Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko proponuje zawieszenie broni na wschodzie kraju.

Otwierając posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), Poroszenko powiedział, że plan pokojowy zaproponuje jeszcze w tym tygodniu. – Zgodnie z decyzjami, które dziś podejmie RBNiO, zaproponowane zostanie zawieszenie broni jako początek prezydenckiego planu pokojowego – dodał. Poinformował też, że strona ukraińska ma zamiar w drodze „zdecydowanych działań” przywrócić bezpieczeństwo na granicy państwowej z Rosją

Odwet na separatystach

50 prorosyjskich bojowników zginęło, a 150 zostało rannych w wyniku uderzenia lotnictwa na pozycje separatystów w Kramatorsku i Drużkiwce. Informacje te przedstawiło ukraińskie ministerstwo obrony, dodając, że po stronie ukraińskiej nie ma strat w ludziach. „Wśród zabitych są przede wszystkim osoby narodowości niesłowiańskiej” – głosi komunikat resortu. Do ataku lotniczego na rebeliantów doszło w sobotę. Siły antyterrorystyczne zatrzymały także w ciągu ostatniej doby grupę uzbrojonych bojowników. Byli wśród nich obywatele Federacji Rosyjskiej. Przy zatrzymanych znaleziono karabiny, systemy rakietowe, materiały wybuchowe i mapy. Ministerstwo obrony przekazało, że ukraińscy wojskowi zablokowali siedem kolumn samochodowych przewożących broń i amunicję. „Zniszczono dwa transportery opancerzone, dwa czołgi T-64B, dwa kamazy z ustawionymi na nich karabinami maszynowymi, system Grad i pojazd bojowy wraz z dokumentacją, która potwierdza, że maszyna jest własnością sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej” – czytamy w dokumencie resortu.

Tak silny i zdecydowany atak jest najprawdopodobniej odpowiedzią na zestrzelenie przez promoskiewskich terrorystów samolotu wojskowego ukraińskich sił zbrojnych, w wyniku którego zginęło 49 osób. Natychmiast po tym wydarzeniu Kijów zapowiedział „adekwatną odpowiedź” i intensyfikuje operację na wschodzie kraju, jednocześnie wzywając Zachód do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Do ataku separatystów doszło podczas lądowania transportowego czterosilnikowego Iła-76 na lotnisku w Ługańsku o godz. 1.10 czasu lokalnego w nocy z piątku na sobotę. Maszynę trafił pocisk samonaprowadzający typu ziemia-powietrze odpalany z przenośnej ręcznej wyrzutni. Uszkodzona maszyna spadła na ziemię z wysokości ok. 500 metrów 10 km przed progiem pasa startowego. Na pokładzie znajdowało się 40 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i dziewięciu członków załogi, a także ładunek broni, amunicji i zaopatrzenia. Samolot stacjonował w Zaporożu, większość zabitych żołnierzy pochodzi z obwodu dniepropietrowskiego.

Dyktat Moskwy

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że nie ma już o czym rozmawiać z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Deszczycą. Reakcja Ławrowa była odpowiedzią na słowa Deszczycy, który użył obraźliwego wyrażenia pod adresem prezydenta Władimira Putina. W sobotę wieczorem podczas demonstracji przed ambasadą Rosji w Kijowie szef MSZ Ukrainy, chcąc uspokoić protestujących, zacytował fragment bardzo popularnej na Ukrainie obraźliwej przyśpiewki o prezydencie Rosji. Kiedy jedna z demonstrantek pytająco zwróciła się do ministra, wypowiadając nazwisko Putina, Deszczyca odpowiedział słowami tej przyśpiewki, co podchwycił zgromadzony wokół niego tłum. Ławrow już w niedzielę oświadczył, że Deszczyca „pozwolił sobie na uwagi przekraczające granicę przyzwoitości”.

Szef dyplomacji Rosji stwierdził, że taki dosadny język ukraiński dyplomata przejął najprawdopodobniej od… władz Stanów Zjednoczonych. – Rozumiem, że ma z kogo brać przykład. Dlatego że ci, którzy w Waszyngtonie popierają obecne władze Ukrainy, też nie gardzą mocnymi wyrażeniami – stwierdził Ławrow. Także inni rosyjscy politycy są zgodni, że zachowanie Deszczycy wskazuje, iż do władzy w Kijowie doszli ludzie, którym brak kultury politycznej, a ich zachowanie jest oburzające.

Jednocześnie Ławrow oświadczył, że Rosja czeka na wyjaśnienia Ukrainy odnośnie do zamiarów zamknięcia granicy z Federacją Rosyjską. – Jeśli jest zamiar zamknięcia w ogóle wszelkich kanałów, to chcielibyśmy wiedzieć, jak to rozumieć – powiedział.

Władze ukraińskie zapowiadały w ostatnich dniach rozpoczęcie operacji wojskowej, której celem będzie odzyskanie kontroli nad całą granicą z Rosją. Ukraińska Straż Graniczna poinformowała w piątek, że pod kontrolą prorosyjskich separatystów jest jeszcze ponad 180-kilometrowy odcinek granicy z Rosją. Władze w Kijowie uważają, że właśnie przez ten fragment granicy przerzucana jest z Rosji broń dla separatystów. Jak poinformował wczoraj sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij, ponad 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy wciąż pozostaje u granic Ukrainy mimo zapewnień Kremla, że wycofuje stamtąd swoje oddziały.

– Nie zważając na to, że prezydent Rosji Władimir Putin informuje o wycofaniu wojsk z naszej wschodniej granicy w ciągu ostatniej doby, siły zbrojne Federacji Rosyjskiej przerzuciły w rejony przy granicy z Ukrainą jednostki 76. pskowskiej dywizji szturmowo-desantowej – powiedział na konferencji prasowej w Kijowie. Parubij dodał, że w ostatnim czasie czterema samolotami Ił-76, które wylądowały w położonym 20 km od ukraińskiej granicy mieście Millerowo, przywieziono ok. 150 żołnierzy i sprzęt tejże dywizji.

Sekretarz RBNiO poinformował, że na wschodniej granicy Ukrainy znajduje się ok. 16 tys. rosyjskich wojskowych, na okupowanym przez Rosję Krymie – 22 tys., zaś w mołdawskim Naddniestrzu – do 3,5 tys. żołnierzy. Parubij ocenił, że w obwodach donieckim i ługańskim na wschodniej Ukrainie, gdzie siły MSW i wojsko walczą z prorosyjskimi separatystami, znajduje się 15-20 tys. uzbrojonych rebeliantów. – Większość z nich przyszła z terytorium Rosji. Są wśród nich i Czeczeni, i wojskowi sił specjalnych Rosji – podkreślił.

Trójstronne rozmowy

Rosja i Ukraina zgodziły się na przeprowadzanie trójstronnych konsultacji na szczeblu politycznym na temat konsekwencji wdrażania umowy stowarzyszeniowej UE – Ukraina – poinformowała rzecznik KE Pia Ahrenkilde Hansen.

Z propozycją takich trójstronnych rozmów na wysokim szczeblu wyszedł szef KE José Manuel Barroso w trakcie piątkowej rozmowy telefonicznej z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. – Propozycja została zaakceptowana przez prezydenta Putina – powiedziała rzecznik. Daty spotkania na razie nie wyznaczono. UE ma reprezentować w tych rozmowach komisarz ds. handlu Karel De Gucht. Najważniejszą częścią umowy stowarzyszeniowej, która ma zostać podpisana 27 czerwca w Brukseli, jest porozumienie o utworzeniu strefy wolnego handlu między UE a Ukrainą.

Łukasz Sianożęcki, PAP

“Nasz Dziennik”

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply