Rosyjski konwój humanitarny, który wtargnął na Ukrainę, jest prowokacją; Moskwa chce, by konwój został zaatakowany, by zrzucić winę na władze w Kijowie – uważa premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.

Rosjanie oczekują, że kilka samochodów z tego tak zwanego konwoju humanitarnego zostanie zbombardowanych, przy czym przez samych Rosjan, by znów mogli ogłosić światu, że jesteśmy juntą, która zabija własnych ludzi, ale my na to nie pozwolimy– stwierdził ukraiński premier w wywiadzie udzielonym kilku stacjom telewizyjnym.

Wg ukraińskiego premiera Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo konwoju. Uważa on, że Rosjanie nie zezwolili Ukrainie na kontrolę większości pojazdów w nim jadących i odmówili współpracy z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem.

W jednym z samochodów, który może przewieźć 25 ton ładunku, znajdowało się 800 kilogramów herbaty. Pozostałe 33 przewoziły ładunek o wadze ośmiu ton– powiedział premier Ukrainy, oznajmiając jednocześnie, że większość z ciężarówek była pusta.

Arsenij Jaceniuk zasugerował, że sprawa konwoju ma przykryć zestrzelenie malezyjskiego Boeinga-777 pod Donieckiem, o które obwinia on separatystów.

onet.pl/Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. iwanow
    iwanow :

    teraz będą konwoje wahadłowe – do Polski by przysłali – bieda w Polsce – dzieci głodują – ludzie szukają po śmietnikach – Polacy taki konwój, by przyjęli z pocałowaniem ręki… maja już dość zgnilizny zachodu!!!