Asystentka sekretarza stanu USA Victoria Nuland odwiedzi kolejno Kijów i Moskwę by negocjować dalszy proces rozwiązania konfliktu w Donbasie.
Z komunikatu Departamentu Stanu USA wynika, że 21 lipca Nuland przyjedzie do Kijowa gdzie “spotka się z oficjalnymi osobistościami dla omówienia relacji dwustronnych i regionalnych włącznie z priorytetami reform i wdrożeniem porozumień mińskich”. Dopiero potem przedstawicielka administracji Obamy uda się do Moskwya “aby spotkać się z wysokopostawionymi urzędnikami dla omówienia sytuacji na wschodzie Ukrainy i kolejnych kroków na rzecz wypełnienia porozumień mińskich”.
korrespondent.net/kresy.pl
Dziwi to,że w usmańskiej polityce zagranicznej najwięcej mają do powiedzenia jacyś asystenci-bez urazy dla Victorii Nuland.Taki polski Sikorski,czy Waszczykowski nie odpuściłby i sam pchałby się na afisz.W samym meritum,to znów zmyłka.Rozwiązanie konfliktu w Donbasie to sprawa niechęci i braku realizacji postanowień porozumienia Mińsk II z lutego 2015 przez Ukrainę.Wie o tym Nuland,tak samo jak prezydenci Putin,Poroszenko,Holland i kanclerzyca Merkel.Jednak wszyscy rżną głupów przed opinią publiczną,milczą i prowadzą zakulisowe gierki.Tylko dym poprawnej propagandy zasłania istotę banderowskiej sprawy.
Gdzie pojawia się Nuland [Nudelman] tam wyrastają konflikty. To ona dojeżdżała do Kijowa by zorganizować i opłacić bunt banderowców i zamach stanu przeciwko Janukowiczowi.
Po co Rosja z nią rozmawia? Dopóki ona nie zmusi Kijowa do realizacji porozumień mińskich, dopóty nie ma z nią o czym rozmawiać.