Niezrzeszony poseł Jarosław Gromadzki przez ponad pół godziny blokował sejmową mównicę. Domagał się ponownego przeliczenia podpisów pod listami wyborczymi. Ostatecznie został usunięty z mównicy sejmowej.
Wkrótce po rozpoczęciu obrad ostatniego w tej kadencji posiedzenia Sejmu, poseł Gromadzki wszedł na mównicę chcąc złożyć wniosek formalny. Domagał się zwołania Konwentu Seniorów i zajęcia się sprawą niezarejestrowania list wyborczych komitetu wyborczego Zbigniewa Stonogi.
„Fałszerstwo wyborcze dotyczące największych partii politycznych. Złodzieje z Wiejskiej, co wam uczynił komitet wyborczy Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować”– mówił poseł.
Marszałek Sejmu odmówiła zwołania Konwentu Seniorów i wezwała posła, żeby – jeśli ma dowody – zwrócił się z tym do prokuratury. Wezwała Gromadzkiego do opuszczenia mównicy. Poseł nie ustąpił i został wykluczony z obrad Sejmu. Mimo to, pozostał na mównicy, m.in. pokazując na tablecie „wystąpienie” Zbigniewa Stonogi. Jednak w trakcie przerwy ogłoszonej przez Kidawę-Błońską w towarzystwie funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej opuścił salę posiedzeń.
Jarosław Gromadzki kandydował do Sejmu z list Ruchu Palikota, zaś do parlamentu odstał się za Roberta Biedronia, który został prezydentem Słupska. Wówczas nie był już członkiem RP, ale związał się z SLD. Później wystąpił z tej partii, współtworząc Stonogę Partię Polską.
Fot. twitter.com / @l_dobrzynski
Rmf24.pl / wpolityce.pl / youtube.com / Kresy.pl
Szopka dla mikrocefali. Widać, że pan Gromadzki potrafi skakać z kwiatka na kwiatek – prawdziwy antysystemowiec 🙂