Podczas Konwencji Programowej PiS w Katowicach Michał Dworczyk, radny sejmiku mazowieckiego i były doradca w KPRM i Kancelarii Prezydenta zapowiedział, że ludobójstwo na Wołyniu, doły śmierci w podwileńskich Ponarach czy sytuacja polskiej mniejszości na wschodzie nigdy nie będą kwestią taktyki politycznej.

„Polska polityka wschodnia jest jednym z najistotniejszych kierunków polityki zagranicznej państwa”– powiedział na wstępie Dworczyk. Jego zdaniem, na wschodzie kryją się zarówno zagrożenia, jak i wielkie szanse dla Polski, zaś od rozwoju sytuacji będą zależeć zarówno losy Polski, jak i całego regionu i Europy.

„Nasza pozycja w UE, nasza pozycja na świecie, jest funkcją naszej aktywności na wschodzie. Nasza polityka wschodnia przede wszystkim musi przestać być reaktywna, a zmienić się na aktywną” – stwierdził Dworczyk dodając, że przez prowadzenie polityki reaktywnej Polska straciła pozycję regionalnego lidera. Ta sytuacja wymaga zmiany. Przypomniał również politykę prezydenta Lecha Kaczyńskiego i projekty regionalne realizowane za jego kadencji, m.in. projekt budowy elektrowni atomowej w Ignalinie we współpracy z państwami bałtyckimi. „Dzisiaj nie mamy nawet połowy zdolności do prowadzenia takiej polityki, które mieliśmy za czasów prezydentury profesora Lecha Kaczyńskiego”– powiedział.

„Paradoksalnie wielkim problemem dla nas, ludzi polskiej prawicy, jest to, że podchodząc z pietyzmem do naszej pamięci historycznej znajdujemy w niej z jednej strony siłę, ale też niekiedy przeszkodę w realizacji bieżących wyzwań polskiej polityki zagranicznej. I oczywista pamięć o naszych ofiarach i naszych bohaterach, związana z Kresami, kładzie się cieniem na współczesnych relacjach z naszymi parterami na wschodzie, które są niezbędne nie tylko do budowania naszej pozycji w regionie, ale w ogóle do utrzymania w trwały sposób, w dłuższej pespektywie polskiej suwerenności”– mówił były dortadca prezydenta Kaczyńskiego.

„Lansowana przez część środowisk koncepcja amnezji historycznej, dla nas jest równie nie do przyjęcia, jak świadome wycofywanie się polityki wschodniej, którą praktykuje rząd Platformy Obywatelskiej. I dlatego naszym sąsiadom na wschodzie mówimy wyraźnie, że od nas mogą liczyć na o wiele więcej, niż od obecnego rządu, ale jednak w zamian my bardzo jasno komunikujemy: oczekujemy respektowania naszej wrażliwości historycznej i naszych interesów”– powiedział Dworczyk, na co sala zareagowała oklaskami.

„Dla nas ludobójstwo na Wołyniu, doły śmierci w podwileńskich Ponarach czy sytuacja polskiej mniejszości na wschodzie nie są i nigdy nie będą kwestią taktyki politycznej. W tych sprawach nasza pryncypialna postawa nie będzie podlegała dyskusji”– wyraźnie zaznaczył Dworczyk, co również spotkała się z aplauzem.

Dworczyk zdecydowanie opowiedział się za rozwojem polskiej „soft power”, m.in. poprzez takie instrumenty jak Instytuty Polskie czy Instytut Adama Mickiewicza, obecnie funkcjonujące. Jego zdaniem powinny one zostać rozbudowane, przede wszystkim poprzez to, co można stworzyć stosunkowo łatwo w oparciu o wymianę społeczno-kulturalną. „Musimy budować zrozumienie, że współpraca w regionie międzymorza oraz współtworzenie wspólnej polityki historycznej jest dla nas niezbędne”– stwierdził Dworczyk. Dodał, że spodziewa się negatywnej reakcji na te działania ze strony krajów, którym zależy na zachowaniu destabilizacji w regionie i temu, by nie posiadał on lidera: „My nie będziemy dbali o to, czy nas poklepują po plecach, czy nas chwalą za granicą ponieważ dla nas jest istotny cel – budowa jak najkorzystniejszej dla Polski bliskiej współpracy krajów międzymorza. Budowanie relacji, które zapewnią Polsce należną jej kluczową pozycję w regionie”.

Wśród najważniejszych działań wymienił opracowanie wieloletniej strategii polskiej polityki wschodniej, położenie akcentu na relacje bilateralne z krajami bałtyckimi i Partnerstwa Wschodniego, współpracę z krajami skandynawskimi, Kanadą, USA i Japonią. Zdaniem Dworczyka polska dyplomacja powinna działać tak, by nadawała ton polityce sąsiedztwa UE. Należy również wykorzystywać polskie placówki zagraniczne, szczególnie Instytuty Polskie, by promowały Polskę na wschodzie i wykorzystywały zainteresowanie naszym krajem, naszą kulturą i językiem.

Za kwestię priorytetową Dworczyk uznał sytuację na Ukrainie. “Tu konsekwentnie będziemy wspierać Ukrainę przeciw agresji rosyjskiej. W przypadku kontynuacji konfliktu albo eskalacji, będziemy zabiegać o wzmocnienie sankcji”.Opowiedział się również za zmianą formatu normandzkiego tak, by zaznaczyć tam obecność Polski, by o kwestiach Ukrainy nie decydowano bez naszego udziału. Zapowiedział również poparcie dla porozumienia o małym ruchu granicznym z Białorusią oraz wynegocjowaniu z UE i wprowadzeniu w życie ułatwień wizowych.

Celem polskiej polityki ma być przede wszystkim dążenie do legalizacji Związku Polaków na Białorusi. „Także na Litwie będziemy wspierać naszych rodaków w walce o polski język, polską kulturę i polską oświatę– zaznaczył Dworczyk, przy oklaskach ze strony zgromadzonych.

W stosunku do Rosji zapowiedział wspieranie wszelkich działań na rzecz jej demokratyzacji przy zachowaniu niezbędnych relacji z jej władzami. Opowiedział się również za stworzeniem odpowiedzi dla kanału Russia Today i ochroną Polaków na wschodzie przed wpływem rosyjskich i mediów. Zapowiedział również zmianę w Karcie Polaka, która jego zdaniem w ostatnich latach została wypaczona, a także zakończenie repatriacji.

Czytaj również: Politycy PiS potwierdzają: polityka rozmiękczania tematu Zbrodni Wołyńskiej się kończy

Livestream.com / Kresy.pl

38 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. beresteczko1651
    beresteczko1651 :

    A gdzie ochrona Polaków na Wschodzie przed wpływem banderowskich mediów? Moim zdaniem z tych ogólnych deklaracji nic dobrego nie wynika. Nie da się szanować pamięci pomordowanych obściskując się z banderowcami i wrzeszcząc “Sława Ukrainie” jak szef tego pana.

  2. monroe
    monroe :

    “Budowanie relacji, które zapewnią Polsce należną jej kluczową pozycję w regionie.” ——– To podejście jest doskonale sprzeczne z ambicjami Ukrainy. W PIS-ie jeszcze tego nie rozumieją?

    • zan
      zan :

      Ono jest sprzeczne z ambicjami globalistów, ktorzy grając antyrosyjką karta na Ukrainie MUSZĄ wspierać banderyzm. Oczywiście mówienie o regionalnej kluczowości roli III RP jets niedorzeczne. Polska jest kolonią, nawet banki i sklepy mamy zagraniczne. ministrami zostają ludzie z obcym obywatelstwem. Polska polityka zagraniczna jest podporządkowana interesom Waszyngtonu, a zatem nie może kolidować z polityką wasalnej wobec USA Ukrainy.

      • monroe
        monroe :

        Nie sądzę, aby Amerykanie popierali banderyzm. O ile wiem, dbają o niespotykanie się z Tiahnybokiem, a Azow to nawet nazwali ‘neonazistowskim’. Jednak bez względu na to, czy Ukraina będzie mniej lub bardziej banderowska, czy w ogóle niebanderowska, to i tak aspiruje do roli lokalnego hegemonka. I dlatego już dzisiaj przycina polskie pazurki. (Polski nie ma przy rozmowach w Mińsku właśnie z woli Ukrainy.) PIS zdaje się w ogóle nie śledzić wewnątrzukraińskich dyskusji.

          • monroe
            monroe :

            Przywołanie przykładu Litwy wydaje mi się jak najbardziej trafne i pouczające, jednak postulat konfrontowania się z Ukrainą to dla mniej zbyt daleko idący skrót myślowy. Po prostu pilnujmy swoich interesów. Nie inwestujmy w rozwój konkurencji. Nie wtrącajmy się pomiędzy rosyjską wódkę, a ukraińską zakąskę.

          • tagore
            tagore :

            Taka konfrontacja interesów politycznych i gospodarczych jest niezbędna, teraz może jeszcze nastąpić korekta, później będzie po zawodach, a kolejny “litwo” podobny “sojusznik” jest nam w UE niepotrzebny ze względów gospodarczych i politycznych.

            tagore

          • czas_przebudzenia
            czas_przebudzenia :

            Mamy wiedzę o oczywistych już sprawach, że PiS jest tylko kliką agentów na obcym pasku. Agenci opanowują Polaków o patriotycznych nastawieniach i na górze partyjnej nikt już nie ma siły mówić o patriotyzmie i Polskiej Racji Stanu. Tam zapewne rozmowy są krótkie – kto wije się zgrabnie jak piskorz, kto umie kłamać w żywe oczy, kto reaguje automatycznie jak chorągiewka i bez zbędnych pytań ustawia się dokładnie tak “jak zawieje”, ten ma szanse być wybrańcem partyjnym. Tylko tacy wychodzą do widocznych “władz” po latach egzaminowania przez agentów zła.
            Można łudzić się, że PO jest jeszcze gorsze, choć w PO przynajmniej nie muszą udawać patriotyzmu i nie muszą zbytnio udawać chodzenia do kościoła.

            Nie każde forum w Polsce czytane jest przez ludzi, którzy rozumieją to o czym piszę. Warto nagłaśniać wśród mądrzejszych oczywiste sprawy opanowania polityki polskojęzycznej przez polskojęzycznych agentów zła. Gdy MY będziemy to wiedzieć, to powoli ta prawda będzie się rozprzestrzeniać. Polacy od dawna potrafią stosownie zachowywać się wobec władzy, jeśli wiedzą, że są to władze zaborców.

          • monroe
            monroe :

            Czyli Polska powinna np. zrobić co?
            Dodałbym, że mamy wiele wspólnych interesów politycznych i gospodarczych, sprzeczne natomiast są ambicje. A to one, moim zdaniem już dzisiaj, dyktują politykę Kijowa wobec Warszawy.

          • tagore
            tagore :

            Przekonanie ukraińskich polityków ,że bez kompromisu z Polską nie zrealizują nawet w części swoich planów co do “Wielkiego Księstwa Litewskiego -bis” może otworzyć nową płaszczyznę porozumienia,
            bez zagrań w stylu “Dom ukraiński ” od ręki na własność w Przemyślu ,Dom Polski w Lwowie z małym szantażem w dzierżawie. Czy świadomej eliminacji Polski z wielostronnych rozmów w sprawie kryzysu.

            tagore

          • tagore
            tagore :

            Niewielkie mamy pole manewru ,Litwa od pewnego czasu współpracuje z Ukrainą i tylko Łukaszenka
            stoi im na przeszkodzie. Czy chcemy czy nie chcemy działać musimy , alternatywny układ z Rumunią
            byłby dużo słabszy i obarczony konfliktem z Węgrami.

            tagore

          • czas_przebudzenia
            czas_przebudzenia :

            Zdziałać można wiele, ale trzeba się ograniczać do wpływu realnego na politykę. Szczególnie w warunkach, gdy setki agentów przeszkadzało i z całą z pewnością będzie przeszkadzać w działaniach politycznych. Dlatego w warunkach intencjonalnego przeszkadzania w gospodarce na wyższych poziomach zależności, najlepszą gospodarką jest gospodarka w pełni wolnorynkowa. Im więcej pobierania podatków na część państwową, im więcej koncesji i obostrzeń (setki koncesji wprowadzono od czasów ustaw Wilczka z rządu Rakowskiego z “komuny”), tym więcej można popsuć i szaracy nawet się nie domyślą, że coś jest specjalnie psute. Jak popsuta była gospodarka państwowa, socjalistyczna, to już wielu ludzi pamięta (wiele wówczas było psute z niskiego poziomu – czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy).

            Zmienić można tylko bieżące nastawienia jakiejś ważnej a prostej sprawie. Sprawie, przy której jest nadzieja, że Polacy się zmobilizują i jednym głosem będą opowiadać się za taką sprawą prostą a ważną. Powtórzę napisany na kresach.pl komentarz. Pamiętam czasy, gdy za komuny “Ruscy” byli traktowani z rezerwą. Rezerwą z jaką obcych traktuje lud pod czyimś butem. Dziś te relacje zupełnie się zmieniły i Rosja nam niczego nie dyktuje. Dziś to Rosja jest krajem stopniowo okrążanym przez siły zła. Siły jawnie dążące do konfliktu światowego i zniszczenia “rosyjskiego zagrożenia nuklearnego” (tylko głupcy nie rozumieją, że to “niszczenie Rosji” wywoła ostatecznie III woję światową i armagedon). Osobniki w polskich władzach próbujące obszczekać Rosję i ugryźć nogę
            “rosyjskiego zagrożenia” to nie są żadni polscy patrioci. To szmatławi obcy agenci lub pożyteczni durnie na ocym pasku. Rosja nie ma żadnych pretensji terytorialnych wobec Polski. Ci, którzy ujadają na pasku rewizjonistów działają ewidentnie na szkodę Polskiej Racji Stanu.

          • stona
            stona :

            Mozna sie zgadzac lub nie ale wczesniej czy pozniej dojdzie do konfliktu Polski i Ukrainy. Nasze dazenia sa calkowicie oddmienne wiec wczesniej czy pozniej zaiskrzy i to naprawde mocno. Nie rozumiem tylko dlaczego teraz kiedy Ukraina jest slana nie robimy nic.

            Ukraina bedzie chciala :
            – stworzyc nowa swiadomosc narodowa – czyli resztki naszych rodakow poza nawias spoleczny do skansenu
            – bedzie chciala aspirowac do Unii co jest nie mozliwe, po Grecji nikt sie nie zgodzi na jakies rozszerzenie – ale moze stac sie beneficjantem naszych dotacji
            – Beda starali sie prowadzic polityke biednych pracownkow wiec czesc firm pojdzie do nich ….
            – beda protekcjonalni wobec swich amerykanski oraz niemieckich firm nie dla polakow

            I tak mozna wymieniac w nieskoczonosc. Wczesniej czy pozniej dojdzie do konfliktu jak sie rozegra tego nie wiem. Moze byc woja ekonomiczna moze calkiem rzeczywista. Nasze interesy sa calkiem rozbierzne !!!

          • stona
            stona :

            Jestem pokjowo nastawiony do wszytkich takze Ukrainy ale wszystko sie jakos tak nieoptymistycznie kleji. Gering tez polowal z Moscickim w Puszczy Bialowieskiej …. Kolomowski balowal ostatnio w Lwowie.

          • monroe
            monroe :

            Podzielam pesymizm. Ale z drugiej strony sądzę, że program, jaki Ukrainie proponuje PIS, doprowadzi wbrew intencjom pomysłodawców do rozpadu tego państwa. A to znacznie poprawiłoby naszą sytuację.

          • stona
            stona :

            Coz nie wiadomo czy to dobrze czy zle jak sie rozpadnie Ukraina. Sadze ze wyrok juz zostal wydany tylko nikt nie chce go zatwierdzic. Wiec jak rozpadnie sie Ukrina to

            1. Zachodnia tworzy wlasne panstwo ze stolica w Lwowie no i juz wiadomo co bedzie. Oni za nic nie rusza sie ale beda tak denerwowac i faszyzowac kraj.

            wersja 2

            Rozpad i podzial Ukrainy, przez Polske, Wegry i Rumunie. Niby dobrze, bo wiekszosc ludnosci miejscowej jest za po 10 latach walk i biedy totalnej. Inwestycje, ale tez i trzy kraje dopada kryzysy bo trzeba inwestowac na wschodzie w infrestrukture. Do tego fala terroru, niepopieranego przez wiekszosc spoleczenstwa miejscowego.

            Tak wiec … nie widze tego dobrze

          • czas_przebudzenia
            czas_przebudzenia :

            Akurat Ukraina Zachodnia i środkowa część pod rządami Kijowa wyglądają na dobrze zlepione elementy narodowe. Zachodni Ukraińcy zapewne na siłę trzymaliby się Kijowa za wszelką cenę, bo zdają sobie częściowo sprawę jaki jest ogrom złych emocji z Polakami po ludobójstwie jakie wykonali siedem dekad temu. Oni mogli wybrać drogę żalu i pokuty. Jednak nigdy w rozmysłem nie wybrali tej drogi i jasne jest, że oni mają pretensje do Rosjan za wtłaczanie ich taką w ciężką, niepasującą im drogę pojednania. Nowe władze wybrały im drogę “bardziej zgodną z charakterem narodowym”. Drogę diabelskiej skuteczności. Drogę z piekła rodem. Na tej drodze istnieją tylko dwa bieguny niby trudnej ale miłej im drogi. Jeden biegun tej drogi to przymilne i usilne przekonywanie Polaków, że ludobójstwo to nic takiego i warto dostrzec w zbrodniarzach takich “walecznych gieroji”, których może troszeczkę przez lata zbytnio ponosiło. To jest obraz ideologów z piekła rodem i oni są tak głęboko w piekle, że nawet wierzą iż takie przekonanie Polaków do “fajnej wizji piekła” jest możliwe. Oczywiście drugi biegun tej drogi, to zabicie każdego kto nie zgodzi się z taką wizją zgody ponadnarodowej. Z “fajną wizją piekła”. Albo nas przekonają albo powoli zniszczą. Naród polski może wybrać tylko i wyłącznie reakcję wyraźnego naplucia na każdy biegun tak nakreślonej drogi “zgody ponadnarodowej”. Ze złem nie wolno dyskutować. To jest właśnie chrześcijańska zasada. Nie dyskutuj ze złem. Wyznacz granice, których zło nie może przekroczyć. Oni mają się zacząć bać nawet samego wspominania o takiej drodze przy Polakach. Ostatni rok propagandy to takie przymilanie się zła, z silną wiarą w to, że przecież piekło jest tak fajne, że każdego da się na nie namówić. Próbują nas namówić. Gdy nie namówią to spróbują zniszczyć.

          • stona
            stona :

            Zgadzam się że Małopolska Wschodnia i Wołyń są zakładnikami sytuacji. Jeżeli nie idą z Kijowem, a nie wiele ich łączy to co … samodzielność … nie bardzo bo zaraz powstanie pytanie co dalej. Jak istnieć samemu. Przemysł barak, kopaliny i ropa są ale nie ma jaki ich wydobyć bo nie ma czym, nauka, infrastruktura, rolnictwo wszystko leży. Kiedyś pewien Hucuł na moje żale że czarnoziem pod Lwowem leży nie orany odpowiedział mi że do tego trzeba mieć jeszcze głowę.
            Z banderyzmem popełnili duży błąd, ponieważ od Polaków już nie mogą liczyć na wiele zwyczajnie nie da rady wykopali dół jak nie wiem co. Więc oddzielić się od Kijowa nie mogą łatwo, bo są ekonomicznie uwiązani. Co dalej … ja nie mam pomysłu. Projekt Ukraina trzyma się tylko na nacjonalizmie i ekonomicznych powiązaniach. Tylko że te ostanie są coraz słabsze a te pierwsze droga do nikąt. Ukraina się rozpadnie jak to się potoczy nie wiem. Czy będą to 3 państwa czy części tych państw zostaną wchłonięte tego nie wie nikt. W co powinna Polska grać…w penetrację gospodarczą, kulturalną Kresów dla własnej korzyści…a nie państw trzecich.

          • monroe
            monroe :

            Ostatnie zdanie mówi właściwie wszystko. To właśnie powinniśmy robić bacznie śledząc dalszy rozwój wypadków. Ponadto, trzymanie granicy raczej otwartej będzie działało na Ukrainę dezintegrująco.

          • czas_przebudzenia
            czas_przebudzenia :

            O “penetracji” gospodarczej Ukrainy i Rosji to Polacy mogą zapomnieć. Tam każde przedsięwzięcie będzie powoli “okrążane” przez wybranych pracowników i przez mafie. Jeśli to będzie proste przedsięwzięcie, to polski właściciel zostanie szybko wykopany z firmy (było wiele takie przykładów). Gdy będzie to bardziej skomplikowane przedsiębiorstwo, to rola polskiego właściciela będzie stopniowo ograniczana do “szefa od nadzoru i łączenia z technologiami zachodnimi” – będzie miał przymilanie się, ale sam dostrzeże, że daje dużo wysiłku w firmę, z której i tak większość zysków wypływa na łapówki i “ochronę” mafijną. Raczej szkoda zachodu, chyba że ktoś czuje się związany duchowo z Ukrainą to będzie w pocie czoła wdrażał im nowocześniejsze firmy.
            Ta ocena nie wynika z niechęci do Ukraińców czy Rosjan, ale oni sami wiedzą, że zrywanie kasy na ich mniej konkurencyjnym rynku to … ciężki kawałek chleba. Jeśli jeszcze ktoś potrafi zagadać w ich języku i przymilać się do “ochrony”, to jakoś przędzie. W Polsce też były podobne “smaczki” parę dekad temu, choć przy wschodnich mafiach to nasi gangsterzy byli pewnie w miarę dobrymi ludźmi.

  3. zan
    zan :

    Za kogo oni mają ludzi? PIS poparł przecież na Ukrainie banderowców. Jego obietnice należy traktować DOSŁOWNIE. tzn. “nie będzie żadnej dyskusji”. III RP będzie współpracować z Ukrainą bez żadnych DYSKUSJI. Tzn. tak jak do tej pory.

  4. bodzio1
    bodzio1 :

    Zan. Dokładnie tak jak piszesz.Skoro teraz tak mało obiecują to jak dojdą do władzy w polityce z Ukrainą nic się nie zmienia jak ich patroszenko przyciśnie to może być tylko gorzej.Niestety.

    • kojoto
      kojoto :

      Mam identyczne spostrzeżenia i odczucia.Cała taktyka PiS da się opisać krótko (Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek). Jak czytam komentarze w stylu: “W PIS-ie jeszcze tego nie rozumieją?” “PIS zdaje się w ogóle nie śledzić wewnątrzukraińskich dyskusji” to chce mi się śmiać… oni doskonale rozumieją sytuację i dobrze wiedzą co robią… to wyborcy PiSu nie rozumieją sytuacji i nie wyciągają wniosków z nader oczywistych faktów.

  5. jazmig
    jazmig :

    Tylko głupi w to uwierzy. Tym banderowskim mendom z PiS zależy na głosach kresowiaków i polskich patriotów, dlatego obiecują, a potem na pewno nie dotrzymają. Ani jeden pisowski polityk, podczas pobytu na Ukrainie, nie był na polskich cmentarzach ani w innych miejscach polskiej martyrologii. Niech Kaczyński pojedzie na Ukrainę i złoży wieńce w miejscach upowskich zbrodni, wtedy zmienię swoją opinię.

  6. mrciemnosc
    mrciemnosc :

    no tak, piękne przemówienie pełne niedomówień i aluzji. Pan Prezydent Kaczyński leciał zas**ny do Gruzji, która sprowokowała atak wojsk rosyjskich, ściskał się z Juszczenką, który przyznał tytuł bohatera ukrainy banderze i bardzo szczodrze okazywał swoją rusobobię. Już widzę, jak to stado baranów z PIS aktywnie wspiera działania ukrainy i apeluje do Europy, by dostarczać na ukrainę broń, a może nawet żołnierzy. Biję się w piersi,naprawdę kiedys wierzyłem w to ugrupowanie, przede wszystkim z powodu ukrócenia korupcji (tak tak, PIS przejmowało władzę po najbardziej chyba skorumpowanym rządzie SLD) i powszechnej lustracji, za którą byłem jestem i będę. Ale okazali się oszołomami od polityki zagranicznej, a obecnie wypowiadane bajki wyborcze powodują, że mam na ich widok odruch wymiotny. Żeby nie było, PO uważam za dużo gorszą opcję polityczną: też (może mniej aktywnie) będą wspierali ukrainę, ale za to wyciągają łapy po publiczne pieniądze. Nie ma nikogo, kto mógłby stać się realną siłą polityczną dbającą o interesy Rzeczypospolitej. A i sama Rzeczpospolita zaczyna mnie zawodzić. Zero ideologii, dbania o interes publiczny, sprzedajni dziennikarze, ogłupiony naród (jak nie ukrainofile, to rusofoby). Jedynie lizanie ty**a zachodowi i dostarczanie mu siły roboczej. Kiedyś ta zabawa w rządzenie, politykę, dzielenie społeczeństwa się skończy. Mam tylko nadzieję, że nie kolejną niszczycielską wojną. Dziękuje ci majdanie i wojno domowa w Donbasie, że otworzyłyście mi oczy. Nigdy nie powiem swojemu dziecku o Rzeczypospolitej tego, co bym powiedział gdyby te wydarzenia nie miały miejsca.
    Dziękuję za spowiedź i wysłuchanie mnie.