Rząd kompletnie zaniedbał poinformowanie Polaków tym, że zamierza użyć wojsk poza granicami kraju – uważa opozycja.

Opozycja zgłosiła wniosek o informację bieżącą w sprawie szczegółów zaangażowania Sił Zbrojnych w misje wojskowe, które mają być prowadzone poza granicami Polski, na terenach zajętych przez tzw. Państwo Islamskie.

Rząd kompletnie zaniedbał poinformowanie Polaków tym, że zamierza użyć wojsk poza granicami kraju. Jedynie wypowiedzi medialne szefa MON były informacjami dla Polaków. Użycie wojsk polskich w strefie działań wojennych jest sprawą bardzo poważną, która zasługuje na to, aby polska opinia publiczna była poinformowana. Stąd liczymy, że uzyskamy odpowiedzi na ważne pytania– mówił Tomasz Siemoniak.

Chcemy wiedzieć, dlaczego właśnie teraz? To najważniejsze pytanie. Jesteśmy za walką z terroryzmem, silną obecnością w NATO, ale trzeba robić to rozważnie– dodał poseł PO.

Stanowisko rządu przedstawił wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski.

Solidarność sojusznicza wydaje się być oczywista. NATO udziela tej operacji wsparcia w różny sposób. W 2015 roku zapadły pewne decyzje o wsparciu logistycznym koalicji, chodzi o wsparcie, gdy chodzi np. o dostarczanie amunicji. Sojusznicy zwrócili się do Polski o udział w znacznie szerszym wymiarze, były to właśnie prośby o wsparcie rozpoznawcze i szkoleniowe. W tym zakresie w MON były od dawna wypracowywane pewne decyzje. Te decyzje były akceptowane przez pana premiera Siemoniaka, nie były one jednak wykonane. Co więcej, w styczniu 2015, szef MSZ Grzegorz Schetyna zadeklarował w Waszyngtonie udział polskich wojsk w specjalnych działaniach wspierających NATO. Biorąc pod uwagę wizerunek Polski jako solidnego sojusznika, biorąc pod uwagę ambitne oczekiwania strony polskiej na szczycie NATO w Warszawie, realizacja tych próśb sojuszników przychodzi w ostatnim możliwym momencie– tłumaczył Szatkowski.

300polityka.pl/KRESY.PL

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply