W wywiadzie dla popularnej łotewskiej gazety “Latvijas Avie”, opublikowanym 10 marca 2011 roku, minister spraw zagranicznych Łotwy Girts Valdis Kristovskis wyraził ubolewanie w związku z brakiem wśród krajów UE jednoznacznego stanowiska odnośnie wciągnięcia na “czarną listę” nie tylko prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, ale i premiera Rosji Władimira Putina.

W odpowiedzi na pytanie dziennikarza czy można przedsięwzięte środki odnośnie blokowania wjazdu białoruskich urzędników na terytorium UE rozszerzyć i o polityków rosyjskich, włączając Władimira Putina, który „dopiero co odwiedził Brukselę i został przyjęty na wysokim szczeblu”, szef łotewskiego resortu polityki zagranicznej oświadczył: „Niestety, w polityce nie zawsze wszystko dzieje się według jednego kryterium – istnieją różne układy sił, interesów, i nierzadko określają one stosunek do tego czy innego państwa”.

Dorota Jabłońska/regnum.ru/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply