Cała akcja KOD jest finansowana i przygotowywana, a ludzie są ogłupiani – uważa prof. Witold Kieżun.

Ta cała akcja, która jest u nas – demonstracje KOD, manifestacje i pikiety – musi przecież kolosalnie kosztować. Proszę zwrócić uwagę na prostą sprawę: ich sztandary są nowiusieńkie, świetnie przygotowane. Nie jest to robione metodą chałupniczą – to wszystko musi kosztować duże pieniądze. Soros jest jednym z najbogatszych ludzi świata i choć działa przez współpracowników, a nie osobiście, to budowa trwa i oddziałuje także w Polsce. Polska dziś usiłuje się uwolnić z tego strasznego wyzysku i chce nacjonalizować gospodarkę. To w tym kierunku idziemy wyraźnie – w związku z tym jest olbrzymi atak. Muszę powiedzieć, że przewidywałem taki atak – byłem pewny, że on będzie. Chodzi o to, by odpowiednio się przeciwstawić i nie robić głupstw. Tutaj cały szereg posunięć nowego rządu był niewłaściwy, można było to wszystko trochę inaczej zrobić. Nie zmienia to jednak faktu, że cała akcja KOD jest finansowana i przygotowywana, a ludzie są ogłupiani. Inna rzecz, że wciąż jest olbrzymia masa ludzi, która rządziła i była tak czy inaczej związana z Platformą Obywatelską– mówi prof. Witold Kieżun w wywiadzie dla wPolityce.pl

Zdaniem ekonomisty trzeba być przygotowanym na to, że konflikt polityczny w Polsce będzie trwał jeszcze długo.

Nie ulega wątpliwości, że trzeba liczyć się w dalszym ciągu z bardzo ostrą walką i w związku z tym trzeba stworzyć przewagę prasową, medialną. To podstawowa sprawa: wyzbycie się tej propagandy. Przykładem jest sytuacja, w której wciąż niemal 100% prasy terenowej jest w rękach niemieckich. Choć to również problem szerszy – od wielu lat czytuję „Rzeczpospolitą”, która w obecnej chwili zrobiła się wyraźnie antyrządowa i zatraciła swój obiektywizm– uważa prof. Kieżun.

Naukowiec ma także zastrzeżenia do pracy nowego rządu.

Jest dużo do zrobienia, z tym, że wszystkie decyzje w tej chwili trzeba przygotować profesjonalnie i merytorycznie. Tutaj widzę za dużo pośpiechu i chaosu, z czego potem wynikają dodatkowe problemy. Także zmiany na stanowiskach kierowniczych nie zawsze są merytoryczne– stwierdza rozmówca wPolityce.pl

Prof. Kieżun proponuje także nowe rozwiązania

Cały nasz system demokratyczny jest o tyle niebezpieczny, że co cztery lata zmienia się w nim kadra kierownicza w olbrzymiej większości ministerstw i urzędów. Konkretnie proponuję nie czteroletni, ale ośmioletni system. Cztery lata to za mało. Częściowo trzeba też zmienić system ordynacji wyborczej – tak, by do Sejmu wchodzili ludzie niezwiązani z partią, ale mający duży poziom intelektualny i ich wybór był takim potwierdzeniem patriotyzmu. Polska zginęła dzięki wprowadzeniu demokracji szlacheckiej – wystarczyło 300 lat, by z najpotężniejszego kraju Europy przeistoczyć się w kraj pod rozbiorami. Trzeba być ostrożnym– ostrzega prof. Kieżun.

wPolityce.pl/KRESY.PL

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Polska została skazana na upadek w chwili gdy pozwolono osiedlać się i samemu stanowić żydom w naszym kraju. Wystarczy poczytać literaturę pisana przez samych żydów gdzie opisuja jak zarządzali majatkami magnackimi w imieniu swoich mocodawców.

    • czas_przebudzenia
      czas_przebudzenia :

      Agenturę Rosji można by podejrzewać o wiele, gdyby nie to, że Rosjan jawnie próbowano wykorzystać w maju 2014 roku do wywołania wojny światowej. Wystarczyło, by Rosja ruszyła zbrojnie na Donbas i całą Wschodnią Ukrainę, a już byłaby pełna wojna światowa. Ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, dopóki nie zobaczą ich na własne oczy. W sierpniu 1939 roku wrobiono kierownictwo III Rzeszy i Związku Sowieckiego w pierwszy etap nowej wojny światowej i 3 września 1939 roku kapral Hitler gromił okiem swoich generałów, bo oni wiedzieli, że deklaracja wojny przez Francję i Wlk.Brytanię źle wróży, ale byli jednak zbyt głupi, by domyślić się, że od trzech dni zaczęła się nowa wojna światowa. Tak wyznawcy zła wrabiają kaprali i innych pomniejszych władców, którym wydaje się, że są najmądrzejsi. W maju 2014 roku władze Rosji zrobiły “wielką nieuprzejmość” wyznawcom zła, bo nie uderzyli na Ukrainę i nie wojna światowa nie wybuchła. Jeszcze nie. Nawet nie próbowałbym takich analogii podsuwać KOD-ziarzom, bo są ewidentnie zbyt głupi, by zrozumieć, że są wrabiani w nową próbę wywołania wojny światowej (choć tacy kolesie jak ten z “razem obrobimy Polskę” – wiedzą o co toczy się gra, choć nawet tacy zatrzymują się na poziomie wrabianego kaprala). Nikt bardziej od Ukraińców nie stracił na razie bardziej na sprowokowanym udziale w probie wywołania nowej wojny światowej. Oni liczą, że to się dopiero wszystko rozkręca. Te tysiące głupców “na górze” – uważają siebie za najmądrzejszych na świecie, a nie mają nawet opcji skrywania się w schronach przeciwatomowych. A jednak … uparcie prą do przodu z “planem”.