Niejasna sytuacja polityczna na Ukrainie. Liderzy opozycji dają do zrozumienia, że są gotowi wziąć odpowiedzialność za kraj – mówił o tym Arsenij Jaceniuk, ale odrzucają propozycję objęcia stanowisk premiera i wicepremiera – tak mówił z kolei Witalij Kliczko. Opozycja domaga się, by wybory prezydenckie odbyły się w tym roku – a nie dopiero w przyszłym, jak wynika z kalendarza wyborczego.

Przywódca Ojczyzny Arsenij Jaceniuk powiedział wieczorem ze sceny Majdanu, że opozycja nie boi się odpowiedzialności i zasugerował, że jest gotowa do tworzenia nowego rządu. Podkreślił, że najważniejszym obecnie żądaniem opozycji jest zwolnienie wszystkich osób aresztowanych od początku demonstracji pod koniec listopada. Nie mogą być także wszczynane nowe sprawy karne. Konieczna jest ustawa o amnestii dla uczestników protestów.
Lider Udaru Witalij Kliczko powiedział, że oponenci władz domagają się wyborów nowego szefa państwa jeszcze w tym roku. Dodał, że prezydent chce wprowadzić zmiany do ustaw ograniczających wolności obywatelskie, podczas gdy opozycja chce ich całkowitego odwołania. Zapewnił, że protestujący nie będą opuszczać budynków rządowych zajętych w Kijowie i poza stolicą.
Lider Swobody, Ołeh Tiahnybok zaznaczył, że rozmowy będą kontynuowane i że właśnie dzięki temu, że oponenci władz zdobyli siedziby Administracji Obwodowych w zachodniej i centralnej części kraju, rządzący nie czują się już tak silni.
Po kilkugodzinnych rozmowach z przywódcami opozycji, prezydent Wiktor Janukowycz przedstawił dość nieoczekiwaną propozycję. Zadeklarował, że jest gotów do podjęcia decyzji o dymisji rządu Mykoły Azarowa – jeśli Arsenij Jaceniuk zgodzi się być premierem, a Witalij Kliczko wicepremierem do spraw kultury i nauki. Prokuratura Generalna jest gotowa wypuścić z aresztów zatrzymanych w czasie zamieszek. W zamian za to demonstranci muszą opuścić ulicę Hruszewskiego, gdzie mieszczą się budynki rządowe. Będzie też uchwalona ustawa o amnestii, ale protestujący muszą opuścić też Majdan i wszystkie zajęte budynki rządowe w całym kraju. Przedmiotem rozmów może być też powrót do konstytucji z 2004 roku. Osłabiłoby to władzę prezydenta. Szef państwa powiedział też, że można rozważyć wprowadzenie zmian do przyjętych niedawno ustaw ograniczających wolności obywatelskie, w tym słowa i zgromadzeń. Zmiany te mają zostać rozpatrzone we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu parlamentu.
Eksperci w różny sposób interpretują pomysły ukraińskiego prezydenta.
Adam Eberhardt z Ośrodka Studiów Wschodnich ocenia, że po propozycji Wiktora Janukowycza tamtejsza opozycja jest w pułapce. Przypomina, że pełnię władzy na Ukrainie ma prezydent, a nie rząd i przyjęcie tej propozycji wiele opozycji nie da, a może doprowadzić do rozłamu z ruchem protestujących na Majdanie w Kijowie i innych miejscach kraju. Z kolei odrzucenie oferty może spowodować, że opozycja zostanie oskarżona o zaostrzanie sytuacji w kraju i nieodpowiedzialność – dodaje ekspert.
Jednak działanie prezydenta Janukowycza pokazuje, że on też znalazł się w trudnej sytuacji. Czuje się słabszy, obawia się zbuntowanej prowincji i pęknięć w obozie władzy – mówi Adam Eberhardt.
To jest próba uratowania swojej władzy, ale i Ukrainy przed Kremlem – tak z kolei sytuację komentuje w rozmowie z IAR Paweł Zalewski. Eurodeputowany PO, który od dawna zajmuje się sprawami Ukrainy uważa, że ukraiński prezydent zrozumiał, że traci władzę.
“Widać, jak prezydent Janukowycz przestraszył się zaangażowania Kremla w sprawy ukraińskie. On miał świadomość, że wypadki sterowane są z Kremla. To jest próba odwrócenia logiki sytuacji. Zbudowania nowej większości, w której ci w jego obozie, którzy są agenturą wpływu – lub zwykłą agenturą Kremla, będą osłabieni” – ocenia Paweł Zalewski.
Uważa on, że opozycja powinna przyjąć ofertę Wiktora Janukowycza. “Jeżeli opozycja chce wykorzystać szansę na uratowanie niepodległości i marzenia europejskiego Ukraińców, musi te propozycję wykorzystać. To jest tak, jak z polską opozycją w czasach okrągłego stołu. Nie można było tej oferty nie przyjąć” – mówi IAR eurodeputowany Platformy.
To jeszcze nie przełom, ale nowe otwarcie – tak najnowsze wydarzenia w Kijowie komentuje Jacek Saryusz-Wolski. Także jemu propozycja Wiktora Janukowycza przypomina sytuację sprzed lat w Polsce.
“To takie podzielenie się władzą. Coś, co my w Polsce znamy jako ‘wasz prezydent, nasz premier’ – mówił Saryusz-Wolski. Podkreślał jednak, że musi być to związane ze zmianą konstytucji, z powrotem do systemu z 2004 roku, który dawał większe uprawnienia szefowi rządu. Polityk Platformy nie wyklucza, że na takie warunki zgodzi się ukraińska opozycja. “Wiem, że wstępną gotowość rozważenia tej propozycji, przy zmianie konstytucji, wyraził Witalij Kliczko” – powiedział IAR Jacek Saryusz-Wolski.
Eurodeputowany Paweł Kowal przekonuje w rozmowie z IAR, że kluczowe w rozmowach władzy i opozycji na Ukrainie są gwarancje wolności obywatelskich.
Paweł Kowal podkreśla, że najważniejsze dla Ukraińców jest powstanie rządu, który będzie miał siłę wprowadzać zmiany w kraju. “Bo właśnie przez brak reform mamy dziś do czynienia z konfliktem na Ukrainie” – mówi Paweł Kowal. I zastrzega, że rola Europy dziś na Ukrainie jest ograniczona. We wtorek do Kijowa udaje się delegacja Parlamentu Europejskiego. “To w czym możemy pomóc, to ustalić kryteria, w jakich będzie łatwo współpracować, by Ukraina się zmieniała” – podkreśla Paweł Kowal.
To bardzo dobra propozycja – mówi Marek Siwiec o tym, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz jest gotowy oddać część władzy opozycji.
Eurodeputowany Twojego Ruchu zastrzega w rozmowie z IAR, że nie zna szczegółów tej propozycji. “Nie znam tła tej propozycji, tych wydarzeń, ale, jeżeli jest to poważna propozycja, która zmierza w stronę włączenia opozycji w zarządzanie krajem, to jest bardzo dobra propozycja. Myślę, że zarówno Arsenij Jaceniuk, jak i Witalij Kliczko nie mają innego wyjścia i muszą tę propozycję podjąć” – powiedział Marek Siwiec.
Nasze drzwi są nadal dla Ukrainy otwarte. Ukraińskie społeczeństwo potrzebuje w państwie demokratycznych zmian – to słowa Hermana Van Rompuya. Szef Rady Europejskiej po spotkaniu w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem potępił przemoc stosowaną wobec protestujących na Majdanie w Kijowie. Wyraził też nadzieję, że uda się wrócić na drogę dialogu.
W jego opinii, wszystko zależy od postępowania władz w Kijowie. Unia Europejska jest ciągle gotowa podpisać i wdrożyć umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, ale jeśli jej władze potwierdzą dążenie do wolnej, niepodzielonej, demokratycznej Ukrainy. Jeśli będą szanować wartości, na których opiera się ta umowa.
Herman Van Rompuy przekazał kondolencje rodzinom zabitych i zaapelował do stron konfliktu o powstrzymanie się od przemocy. Dodał, że ci, którzy odpowiadają za śmierć uczestników antyrządowych protestów, staną przed sądem.
Polacy pomagają protestującym na Majdanie Ukraińcom. W kilku miastach rozpoczęły się zbiórki darów, między innymi w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Koszalinie . Potrzebne są ciepłe ubrania, koce, karimaty, śpiwory, środki opatrunkowe i żywność o długim terminie ważności. Zbiórka potrwa do 3 lutego.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply