Zgodnie z pojawiającymi się wcześniej przeciekami z rządu odszedł Paweł Szałamacha.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziamiBeaty Szydło, premier ogłosiła zmiany w rządzie. Zgodnie z pojawiającymi się przeciekami, zdymisjonowany został minister finansów Paweł Szałamacha. Według niektórych komentatorów, minister miał problemy z komunikacją z szefami innych resortów. Stanowisko Szałamachy zostało przekazane Mateuszowi Morawieckiemu, który ma zyskać kolejne narzędzie niezbędne do realizacji swojego planu.

Ministerstwo finansów nie zostanie jednak włączone do kierowanego przez wicepremiera resortu rozwoju, pozostając osobną instytucją połączoną osobą ministra.

Według Beaty Szydło minister Szałamacha sam poprosił o dymisję. Premier nie zaprezentowała jednak zapowiadanych “zmian systemowych”. Dymisja ministra finansów jest kolejną, po niedawnej dymisji ministera skarbu Dawida Jackiewicza, tłumaczonej “likwidacją ministerstwa”

kresy.pl / interia.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    Szałamacha robił co mógł, żeby na obietnice PiS-u były jakieś pieniądze. I kiedy go jako kotwicy zabraknie, balon z Kaczyńskim i Morawieckim odleci. Będą jedynymi księgowymi własnych obietnic.
    Szałamacha był ostatnią kotwicą trzymającą ten obóz chociażby w pobliżu jakkolwiek rozumianej rzeczywistości budżetu i finansów państwa. Jeszcze na początku swojego urzędowania ośmielił się w oficjalnej opinii kierowanego przez siebie resortu stwierdzić, że budżet państwa nie ma pieniędzy na program „500 plus”. A jeśli by miał choćby część tych pieniędzy, należałoby je wydać inaczej, także dla dobra ludzi, którym te pieniądze mogłyby wówczas realnie pomóc, zamiast tylko kupować ich głosy.

    Paweł Szałamacha robił co mógł, żeby na obietnice PiS-u były jakieś pieniądze. I kiedy go jako kotwicy zabraknie, balon z Jarosławem Kaczyńskim i Mateuszem Morawieckim odleci.
    Tę prawdę musiał potem publicznie odszczekiwać, co jednak nie przeszkodziło mu wyrażać wątpliwości wobec prezydenckiego projektu przewalutowania kredytów we frankach, a także wobec projektu obniżenia wieku emerytalnego, który także służy kupowaniu głosów, bo przyszłym emerytom nie pomoże na pewno. Odwołany właśnie minister finansów wykazał się zatem odwagą, jakiej nie ma dzisiaj w obozie prawicy ani Jarosław Gowin, ani żaden inny „pragmatyk”, może poza Ujazdowskim, który jednak też już jest na wylocie.

    Jednocześnie przez cały ten czas Paweł Szałamacha starał się lojalnie robić to, co niemożliwe, czyli zmniejszać niszczące dla budżetu państwa efekty realizowania wyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości. Wychodziło mu to różnie. Realizacja niektórych pomysłów na zwiększenie dochodów podatkowych nawet się udała, choć nie na oczekiwaną przez Kaczyńskiego skalę.W innych przypadkach – jak choćby przy podatku handlowym zablokowanym przez Komisję Europejską – zakończyła się kompromitacją.
    http://www.newsweek.pl/opinie/dymisja-pawla-szalamachy-polegl-za-swoj-realizm-komentarz,artykuly,397816,1.html?src=HP_Section_1