Do rozłamu między neobanderowcami a Tatarami doszło na tle przywrócenia dziś przepływu energii elektrycznej na anektowany przez Rosję Krym.

“Prawy Sektor” opublikował na swojej stronie inernetowej oświadczenie w którym ogłosił – “Ostatnie oświadczenie Medżlisu narodu krymsko-tatarskiego nie było uzgodnione z nami i innymi przedstawicielami organizacji spolecznych, batalionów ochotniczych i ruchów patriotycznych wchodzących w skład krymskiego Majdanu z Lenurem Isliamowem na czele, prowadzi do ustępstw tak wobec zewnętrznych jak i wewnętrznych wrogów Ukrainy”. Neobanderowcy oceniają w ten sposób fakt, że Tatarzy przyjęli do wiadomości fakt wznowienia dostaw prądu elektrycznego wyremontowaną linią Kachowskaja-Titan, której słupy wcześniej uczestnicy blokady najprawdopodobniej sami wysadzili.

“Wznowienie dostaw gazu jedną z linii energetycznych, która bezpośrednio prowadzi do fabryki pro-putinowskiego oligarchy Firtasza, jest traktowane przez nas jako kolejny antyukraiński krok obecnego reżimu i flirtowanie z naszymi wrogami” – głosi osiadczenie “Prawego Sektora”. W związku z tym neobanderowcy postanowili wycofać się z ruchu blokady Krymu i przerzucić wszystkim uczestniczącym w nim członków na linię frontu w Donbasie.

news.liga.net/kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. patriota
    patriota :

    Banderowcy zawsze ci sami: lepiej wyniszczać ludność cywilną Krymu niż walczyć z wojskami rosyjskimi. Nie spodziewam się zobaczyć tego ścierwa w Dondasie. Znów będą walczyli ze słupami lub prześladowali dzieci, kobiety, starców.

  2. jazmig
    jazmig :

    Ukraina przywróciła dostawy energii, bo jej okoliczne regiony też były pozbawione energii. Ta linia, którą uruchomili, dostarczała prąd do transformatora, z którego energia wraca w większości do ukraińskich okręgów.Krymowi ta energia jest niespecjalnie potrzebna, szczególnie, gdy uruchomią drugi kabel energetyczny z Rosji, ma to się stać do 15 grudnia br.

  3. slonik
    slonik :

    Co do banderowskich oddziałów Prawego Sektora, to akurat Kijów powinien najbardziej obawiać się tych bojówek. Każde porozumienie, nieważne jakie i z kim nie będzie przez PS akceptowane. Niestety ale trzeba powiedzieć szczerze, Ukrainie potrzebna jest chwila oddechu i spokoju, inaczej bagno. Władze Ukrainy muszą przyjąć do wiadomości, że Krymu i niezależnych republik już nie ma i nie będzie (przynajmniej na razie). Teraz wszystkie ręce na pokład i zabieramy się do ocalenia i reformy tego co zostało. Paramilitarne oddziały nie słuchające nikogo są zbędnym balastem.