Prezenterzy wyśmiewającej się ze wszystkich innych, niż oficjalnie przyjęta przez polskie władze za MAK, wersji przebiegu katastrofy smoleńskiej, musieli być chyba bardzo zdziwieni passusem zaproszonego do TVN gościa.

Gościem Marcina Prokopa i Doroty Wellman w TVN był Andriej Iłłarionow, był doradca prezydenta Putina, a obecnie jego przeciwnik. W studiu dość zdecydowanie mówił on o nieprawidłwościach w postępowaniu rosyjskich organów państwowych przy wyjaśnianiu katastrofy smoelńskiej. Prowadzących najwyraźniej zamurowało.

youtube.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kazel
    kazel :

    W Smoleńsku pan był? – Nie, nie byłem. A kto z komisji był? – nie pamiętam, notatki gdzieś zgubiłem. Ktoś był przy sekcjach zwłok? – Nie, lekarze nie zdążyli. Czy badaliście wrak? – Nie, Rosjanie nas nie dopuścili. A brzozę badaliście? – Nie, myśmy ją tylko zmierzyli. Z jaką dokładnością? – O dwa metry żeśmy się pomylili. Badaliście czarne skrzynki? – Tylko kopie, oryginałów Rosjanie nam nie dali. A kto skopiował? – Rosjanie skopiowali. Badaliście wieżę? – Nie badaliśmy, Rosjanie się nie zgodzili. A taśm z wieży słuchaliście? – Nie, nawet żeśmy o to nie wystąpili. A głosu generała, kto robił odsłuchy? – Był taki jeden ekspert, niestety ciut głuchy. A wracając do brzozy: czym mierzyliście? – Na oko! Miejsce złamania oglądaliście? – Nie, bo było za wysoko. Był trotyl na fotelach? – Nie było, na nasz węch. Ale detektor wykazał… – Detektor to rzęch! A ekspertyza, czy była jakaś, że brzoza ucięła skrzydło? – Pytania są tendencyjne, odpowiadać mi zbrzydło… To skąd właściwie wiecie, co się w Smoleńsku stało? – To oczywiste przecie, walnęło i się urwało.