe informacje o obywatelach USA zaangażowanych w nadchodzącej administracji, o niewielkiej lub pozornej wartości wywiadowczej, były szeroko rozpowszechnione w raportach społeczności wywiadowczej– powiedział Nunes.

Informacje zostały – dostarczone mu zgodnie z prawem przez źródła, które uznały, że powinniśmy o tym wiedzieć– dodał.

Nunes jednak nie ujawnił kim są owe źródła.

Dodał również, że wie – o licznych nakazach FISA przeciwko Trumpowi.

FISA to skrót dla Foreign Intelligence Surveillance Act. Jest to akt prawny przyjęty przez amerykański Kongres w 1978 r. w odpowiedzi na nieprawidłowości, jakich dopuszczały się amerykańskie służby wywiadowcze. Ustawa reguluje zasady działania amerykańskich służb w odniesieniu do cudzoziemców. Jak podaje portal Panoptykon – Do pozyskania danych na podstawie sekcji 1881a FISA nie jest potrzebny nakaz sądowy. Rząd, działając za pośrednictwem Prokuratora Generalnego USA i Szefa Wywiadu (Director of National Intelligence), zwraca się do specjalnego, tajnego sądu – Foreign Intelligence Surveillance Court – z wnioskiem o „autoryzację” planowanej inwigilacji. Autoryzacja nie dotyczy konkretnej sprawy; jest przyznawana na okres do 12 miesięcy i może być przedłużona o kolejne lata. W swoim wniosku rząd bardzo ogólnie określa cele inwigilacji i zapewnia, że nie będzie ona wymierzona w obywateli USA. W pilnych sprawach może też działać, nie czekając na sąd.

Oznaczałoby to, że służby ewidentnie chciały bezpośrednio inwigilować Trumpa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:Były kongresmen i kandydat na prezydenta: Odwołanie Flynna to sprawka służb chcących nowej zimnej wojny

Nunes wyraził „zaniepokojenie” tymi informacjami. Wczoraj osobiście poinformował prezydenta Trumpa w Białym Domu o dostarczonych mu danych.

Kresy.pl / AP / Thehill.com / Zerohedge.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply