Polska Agencja Prasowa zyskała takie potwierdzenie w źródłach zbliżonych do kierownictwa INP.

Opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie zostanie przedstawiona najprawdopodobniej podczas wtorkowej konferencji prasowejInsytutu Pamięci Narodowej. Całość opinii liczy około tysiąca stron.

Według nieoficjalnych informacji do jakich dotarł PAP opinia dotycząca dokumentów z teczki TW “Bolka”, które znalezionej po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, potwierdza współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Opinia liczy ok. tysiąca stron. Według źródeł PAP, zbliżonych do Biura Prezesa IPN oraz do Kolegium IPN, wątpliwości pojawiają się jedynie w kwestii kilku dokumentów, nie mają jednak znacznia dla całościowej oceny. Źródła PAP-u nie podały jaki okres współpracy potwierdza analiza.

W zeszłym tygodniu, podczas konferencji IPN Lech Wałęsa stwierdził, że ani chwili nie był po tamtej stronie. Dodawał także: Jestem czysty jak łza. Stwierdził Udowodniłem na papierach wszelkich i IPN udowodnił, że podrabiano na mnie papiery z nazwiskami włącznie. Teraz chwycono się Kiszczaka i teczek Kiszczaka. Przecież dobrze wszyscy wiedzą, że ten Kiszczak dał polecenie, by zniszczyć wszelką dokumentację. Są protokoły, spisy, nazwiska.

kresy.pl / interia.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. cyna
    cyna :

    Zniszczyć wszystką pozostałą dokumentację prócz tej którą miał w domu, dokumentacja ta była asem w rękawie ale po jego śmierci mogła być też zguba dla jego rodziny tak jak dla rodziny Jaroszewiczów. A tak nikt nie musiał nasyłać na Pania kiszczak takich co to z prawie trupa potrafia wyciągać informacje bo i wiadomym jest że dokumentacja jest i wiadomo gdzie jest bo Pani kiszczak dostała natychmiastowe polecenie pozbycia się tego dokumentu w razie śmierci małżonka. Teraz to wałęsie zostało twierdzić że ręka go oszukała.