Znany rosyjski opozycjonista Eduard Limonow domaga się od władz rosyjskich, by te zaprzestały jakichkolwiek rozmów z prezydentem Ukrainy na temat statusu Donbasu. Według byłego lidera zakazanej w Rosji Partii Narodowo-Bolszewickiej, nie ma miejsca dla Petro Poroszenki przy stole negocjacyjnym wraz z liderami Rosji, Francji i Niemiec.
“Po jaką cholerę tam Poroszenko?”– pyta w swoim artykule Limonow. “Won z nim z czwórki [normandzkiej – red.]!”– wzywa.
Jak podkreśla antyputinowski opozycjonista, “powtarzał to wiele razy i nie przepuści okazji, by powtórzyć jeszcze raz”. Limonow zaznacza, że “Ukraina będzie domagać się odwołania niezależnych od niej wyborów w DRL i ŁRL”, a także żądać, by “ukraińskie wojska kontrolowały granicę ŁRL i DRL z Rosją”. Polityk uważa ponadto, że “Ukrainie nikt tego nie da”, zaś Poroszenko powinien zadowolić się tym, co już mu zaproponowano.
Eduard Limonow skrytykował zachowawczą w jego opinii postawę Moskwy, która obstaje przy wypełnianiu porozumień mińskich. Polityk uważa, że jest to szkodliwy minimalizm.
Jednocześnie polityk i opozycjonista jest zdania, że Rosja wraca do gry w polityce międzynarodowej z powodu swojej ofensywy przeciwko ISIS. Ten krok Kremla Limonow uważa za słuszny, pozostajac przy stanowisku, że w polityce wobec Donbasu Rosja popełnia błąd.
limonov-eduard.livejournal.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!