Poseł Ruchu Narodowego Robert Winnicki zarzucił zdradę politykom, którzy odpowiedzialni są za narzucenie Polsce zwierzchnictwa Unii Europejskiej na mocy Traktatu Lizbońskiego. 13 grudnia 2007 roku traktat został podpisany przez Lecha Kaczyńskiego, wcześniej ratyfikowany w Sejmie m.in. głosami PiS-u i PO.
Winnicki wypowiedział się w sprawie Traktatu Lizbońskiego przy okazji podwójnej rocznicy upływającej 13 grudnia:
“13 grudnia – data podwójnej zdrady. Pierwszej, by w 1981, wprowadzeniem Stanu Wojennego, utrzymać prymitywną, komunistyczną, sowiecką dominację nad Polską i Polakami. Drugiej, z 2007, by w białych rękawiczkach przypieczętować dominację brukselsko-berlińskiego neokolonialnego dyktatu za pomocą Traktatu Lizbońskiego”– napisał polityk.
Prezes Ruchu Narodowego odrzuca argumentację obrońców decyzji o ratyfikacji i podpisaniu Traktatu Lizbońskiego:
“Byli tacy, co “stanem wyższej konieczności” tłumaczyli wprowadzenie Stanu Wojennego. Są tacy, co podobnymi słowami tłumaczą lizbońską zdradę. Odrzucamy i jedno i drugie”– pisze Robert Winnicki.
“Ani ZSRR ani ZSRE. Tylko Narodowa, Niepodległa Rzeczypospolita Polska”– konkluduje prezes Ruchu Narodowego.
Facebook.com / Kresy.pl
Ma chłop rację tylko czy inni zrozumieją
Nie wystarczy mieć rację, trzeba jeszcze wygrać wybory. Winnicki, rozczarowaleś mnie, potrafisz tylko wiecowac na poziomie budki z piwem.
Co prawda to prawda-Robert ma rację.Wbrew referendum i traktatowi akcesyjnemu,Polskę wyrolowano,zdradę lizbońską parchactwem i lewactwem,oraz trybunałowo zaklepano.
Bruksela i Berlin mieli wtedy swobodę działania ,przeczołgali by nas tak samo jak Austrię z Haiderem
by przepchnąć traktat potwierdzający dominację Niemiec.
tagore
Ten traktat oznacza de facto likwidację państwa. Gorzej już być nie może. Argument z ryzykiem agresji ze strony budowniczych UE jest taki jak argument za likwidacją armii. Po co armia, skoro opierając się komuś w boju możemy go tylko rozjuszyć? Nie ma oporu, nie ma gwałtu?
Polska miała możliwość wynegocjowania lepszego podziału głosów w UE i mogła otrzymać różne wyłączenia, jak UK i Dania. Ale do tego potrzeba polityków z jajami, takimi jak Miller, a nie szmaciarzy, jak Kaczyńscy i Tusk.
I ja się z nim zgadzam. Argument, ze podpisaliśmy likwidacje państwa, bo jak nie my to zrobiłby to kto inny na gorszych warunkach to mierny argument. Gdyby wtedy Kaczyńscy nie zdradzili dziś mieliby inne pole manewru wobec Brukseli. Z większa swobodą można by dziś domagać się renegocjacji traktatu. Świadomość, że znaczna część elit kwestionuje anszlus powstrzymywałby ekspansję Berlina w Polsce, a tak skoro wszyscy się godzą, to róbta co chceta.
Winni są wszyscy Ci, którzy w referendum głosowali za wejściem do UE.
CÓŻ KOSZERNI ZAWSZE ZDRADZĄ -to nie ich naród nie ich problem …
W pełni się zgadzam i popieram słowa Winnickiego.
Właśnie pisiory dali mld € banderowcom w prezencie. To są zdrajcy, równie nikczemni, jak komuniści.