Około 100 osób otoczyło samochody w których jechali politycy PiS.
Politykom PiS dopiero po godzinie udało się wyjechać ze Wzgórza Wawelskiego, gdzie składali kwiaty na grobie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Wyjazd, a wcześniej także wjazd na Wawel był utrudniany przez protestujących. W kolumnie samochodów, które wyjechały z Wawelu od strony ul. Bernardyńskiej, byli m. in. premier Beata Szydło i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Trzy samochody z posłami PiS, skręciły w ul. Podzamcze, gdzie otoczyli ich demonstranci. W kierunku jednego z aut rzucono jajka przy akompaniamencie okrzyków: “Precz z dyktatorem”, “Pójdziesz siedzieć”, “Wolne media”, “Hańba”, “Tchórze”, “Obronimy demokrację”, “Wolny Kraków”.
Problemy pojawiły się już przy wjeździe na Wawel. Kilkanaście osób usiadło na samochodzi, a niektórzy się położyli – zostali oni usunięci siłą Policję. Skandowano m.in. “Wolność, równość, demokracja”, “Solidarni z opozycją”.
Jeden z protestujących oświadczył: Cała Polska wie, jaki jest powód. Nie dopuścimy do tego, żeby była łamana konstytucja, żeby demokracja była w coraz gorszym stanie.
Każdego 18. dnia miesiąca prezes PiS Jarosław Kaczyński, w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przyjeżdża na Wawel, by wziąć udział w Mszy Św. i złożyć kwiaty na grobach.
kresy.pl / onet.pl / stooq.pl / youtube.com
ŚP. Lech Kaczyński na Wawelu to wielka pomyłka. Pomysł brzydala Miśka Kamińskiego… Po ekshumacji Jarosławie miałeś okazję zrobić coś dobrego i przenieść brata wraz z bratową do Warszawy np. do tej nowej bazyliki, w której to już spoczywają różni wielcy Polacy.