Dzisiaj mamy chwilę prawdy – mówi prof. Jan Żaryn.

Dokumenty, które powoli rozpoznajemy, dotyczące współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, są dokumentami, które potwierdzają treść książki wydanej przez IPN w 2008 roku, autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Jako historyk, który był wewnętrznym recenzentem tej pracy, nie będzie dla mnie zaskoczeniem, jeśli w kolejnych odsłonach “szafy Czesława Kiszczaka”, odkryjemy dokumenty potwierdzające hipotezy zawarte w tej pracy– powiedział Żaryn.

Naukowiec podkreślił, że historycy IPN nie są zaskoczeni treścią ujawnionego materiału.

Było to dość oczywiste, że niezależnie od wiedzy, jak głęboko sięgała współpraca Wałęsy, to bez wątpienia Wałęsa był traktowany przez SB jako tajny współpracownik– mówił Żaryn. – Dzisiaj mamy chwilę prawdy, a jednocześnie też pewnej satysfakcji, że nasza wiedza, którą posiedliśmy jako naukowcy i historycy, okazała się wiedzą triumfującą– zaznaczył profesor.

Pytany, czy jest zdziwiony istnieniem “szafy Kiszczaka”, Żaryn powiedział:

Nie, wręcz odwrotnie, uważam, że takich szaf jest więcej. Pytanie tylko, dlaczego właśnie teraz generałowa Kiszczakowa zdecydowała się na autodonos i rozpoczęcie procedury, która, miejmy nadzieję, wyratowała ważny fragment dokumentacji, dotyczący naszych najnowszych dziejów– powiedział naukowiec.

rmf24.pl/KRESY.PL

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. syndrom2
    syndrom2 :

    A do wszystkich ktorzy szukaja dokumentow na tego, czy innego działacza “Solidarności”, KOR-u itd należy odtworzyć film pt.: “SZCZUR”. Takich archiwów jest dużo. Otworzenie ich to “Puszka Pandory”. Wtedy dowiemy sie bardzo dużo o dzisiejszych politykach, tych co byli internowani, oraz tych których internować nie chciano.